Tomasz Brembor nie zwalnia. Chce powalczyć o slota na MŚ Ironman w Nicei

W weekend Tomasz Brembor został mistrzem Polski na długim dystansie. Zawodnik mówi, że był to trudny wyścig, który rządzi się swoimi prawami i czas nie jest najważniejszy. Pomogły mu jednak doświadczenia z dystansu 2x Ironman w Lensahn. Malbork nie był jego ostatnim startem!

ZOBACZ TEŻ: Triathlonowy klub lojalnościowy, na którym zyskujesz

Akademia Triathlonu (Mateusz Strzeszyński): Warunki pogodowe w Malborku były dość ciężkie. Jak to zniosłeś?

Tomasz Brembor: Zgadza się. Obserwując od dłuższego czasu prognozę pogody, nastawiałem się na bardzo ciężki wyścig. Zwłaszcza na tym ostatnim etapie, czyli etapie biegowym.

Byłem też przygotowany na to, że po około 90 kilometrach dojedzie mnie na rowerze Tomek Szala i do końca już pojedziemy razem. Tak się nie stało. Ogólnie więc cały wyścig od początku do końca zrobiłem na solo. To dało się dodatkowo odczuć na biegu, szczególnie na drugiej części, gdzie temperatura wzrastała i zmęczenie było coraz większe.

AT: Czy miałeś podczas wyścigu jakiś większy kryzys, czy wszystko poszło po Twojej myśli?

TB: Wiesz, jeśli cały wyścig robisz sam, bez jazdy w grupie i takiego bezpośredniego kontaktu z zawodnikami, to na pewno jest to trudniejsze niż standardowy wyścig. Obecność moich bliskich na trasie zawodów, mojej narzeczonej i synka, na pewno pozwalała przezwyciężyć wszystkie kryzysy. Udało się wykręcić bardzo fajny wynik.

AT: Czy od początku miałeś w głowie, że uda się wywalczyć tytuł mistrza Polski i złamać 8 godzin?

TB: Mistrzostwa Polski rządzą się własnymi prawami. Nie walczymy tutaj bezpośrednio z czasem, ale walczymy tutaj bardziej o miejsca i medale. Czas jest sprawą drugorzędną, a wynik 9 godzin przy bardzo ciężkich warunkach też byłby dobrym rezultatem. Na pewno do Malborka przyjechałem z nastawieniem, że będę walczył o zwycięstwo i zrobię wszystko, aby wygrać te zawody.

Fantastycznie się to udało, z mega fajnym czasem, bo złamanie tych 8 godzin jest naprawdę dobrym wynikiem.

fot. Mateusz Strzeszyński

AT: Czy jesteś ogólnie zadowolony z tego całego wyścigu?

TB: Tak, jestem bezsprzecznie zadowolony. Szczególnie że jak podkreślę jeszcze raz, był to wyścig całkowicie rozgrywany solo. Jestem dumny z osiągnięcia i tego, że byłem tutaj na tej imprezie razem z moją rodziną.

AT: Cofnijmy się do Twojego ostatniego, dość wyjątkowego startu na 2x Ironman w Lensahn. Powtórzyłbyś taki start?

TB: Na chwilę obecną się nad tym nie zastanawiam. Mam jeszcze jeden bardzo ważny start. Na początku przyszłego miesiące startuję w Barcelonie (na pełnym dystansie). Tam chce zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby wywalczyć slota na mistrzostwa świata IRONMAN 2025 w Nicei. To najprawdopodobniej będzie ostatni start w tym sezonie. Na razie skupiam się na tym. Co będzie w przyszłym roku, jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć.

Jeśli chodzi o sam start na podwójnym, to pomógł mi on poniekąd w pokonaniu kryzysów, które pojawiły się tutaj. Na pewno zmienił się mój mindset na takie długie wyścigi. Jakiś wpływ był.

fot. Mateusz Strzeszyński

AT: Wiele osób mówi, że ultratriathlon to zwykłe klepanie kilometrów i nie jest to prawdziwa rywalizacja sportowa. Co o tym sądzisz?

TB: Nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie, ale polecam spróbować samemu. Ja też zaczynałem od krótkich dystansów, startowałem w triathlonie kwalifikowanym, ścigałem się na szosie, na bardzo wysokiej intensywności. Potem przeszedłem przez połówkę Ironman, cały Ironman i ostatnio wystartowałem na podwójnym. Jest to całkiem inny wyścig i nawet całkiem inny świat. Totalnie nie da się tego porównać. Na pewno intensywność jest dużo niższa. Polecam spróbować, aby samemu się przekonać.

AT: Dziękujemy za rozmowę.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane