Witam,
widzę,że czas nadrobić blogowe zaleglości,bo koleżanki i koledzy tu piszą i piszą.
ale do sedna,bo temat dla mnie ważny i chciałbym się poradzić fachowców.
jestem zapracowanym managerem w dużej korporacji i co tutaj ważniejsze-mam 2 dzieciaczków,w tym jedno 2 miesięczne. razem z żoną dajemy radę rzecz jasna,ale na treningi brakuje czasem czasu. mój debiut to ma być 1/2 HIM w następnym roku,wiec jeszcze się bardzo nie stresuje,ale… w miejscowości,w ktorej mieszkam basen jest czynny w godzinach,które kolidują mi z pracą,a po pracy to już tylko wsparcie dla żony się liczy,aż okiełznamy te nasze 2 skarby.
wtedy,często jest to 21-22 w nocy,uderzam na trening. bieganie nocne kocham od zawsze(jest nawet chłodniej i ruch prawie zerowy na ulicach,a bieżnia stadionowa pięknie oświetlona),rower w nocy,to zawsze MTB,bo dziury czychają wszędzie na drogach RP.
Gdy trenuje o świcie,to wtedy oczywiście szosówka.
Jak widać 'lądowo’ wykonuję 3-4 treningów,średnio 1-3h na jednostkę i jest git,jak na mega amatora i nowicjusza w krainie TRI. Niestety bardzo często na basen mam tylko możliwość wyskoczenia w niedziele. wtedy moja sesja trwa ok 2h. zaczynam od rozgrzewki,potem praca nad techniką i na koniec wydolność+cool down.
z pływania jednak jestem słaby jeszcze(nie ma tej mocy,co na rowerze,czy podczas biegu). na tą chwile zaliczam kolejne długości,by sie poprawić z wydolnością w wodzie,bo bieg już 'wchodzi’ na 3’55”/km przy treningach do 10km.
moje pytanie,czy taki trening ma sens,by pływać 1 x tydzień?
oczywiście od wiosny 2014 zamierzam pójść w trening najsłabszej dyscyplin przechodząc na 3 jednostki tygodniowo,kosztem pozostałych.
jest nawet pomysł,by już zacząć biegać na basen,bo mam do niego ok 4km w lini prostej. taka quasi zakładka wyjdzie z korzyścią dla wydolności.
ale 1/2 HIM,to 1,9km w wodzie,więc proszę o rady,jak byście usprawnili plan,czy też mój niedzielny trening w wodzie,by maksymalnie, w miare tych warunków,rozwijac pływanie?
pozdrawiam
Krzysiek a’ka dajmond80
Już robię upgrade planu. Macie rację-teraz trzeba wykorzystać w miarę przyjazną pogodę i robić rower+wybiegania. na jesień br. zacznę basen 3 x tydzień,kosztem zmniejszenia roweru,choć może i się uda wstawić do garażu trenażer i straty będą minimalne. obecnie więc zostanę przy max 2h basenie w jednej sesji (zawsze ostatnie 20 min to jakuzzi i sauna), a zwiększę tygodniowy kilometraż na rowerze,bo teraz wypada mi jakieś 120km. Poza tym,23 czerwca pierwszy mały test-Mistrzostwa Polski Amatorów na szosie,w Sobótce-44km w 2 pętlach z kilkoma mega podjazdami. zobaczę gdzie obecnie jestem z rowerem. Już mam adrenalinę,bo to za kilka dosłownie dni 😉 Dzięki za odpowiedzi!
W tym roku wprowadziłem modyfikację treningu -> pływanie 1x w tyg. i udało się. Na pierwszych zawodach popłynąłem tyle co w poprzednich latach, gdy pływałem 2-3 x w tygodniu. Dzięki zmniejszeniu pływania zyskałem czas na trening rowerowy, bo ta konkurencja jest moją najsłabszą. Zgadam się z Łukaszem: pływanie trzeba po prostu zaliczyć, bo to zaledwie 10-12% całego tri. Na długich dystansach bez draftingu najważniejsza jest jazda na rowerze i bieg. Poza tym 2 godzinne sesja pływackie to też moim zdaniem za dużo na początkującego.
