Sezon urlopowy właśnie się rozpoczął, a startowy trwa już dobrą chwilę. Przygotowaliśmy poradnik dla wszystkich triathlonistów i triathlonistek, którzy w trakcie wakacji chcą muszą gdzieś wyjechać…
Uwaga: Artykuł przedkłada utrzymanie formy startowej nad dobre relacje w rodzinie, więc za stosowanie tych porad redakcja nie bierze odpowiedzialności! 😉
Kiedy pojechać na wakacje?
Dzieciaki mają wakacje. Druga połówka również chce wykorzystać urlop w pracy w cieplejszym okresie. Na przeszkodzie stoją tylko Twoje starty. Żeby nie stracić zbyt wiele z treningu najlepiej, żebyś z treningiem trafił w tydzień regeneracyjny. Co z tego, że to tylko tydzień? Najdroższy, najbardziej oblegany tydzień z długim weekendem w tle. To zdecydowanie najlepszy czas, żeby wziąć urlop i przy okazji nie zrujnować swojej formy.
Alternatywnie, zamiast tygodnia regeneracyjnego wybierasz tydzień startu. Co z tego, że dystans to 1/4 w najmniejszej miejscowości w Polsce, w której hotel oddalony jest od miejsca imprezy o 23 kilometry? Wakacje to wakacje, rodzina powinna się cieszyć, że gdzieś wyjechaliście.
Jeśli jednak decydujesz się zabrać rodzinę na start „A” w ładne i ciekawe miejsce, najlepiej spisać z nimi kontrakt, że wyjazd to faktycznie dwa tygodnie, gdzie w pierwszym odpoczywasz przed startem, a w drugim odpoczywasz po. Taka pisemna gwarancja powinna dać wystarczająco przestrzeni. Ważne żeby to, do czego się tak mozolnie przygotowywałeś przez cały sezon, nie poszło na marne.
Dokąd pojechać?
Jeśli nie zdecydowano jeszcze za Ciebie, wciąż masz szansę wpłynąć na decyzję rodziny co do miejsca wyjazdu. Wyjazd do kurortu to gwarancja dużej ilości ludzi i średnich warunków do spokojnych, długich wybiegań. Przekonaj zatem rodzinę, że wyjazd do popularnej miejscowości to średni pomysł zrzucając wszystko na drożyznę.
Jedynym odstępstwem od powyższego jest wyjazd na zawody. Wtedy kurort jest w porządku. Duża ilość ludzi i ceny noclegów związane z imprezą odbywającą się na miejscu nie mają znaczenia. Chcieli na bogato? Mają na bogato… I cóż z tego, że tylko na weekend?
ZOBACZ TEŻ: Najpiękniejsze trasy triathlonowe w Europie
Jakie kryteria wyboru miejsca zastosować?
Jako triathlonista atrakcje rozumiesz zapewne trochę inaczej niż reszta Twojej rodziny. Szukając idealnej miejscowości na wakacje, uwzględnij dostępność obiektów sportowych. Basen sportowy, bieżnia lekkoatletyczna i dobrej jakości asfalty z niskim natężeniem ruchu samochodowego są bardzo ważne (dla Ciebie)! Pamiętaj również, żeby teren był maksymalnie zróżnicowany. Miejsce na podbiegi, długie wybiegania czy możliwość treningów open water nie są bez znaczenia!
Jeśli chodzi o różnorodność restauracji i dobre, lokalne jedzenie to nie musisz się nim przejmować. Jedzenie sprawdzonych potraw, które możesz wziąć ze sobą (makaron, ryż), zagwarantuje, że unikniesz problemów na zakładkach czy długich treningach. A z perspektywy zdroworozsądkowej będzie po prostu… tańsze. To ważne, biorąc pod uwagę, ile ten wyjazd będzie Cię kosztował w żelach i jedzeniu okołotreningowym.
Jak dotrzeć na miejsce?
Jeśli w wakacyjne miejsce jesteś w stanie dojechać samochodem, spakować rower, piankę, trenażer (i rodzinę też!), to rewelacja! Z jednej strony, ogranicza to Twoje możliwości wyboru miejsc, bo auto nie ma przecież takiego zasięgu jak samolot, no i paliwo teraz w cenie. Z drugiej jednak strony, nie spotkasz się z problemem klęski urodzaju, czyli ze zbyt dużą ilością możliwych destynacji. W każdym razie możesz użyć tego argumentu w dyskusji z rodziną.
Jeśli lecisz samolotem, potraktuj to jako dodatkowy czas na regenerację. Nie zapomnij na podróż ściągnąć wszystkich odcinków ulubionego podcastu na swój telefon, laptopa lub tablet. Koniecznie załóż skarpetki lub nogawki kompresyjne, żeby od razu po przylocie być gotowym do działania. Upewnij się, że na lot masz przygotowaną wystarczającą ilość jedzenia. Osiągnij to, planując z odpowiednim wyprzedzeniem zmniejszenie ilości błonnika przy jednoczesnym zapewnieniu sytości. Ostatnie czego chcesz to jedzenie fast foodów na lotnisku, które skutecznie mogą wyczyścić Twój portfel i wpłynąć niekorzystnie na poziom nawodnienia po przylocie.
Zabierz ze sobą na wakacje!
Im więcej triathlonowego sprzętu zabierzesz ze sobą, tym większa szansa, że będziesz mógł wykorzystać na miejscu triathlonową wersję „zapłacone, trzeba zjeść”, czyli „nie wzięliśmy tego tylko po to, żeby się przejechało!”. Przed wyjazdem warto potrenować tetrisa, żeby spakować się efektywnie. W tym celu oprócz klasycznej gry komputerowej możesz potrenować wkładanie naczyń do zmywarki razem z Twoimi bidonami. Dzięki temu, oprócz nowej umiejętności, zyskasz więcej przychylności przy podejmowaniu decyzji — czy zabrać coś ładnego na wieczór czy piankę i bojkę pływacką.
Jeśli podróżować będziesz samolotem, zorientuj się, czy na miejscu są wypożyczalnie rowerów. Unikniesz sytuacji, w której towarzysze wyprawy będą mieli pretensje, że jedziecie do małej i taniej miejscowości, a Ty przepłacasz za transport roweru, żeby wsiąść na niego tylko raz czy dwa. No przecież odmówisz sobie jazdy po pięknych trasach na rzecz spędzania czasu z rodziną. Odmówisz sobie, prawda?
Dobra wiadomość jest taka, że w internecie nie ma zdjęcia, gdzie ktoś na hali odpraw siedział w piance pływackiej. Zastanawiasz się pewnie, dlaczego to dobra wiadomość? Bo w końcu możesz być pierwszy/a, jeśli przekroczysz limit bagażu! 😉
ZOBACZ TEŻ: Pianka pływacka: kiedy używać, a kiedy odpuścić?
Słowo końcowe
Jeśli czytając ten artykuł, nie zorientowałeś lub zorientowałaś się jeszcze, że jest on napisany z przymrużeniem oka, to chcemy o tym napisać wprost. Jest! Paradoksalnie, dobrze przygotowane wakacje pod rodzinę pomogą Ci w spokoju przez resztę roku przygotowywać się do zawodów. Przy stosowaniu się do powyższych porad bez upewnienia się, że wszyscy są z nimi w porządku może być źle. Na następnych zawodach może nie być nikogo, kto będzie Twoim mobilnym depozytem, dostarczy niezbędnych przedmiotów zaraz po i będzie czekał na Ciebie po wyjściu ze strefy finishera!
