Na początku wybaczcie spamowanie – CMS w AT trochę nawala. Poza tym miłego czytania, wywiadu z czołowym polskim zawodnkiem!
KB:Jaka jest Twoja ulubiona dyscyplina?
RP: Zdecydowanie najłatwiej przyjść mi na pływalnie i tam zrealizować trening. O wiele łatwiej rozpocząć mi dzień po basenie, gdyż nie jestem zaspany, a na zegarku jest 8 godzina. Jeżeli mam wolny dzień to żadna drzemka nie jest tak przyjemna jak ta po basenie. Tą konkurencje najłatwiej mi realizować, natomiast najbardziej pasjonuje mnie kolarstwo oglądam każdy wyścig, który mam okazję ale za to… najmniej lubię sam wsiadać na rower.
KB:Na „Rondzie’ nie wyglądasz jakby sprawiało Ci to taki ból. A sportowy idol, też jest kolarzem?
RP: Może nie idol, ale ideał to na pewno Adam Małysz – tyle lat kariery i żadnego skandalu, dopingu, tańca z gwiazdami czy po przegranej narzekania, że Niemcy mają dłuższe narty. To budzi szacunek. A z naszej dyscypliny to Jan Frodeno, choć nie potrafię wyjaśnić dlaczego.
Pierścień z Janem Frodeno
KB:Może dlatego, że ma fajne filmiki na YouTube i umieszcza zdjęcia z imprez. A jeśli miałbyś trenować jakiś inny sport, to co by to było?
RP: Nie przychodzi mi żaden inny sport do głowy. Nienawidzę piłki nożnej i prawię wszystkiego co z nią związane, ale za to pasjonuje mnie Legia- taki fenomen.
KB:Jako młodzian grałeś w gry komputerowe? Co to było?
RP: Interesuje mnie lotnictwo – jak odbywa się ruch lotniczy, co widzi i co słyszy pilot. Dlatego moją ulubioną grą jest symulator lotnictwa- Microsoft Flight Simulator.
KB:Ulubione przekleństwo.
RP: Chyba nie ma takiego, staram się ich nie faworyzować.
KB:Dlaczego nie umiesz Gambitu Królewskiego?
RP: Pewnie byłem na treningu, jak miałem szansę o tym usłyszeć.
Na mistrzostwach świata sztafet w 2011.
KB:Będziesz oglądał Rafała Majkę w Giro?
RP: Jasne!!! Na początku maja zawsze jestem obozie, gdzie mam więcej czasu dla siebie, dlatego będę uważnie śledzi poczynania lidera zespołu Saxo. Rafał jest moim imiennikiem i… w tym samym wieku co ja. Jego kariera nabrała mocno tempa – w wieku 22 lat zostać liderem zespołu na wielki tour. Robi wrażenie.
KB:Jakie perspektywy triathlonu w Polsce widzisz?
RP: Wydaję mi się, że rozwój naszej dyscypliny w końcu nabiera dobrego tempa. Triathlon przestaje być sportem niszowym, i można powiedzieć, że wręcz wchodzi na salony skoro nawet Tomasz Karolak, czy Piotr Adamczyk zaczęli regularnie trenować. Progres widać również po ilości osób startujących w zawodach, coraz częściej o triathlonie można także usłyszeć w telewizji, a moi koledzy nareszcie przestali się pytać z jakiego karabinu strzelam. Od tego roku również prowadzę Kuźnię Triathlonu- grupę treningową dla osób przygotowujących się do Triathlonu. Wszystko fajnie się rozwija, a samo prowadzenie zajęć daje mi niesamowitą frajdę i satysfakcje, co jeszcze bardziej wpływa na moje zaangażowanie w pracę.
KB:Przeprowadzałeś wywiad z Marysią Cześnik. Więc jako staremu wyjadaczowi dam szansę – na jakie pytanie chciałbyś odpowiedzieć?
RP: Z czym wiążesz swoją przyszłość?
KB:No, to z czym ją wiążesz?
RP: Na pewno ze swoją dziewczyną! Ale póki mam jeszcze czas i możliwości, to Triathlon pochłania znaczną część mojego życia. Staram się poświęcić temu w 100%, a mój plan treningowy nie przewiduję świąt, sylwestra czy urodzin.
KB: Dobra dość tego słodzenia! Powodzenia w przygotowaniach do RIO!