Pytania…..
(obiecywałem, że odezwę się po urlopie… nie wytrzymałem…. łapki swędziały… teraz z pewnością zamilknę na 8 dni)
Pierwszy wpis jaki popełniłem wystawił Waszą cierpliwość na próbę. Sory!
Dzisiaj spróbuję się streszczać! Chciałbym podzielić się z Wami moim chytrym planem pod kryptonimem ,,pytania’. Polecam go nieśmiało grupie wiekowej 45-55 .
Przyznam się, że kiedy zaczęła kiełkować w mojej mózgownicy myśl o ,,próbie charakteru” jednocześnie rodziły się obawy. Przygoda z wyczynem w czasach młodzieńczych skończyła się paskudną kontuzją!
Staram się jak na swój wiek być dość aktywny i mam świadomość konieczności ruchu… to jednak jakieś piętno w psychice zostało… Aparat więzadłowo-stawowy mocno już sponiewierany, kręgosłup – zwyrodnienia….!
Wizyta u lekarza nie napawała optymizmem….. usłyszałem hasło ,, Pan to powinien w metrykę spojrzeć! ’ i jeszcze takie tam bleble….. Jawna prowokacja, pomyślałem sobie. Spojrzałem i owszem ale na jego garnitur uzębienia, zastanowię się czy nie wymaga jakiś korekt… 🙂
Na szczęście dojrzały wiek ma też swoje zalety – rozsądek (chociaż w moim przypadku bywa ciężko).
Skalpel można skutecznie zastąpić ruchem. Wybrałem tą drugą opcję i zapomniałem o bólu!
Co do rozsądku ( już przechodzę do meritum) – postanowiłem zadać swojemu organizmowi pytania, wsłuchać się i obserwować reakcję…
Pytanie pierwsze – ,,co powiesz na dystans olimpijski?’.
Wcześniej ,,zwąchałem” się z grupką potencjalnych żelaznych ( a ta może być tematem następnego wpisu) i zaproponowałem sprawdzian we własnym zakresie w/w dystansie. Czas przygotowania ok. 2 miesiący. Poszło, myślałem że będzie ciężej…
Drugie pytanie zadane już bardziej świadomie i śmielej – ,, co Ty na ½ ironmana’?
Zapisałem się do Gdyni 🙂 Z niecierpliwością czekam na odpowiedź!
Następne ( o ile druga odp. będzie pozytywna ) – ,, Co powiesz na maraton w 2014?’
Jeżeli i ta będzie na Tak, pełen dystans- 2015?
Mrzonki ? Być może ale spróbować warto!
Startowałbym już w roczniku 55 – konkurencja mniejsza! Hehehe…..
Zasada: nic za wszelką cenę i kosztem zdrowia…..
Wystarczy, że Nasza służba zdrowia kuleje…. 🙂
Dozo na trasie….
Właśnie wróciłem z urlopu. Po 16 godzinach jazdy praktycznie non stop ,,lekko sponiewierany” nie mogłem się oprzeć aby zajrzeć na neta. A tu proszę miła niespodzianka! Dzięki za budujące komentarze…. Jutro się zbiorę i napisze jak spędziłem aktywnie urlop 🙂 (chociaż zbytnich powodów do dumy nie ma) i co wykombinowałem na cztero tygodniowy cykl treningowy….. Pozdrawiam
Zmiany zwyrodnieniowe w kregoslupie… nie przywiazywalbym szczególnej wagi do tego schorzenia bo mało kto takich zmian w pewnym wieku nie ma, ważne jakie są te zmiany, jak nasilone, jakie dają dolegliwości, czyli jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Podobnie stawy, wiezadla… brak ruchy jeszcze bardziej je 'sponiewieral’ jak piszesz więc powrót do aktywności fizycznej bardzo stopniowo dawkowanej nawet w przypadkach 'beznadziejnych’ jak to czasem sami o sobie mówimy moze zdziałać cuda. Co do planowania startów to oczywiście trzeba to sobie rozsądnie zaplanować ale nie tylko ze względu na zdrowie i możliwości lecz takze z tego powodu, ze jak za szybko 'zaliczymy’ większość dystansow to jaka będzie nasza motywacja na kolejne sezony?:) takze powoli, do celu bo wbrew pozorom wraz z wiekiem spieszy nam sie co raz mniej i co raz dłużej cieszymy sie 'rozciaganiem’ chwili…
A mnie lekarz, jak nie widział wcześniej, to zawsze zaleca, żeby mniej palić i więcej się ruszać, bo to serce słabiutkie jakieś. A co to w ogóle za jakaś afera z tym przedziałem wiekowym? Jako aspirujący do podanego uważam, że to wiek po-niemowlęcy i właśnie wtedy zaczyna się życie (nie umniejszając oczywiście oseskom z grupy 20-30). A avatar wpędzi w kompleksy pewnie niejednego. Wniosek – niepotrzebna kokieteria 🙂
No! Wreszcie Pan gadasz jak człowiek – chciałoby się powiedzieć 🙂 Super postanowienia. Gratuluję rozsądku i rozdzielenia dystansów na kilka lat 🙂 Brawo! Trzymam kciuki. A lekarzy to naszych pytać o zdanie: Profesor Artur Pupka i doktor Marcin Stajszczyk na kanapę nie odeślą 🙂
Racja! Jako przedstawiciel targetu wiekowego 45-49 przyklaskuje takiej rozwadze! Chociaz… O rozsadek czasami trudno:)) Co do leakrzy …to faktycznie, wielu nie ma zbyt duzej wiedzy o specyfice treningu wytrzymalosciowego. I niestety, najczesciej zalecaja brak ruchu jako lek na roznego rodzaju dolegliwosci. A poza pewnymi wyjatkami jest odwrotnie z jednym zastrzezeniem. W przypadku roznych schorzen, takze dotyczacych aparatu kostno-stawowego, ten ruch trzeba umiejetnie dawkowac. Madra decyzja z tym rozdzialem polowki i maratonu. Zycze powodzenia:)
Też miałem takie przemyślenia….ale chciałbym do tego podchodzić ostrożnie. Zwłaszcza do biegu… tu występują największe przeciązenia stawów…. Zobaczymy. Dzięki
Proponuję maraton w 2013. Jak juz 1/2 IM pójdzie to nie widzę przeszkód 'machnąć’ maraton na jesień 🙂