W podziękowaniu za czytanie tego co na akademii wypisuję (czasami sam mam z tym problemy ;-)) zamieszczam filmik nagrany komórką w środę, tj. 16/11/2011 o 22.00.
Historia tego filmiku jest krótka. Nie chcialo mi się iść na trening. Mówię sobie: rano pójdę na siłownię i zrobię to co miałem zrobić dziś. Jednak się zmusiłem i trening wykonałem, gdy wychodziłem z siłowni natknąłem się na fajerwerki wsiadając do samochodu, które wystrzeliwały tuż nad moją głową.
Niesamowite wrażenie. Także warto czasem wyjść na trening choć czujemy się podle, a nuż, widelec coś miłego nas spotka :-).
Jakaś imprezka firmowa była w centrum olimpijskim, zawsze mnie kusi, żeby wtedy zajść do bufetu, na szczęście się nie dałem i wyszedłem na zewnątrz, gdzie się natknąłem na ów zjawisko.
genialne! ale skąd to? Bo chyba nie na Twoją cześć, że dobry trening zrobiłeś 🙂 świetnie dobrałeś muzykę.
Myślałem, że miałeś takie fajerwerki po wczorajszym 🙂 Nie no, super sprawa! I muzyka świetnie dobrana.