Największą objętość treningową w pływaniu powinieneś zrobić jesienią i zimną. Wówczas są mniejsze możliwości jazdy rowerem i biegania. Radziłbym więc przesunąć plany z wiosny 2014 na jesień i zimę 2013/2014 . Oczywiście super byłoby gdyby udało się zwiększyć pływanie do co najmniej 2 wejść na basen tygodniowo, ale jeżeli nie ma takiej możliwości to oczywiście raz w tygodniu jest lepiej niż w ogóle 🙂 Tak więc najlepszym wyjściem byłoby po pierwsze: przesunąć plany zwiększenia jednostek pływackich na jesień i zimę. Skoro planujesz zwiększyć je do 3 jednostek, do każdej z nich powinieneś włączać ćwiczenia techniki, ale inaczej możesz rozkładać akcenty. Możesz wtedy włączyć pływanie dłuższe, ale niekoniecznie. Ja w tym roku znacznie poprawiłem pływanie (Oczywiście chodzę na basen co najmniej 4 razy w tygodniu), ale w większości przypadków nie robiłem dłuższych odcinków jak 400 metrów. Na zajęciach z Mastersami u Andrzeja Skorykowa, nie licząc sprawdzianu na 800 metrów nie pływaliśmy odcinków dłuższych niż 400 metrów!!! Najlepszym wyjściem będzie konsultacja z trenerem przynajmniej 2 razy w miesiącu, jeżeli nie masz możliwości trenowania pod okiem eksperta, który będzie poprawiał technikę, pilnował przerw, itp. Nie wiem też czy 2h na basenie nie powoduje u Ciebie zbytniego zmęczenia, a co za tym idzie 'gubienia’ techniki pod koniec trening, ale to już musisz sam ocenić. I na koniec jeszcze jedno. W triathlonie (szczególnie na poziomie amatorskim, początkującym) pływanie ma najmniejsze znaczenie w kontekście całości wyniku. Zobacz ostatnie wyniki z Malborka lub Szczecinka i przeanalizuj poszczególne czasy zawodników nawet z pierwszej 10-tki. Marcin Konieczny, który zajął 8 miejsce, wyszedł z wody 29 z czasem 15min 19 sek. Rower…a tak naprawdę bieganie jest kluczem do sukcesu. Ważne jest abyś popłynął luźno, nie zakwasił się, nie walczył na pływaniu jak na decydującej konkurencji i przede wszystkim (to już z mojego punktu widzenia) przestał się 'bać’ pływania. Od kilku lat bardzo stresował mnie ten etap triathlonu, powodując spalanie się już na starcie. Dlatego postanowiłem odczarować pływanie i 'nauczyć się’ pływać, zwiększając jednostki treningowe do 4 w tygodniu. Przełamanie nastąpiło tydzień temu w Szczecinku, kiedy popłynąłem luźno, swobodnie, pamiętając o wszystkich radach Andrzeja Skorykowa. Wyszedłem z wody bardzo wysoko, z poczuciem, że dopiero teraz zaczyna się zabawa a ja jestem gotowy do ścigania.
Dlaczego dopiero od wiosny 2014 chcesz zamienic basen z innymi treningami? Rozumiem że jeśli masz możliwość zamienienia roweru na basen (zostaw z jedno wyjeżdżenie), za rok to możesz też to zrobić teraz? wytrenowanie z biegania przekłada się całkiem nieźle na rowerowanie, a odkładanie nauki pływania na 12 tygodni przed startem mija się z celem. Możesz też chodzić na basen w sobote i niedzielę. Generalnie 1 pływanie, jeśli to twoja najśłabsza dyscyplina, to trochę mało. Jeśli totalnie nie masz możliwości, to kup sobie taśmy i ćwicz na sucho w mieszkanie- nuda i mentalna masakra, ale jako tako podtrzymuje 'swimming fitness’- sam próbowałem. janusz