motywacja a trening w grupie

W moim ostatnim wpisie zastanawialem się nad pozytywnymi efektami obozu na Majorce, gdyż negatywnych nie zauważam. Lukasz Grass pospieszyl z odpowiedzią za co serdecznie dziękuję. Jednak wyjazd i trening w grupie mają chyba coś więcej w sobie. Z mojego punktu widzenia na pewno  możliwość rywalizacji i zwiększoną motywację uczestników. Nie będę ukrywał, ze doskwiera mi  na Pomorzu Środkowym ( nie mówie o 3city i Rumii, a o terenach bardziej na zachód) zawodnicza samotność. O ile mam na basenie super pływaków ( dwa razy młodszych gimnazjalistów, których nigdy nie dogonie), kolarzy z semi-zawodowej grupy, którzy maniakalnie jeżdzą codziennie i kilka klubów biegacza ( mistrzowie Polski, medaliści – 400km miesiecznie to standard itd.) to nie ma nikogo, kto łączyłby te wszystkie dyscypliny w Tri i stawiał pierwsze amatorskie kroki. Słyszałem, ze ktoś tam się przygotowuje do zawodów, ale w większości są to osoby, które pracują '9to5′ i trening zostawiają na wczesne rano lub późne popołudnie, czyli jak dla mnie trochę 'nie w porę’, ponieważ w wolnym zawodzie to ja ustalam sobie plan dnia ( na szczęście) i chętnie potrenowałbym właśnie jak m.in. nasi ambasadorzy na Majorce.

W zaistniałej sytuacji dużo czytam, przeglądam internet, podsłuchuje chłopaków kiedy razem jeździmy czy tez współpracuje (lub chce współpracować) ze specjalistą od pływania i biegania, to jednak brakuje tego 'final push'(czyt. rywala), co zmusiłoby mnie do większego zaangażowania. Znajduję również pozytywy tej sytuacji jak: trening charakteru, motywacji, wytrwałości itd. Ale czy o to chodzi, aby 'sportowiec’ trenował psychę codziennie:)? Wcześniej pisałem, że nawet podczas pływania przychodzą do głowy różne myśli. Gdybym miał 'pomocnika’ na drugim torze to 100% uwagi poświęciłbym właśnie jemu lub jej i zapomniał chociaż na chwilę o bieżących sprawach. A tak 'gimnazjalne maszyny pływackie’ wykręcające 4.5-5.5km na treningu porannym i to samo na popołudniowym  znikają niczym francuski TGV. I jak tu trenować Panie Premierze?:)))

Czy macie podobne doświadczenia?

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Jeszcze tylko kilka miesięcy i będziemy korzystali z uroków wakacji. Po ciężkim roku pracy w końcu spełnią się nasze marzenia o urlopie na gorącej plaży. Jednak część z nas przed ubraniem się w stój kąpielowy chciałaby popracować nad zrzuceniem zbędnych zimowych kilogramów i wróceniem do formy zanim włoży strój kąpielowy. By osiągnąć pożądany efekt decydujemy się przejść na dietę i zaczynamy uprawiać sport. Tylko czy na pewno wiemy, jak bezpiecznie i skutecznie trenować, a także jak nie stracić motywacji do uprawiania sportu? Jeśli mamy co do tego wątpliwości, dobrym pomysłem może być skorzystanie z pomocy trenera personalnego. Osobisty instruktor dopasuje ćwiczenia do naszych możliwości, potrzeb i stylu życia. Dni i godziny treningów można natomiast dostosować do naszego codziennego grafiku zajęć. Dodatkowo trener zadba o to, żebyśmy nie stracili motywacji, która jest jednym z najistotniejszych czynników wpływających na nasz sukces. Kontakt z profesjonalnym instruktorem szczególnie przydatny jest, gdy nie mamy większego doświadczenia z siłownią lub gdy doskwiera nam kontuzja. 
Fabryka Formy – sieć klubów Fitness & Wellness

  2. ich '8to16′. myślę że niektórym nie doskwiera samotność, bo nie mają zwyczajnie czasu o tym myśleć w natłoku obowiązków. Jednajże współzawodnictwo motywuje jak nic.przeciwnika sobie czasem trzeba znaleźć czasem znależć w samym sobie. ja walczę czasem który wymyśliłem sobie że w tym roku pokonam 1/2 IM. polecam. ciągle więc mierzę czasy i marudzę sam sobie że słaby i nie dam rady. i przyspieszam na treningów do granic wyznaczonych progów tętna. ale nic powyżej … polecam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,807ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane