Ponieważ ostatnio nie mam czasu na pisanie – nawał pracy – a blog pusty stać nie może, wykorzystuję połady wcześniejszych rzeczy, które zrobiłem. Oto filmik z podróży na pierwszego Ironmana z ładną muzyczką.
Ponieważ ostatnio nie mam czasu na pisanie – nawał pracy – a blog pusty stać nie może, wykorzystuję połady wcześniejszych rzeczy, które zrobiłem. Oto filmik z podróży na pierwszego Ironmana z ładną muzyczką.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
Skontaktuj się z nami: [email protected]
Strasznie potwornie mi miło! Te słowa są nawet milsze, niż izotonik 😉 serio. A co do czytania relacji z IM, to poczekaj na kolejne, moim zdaniem są lepsze 😉
Oj tam zaraz staczają. A widziałeś Specialized Shiv w najwyższej specyfikacji, a obóz zimowy w Barcelonie, a zgrupowanie wysokogórskiw w Sierra Nevada, a wszystko inne co staje na drodze naszego treningu. Kurcze z moimi latami to już by się ta wygrana przydała. Nie dla codziennych przyjemności, bo te mam, ale dla swobody ruchu w przestrzeni, bo tej nie mam. Trzeba ostro tyrać dla rodziny i siebie również. Jeszcze raz miłego spożywaia nagrody. ps. relacja z pierwszego Twojego Irona oglądana około 7 razy … a niech tam.
Dzięki. Tam totek … po totku, to się ludzie staczają! Ja wolę ciężko pracować.
Kuba Gratulacje !!! Ale jakbyś tak w totka wygrał …toby było. Jeszcze raz gratuluję.