Wobec zawodów WTCS pojawiają się różne zarzuty. Niektórzy zawodnicy, m.in. Taylor Spivey czy Marten van Riel, wspominają wręcz o nudzie. Dotyczy to szczególnie starszych tras. Alistair Brownlee wypowiedział się natomiast o liczbie uczestników na wyścigach.
ZOBACZ TEŻ: „Ten sport musi być bardziej dostępny i ekscytujący”. Taylor Spivey z apelem do World Triathlon
Zdaniem triathlonisty dobrym pomysłem byłoby ograniczenie list startowych, na wzór serii T100 Triathlon World Tour. Dlaczego?
Mniejsze pola startowe w zawodach WTCS
Choć obecnie nie ma żadnych bezpośrednich planów ograniczenia pól w zawodach WTCS, według sportowca byłoby to rozwiązanie wielu problemów. Przede wszystkim – zwiększyłoby to bezpieczeństwo wyścigów. Szczególnie podczas etapu pływackiego.
Brownlee uważa też, że ograniczenie list startowych do około 20 osób sprawiłoby, że zawody będą tańsze w organizacji i bardziej interesujące. Wyścigi są ciekawsze, ponieważ zmniejsza się ryzyko problemów z doborem zawodników – argumentuje.
ZOBACZ TEŻ: Alistair Brownlee – zawodnik, którego… sabotują kibice
Mniejsza liczba zawodników byłaby również dobrym medialnym rozwiązaniem. Według sportowca im więcej osób startuje w tym samym wyścigu, tym trudniej kibicom nawiązać z nimi więź.
To pozwala mediom się skupić. Weźmy przykład World Series – możesz śledzić garstkę sportowców, ale nie wszystkich 60 – komentuje Brownlee. Myślę, że około 20 to dobra liczba, aby dać czas mediom objąć praktycznie całe pole.