Marten van Riel włożył całe serce w aklimatyzację. Przypomnijmy – triathlonista trenował w kilku warstwach ubrań, a także w zimowej czapce i rękawiczkach. Trening termiczny bez wątpienia się opłacił. Belgijski zawodnik świetnie poradził sobie w brazylijskim klimacie i jako pierwszy przekroczył linię mety.
ZOBACZ TEŻ: Dlaczego wicemistrz świata trenuje w czapce zimowej na trenażerze?
Z czym właściwie van Riel się zmierzył? Choć Fortaleza jest piękna, dla nieprzygotowanych sportowców może okazać się niebezpieczna. I to dosłownie. W dniu zawodów temperatura powietrza wynosiła 31°C, a oceanu – jedynie trzy stopnie mniej. Do tego niezwykle wysoka wilgotność, która w listopadzie przekracza tam często 70%. W takich warunkach dużo trudniej ochłodzić organizm, dlatego wysiłek fizyczny zaczyna być ryzykowny.
Marten van Riel na szczycie podium!
Mimo takich warunków, Marten van Riel zostawił konkurencję w tyle. Belg prześcignął triathlonistów ze znacznie cieplejszych rejonów – m.in. Brazylii czy Hiszpanii. Z wody wyszedł w czasie 22:49 – następny zawodnik płynął ponad minutę dłużej. Etap kolarski van Riel przejechał ze średnim tempem 44 km/h, a jego przewaga wzrosła do ponad 6 minut. Podczas biegu Antonio Benito Lopez odrobił część straty, jednak nie udało mu się prześcignąć lidera. Na podium stanęli:
1. Martin van Riel – 03:43:58
2. Antonio Benito Lopez – 03:47:17
3. Andre Lopes – 03:50:32
Ellie Salthouse najlepsza wśród kobiet
Wśród triathlonistek bezkonkurencyjna okazała się Ellie Salthouse. Po świetnym rowerze i naprawdę mocnym biegu przewaga zwyciężczyni wyniosła niemal 13 minut! Zawodniczka jako pierwsza przekroczyła linię mety. Podium w kategorii kobiet wyglądało następująco:
1. Ellie Salthouse – 04:16:34
2. Raquel Rocha – 04:29:07
3. Rachel Olson – 04:33:07
Dokładne czasy zawodników i zawodniczek można sprawdzić w tym miejscu. Niestety, z uwagi na problemy z pomiarami w trakcie zawodów, niektóre wyniki mogą być niedostępne.