Napisz coś, pisz więcej! Smakujesz jak Merlot albo Malbec. Trochę się w głowie od tego wszystkiego zaczyna kręcić, żeby się tylko nie wywrócić…
Podejrzewam, ze to schlebianie ma na celu tylko jedno. Ci wszyscy 'schlebiacze’, chcą po prostu, odciągnąć mnie od treningu! No, ale jak to powiadają, przyjaciołom, a takich na AT co niemiara, się nie odmawia. Może się tylko narażę (oby!!!) czcigodnej małżonce ojca dyrektora, no ale to są tzw. Kollateralschaden, wiec …. po kropkach pisze dalej.
Mój przyjaciel WaTRIat, nie ma np. takich problemów, jak ja. Po pierwsze, nic nie pisze. Nie, żeby nie umiał, co to to nie. Podobno ma nawet więcej talentu do pisania, niż do sportu, ale nie chce i już. No, a po drugie, mieszka za zachodnią granicą, gdzie całkowicie może się oddać swoim ulubionym zajęciom, czyli pływaniu, jeździe na rowerze i bieganiu. Tym bardziej, że u naszych sąsiadów, warunki ku temu, są całkiem niezłe. I o tym ma być ten wpis.
Tak jak w Ameryce wszystko się zmieniło po 11. września, tak u WaTRIata wszystko się zmieniło po 11.10.2014. Od tego dnia WaTRIat zaczął chodzić po Berlinie z uniesiona głową! Wprawdzie, ma to tez swoje ujemne skutki, bo kiedy spacerował patrząc na ziemie, to znajdował od czasu do czasu, a to 10 a to 5, a to 20 Eurosków. A teraz nic. Ani centa. Jak to mówią d..a zbita. Być może powodem tego, jest ubożenie społeczeństwa niemieckiego, ja jednak będę się trzymał wersji, ze WaTRIat nic nie znajduje, bo patrzy w górę. I to jak patrzy!!! Cale 90 minut meczu wypisane jest na jego czole. Minuta po minucie!!! Chodzi po mieście nucąc sobie pod nosem hit ze stadionu narodowego 'auwiedersejen, auwiedersejen, deutschland, deutschland auwiederesejen! a w jego niebieskich oczach niczym w 'zeitlupe’ widać bramki zdobywane przez Milika i Milę.
Dlaczego o tym pisze? Bo dopiero po wygranym meczu z Niemcami, po tej historycznej Victorii nad narodem przewyższającym wszystkie inne, WaTRIat odważył się zapukać do drzwi klubu triathlonowego. I pomyśleć, że gdyby Polacy z Niemcami nie wygrali, to on nigdy by się na taki krok nie zdecydował. Chciał nawet wysłać dziękczynnego sms-a do Rudawy, coś w rodzaju 'dziękuję ci Adam’ lub 'Adaś jesteś Wielki’ ale gdzieś mu się numer zawieruszył!
Trzeba dodać, że wybierając trening w klubie, WaTRIat, postąpił wbrew sobie. Do tej pory, był bowiem przeciwny jakiej kolwiek opiece trenerskiej.
Po co? Po co mi klub, trener? Sam sobie dam rade.
Uważaj, uważaj, ostrzegałem. Niektórzy się strasznie zbroja na sezon 2015 i już nawet drugiego trenera zatrudnili!!!! No i? Aga (Radwańska) ma trzech trenerów, a najlepiej grała, jak trenowała z Piotrkiem. I po co jej to było? Ojca trzeba słuchać. Ojca rodzonego i ojca Dyrektora!
Wybór padł na SISU.
Dla nie poinformowanych dodam tylko, ze SISU to jedno z 22 stowarzyszeń należących do Berliner Triathlon Union (BTU). BTU podlega DTU (Deutsche Triathon Union). DTU liczy 53.000 członków zrzeszonych w ponad 1.500 Stowarzyszeniach i Klubach Sportowych. Rocznie w Niemczech, w przeróżnych zawodach triathlonowych uczestniczy ponad 250.000 osób. Największe zawody odbywają się w Roth, Hamburgu, Frankfurcie i Wiesbaden. Do tego dochodzą również rozgrywki ligowe. Triathlon Bundesliga liczy 15 drużyn męskich i 14 damskich. W 2014 roku mistrzem, zarówno w rywalizacji kobiet jak i mężczyzn, została drużyna EJOT Team Buschhütten. W składzie m. innymi z Fernando Alarza, Frederic Belaubre, Gregor Buchholz, Will Clark i Theresa Baumgärtel, Svenja Bazlen, Charlotte Bonin, Jessica Harrison. Druga liga jest podzielona na ligę północną (18 drużyn męskich i 10 kobiecych) i południową (13 drużyn, tylko mężczyźni) Drużyna SISU występuje w rozgrywkach na szczeblu okręgowym. Niestety WaTRIat nie mieści się jeszcze w 1. składzie. Na szczęście też, nie musi, innym z drużyny, nosić sprzętu. Zasady znane z szatni piłkarskich, nie obowiązują w Triathlonie. Sezon Ligowy w Niemczech trwa od maja do lipca. Zwycięzcy wyłaniani są na 5 zawodach. Czy WaTRIat będzie kiedyś walczył o Mistrzostwo Niemiec? Kto wie? Życzymy mu tego z całego serca, w zwycięstwo nad Niemcami, wierzyli też tylko nie liczni!
– A jak wygląda tydzień z życia SiSU? -zapytałem, i dodałem niechcący,
mówi się Sisusa czy Sisiusia? Gdyby wzrok mógł zabijać, nie pisał bym pewnie tych slow, ale na szczęście, tak nie jest. Po 5 minutach grobowej ciszy, WaTRIat wydobył z siebie, pierwsze dźwięki.
Mówi się SISU!!!
3x w tygodniu pływanie. Pon.- Środa technika 1.5 godziny, w czwartek 2 godziny, długie odcinki. Wtorek bieganie, a w sobotę rower 3-4 godzin. Zimą 1,5 godziny MTB.
– Wow to nie źle, powiedziałem.
– Tak, ale ja chodzę tylko na pływanie. Rower i bieganie sam sobie organizuje. To znaczy? Biegam 3-4x razy w tygodniu. Objętości rosną z każdym tygodniem, teraz ok. 60 km. Rower w domu na ELITE QUBO POWER FLUID. Zdecydowałem się na SISU, bo wstęp na basen w Berlinie kosztuje 7€, co daje 21€ tygodniowo czyli 85€ miesięcznie.W SISU place 120€ za rok, w tym już jest wolny wstęp na basen, no i komendy padają po niemiecku, co bardzo motywuje.
– To w sumie fajnie macie w tych Siuśkach, przepraszam Niemczech, wydusiłem z siebie.
– No. W lutym mamy zgrupowanie pływackie, moze przyjedzie Franciszka van Almsick.
– Acha, no szkoda że nie Janek Weißmüller, a nie, on już nie żyje.
– Czy ja ci mówiłem już, po co ja to wszystko robię? zapytał filozoficznie
– No tak. Dla satysfakcji, podroży, odreagowania, no i dobrej kondycji oczywiście.
– Tak to tez, Ale tak naprawdę, to mam tylko jeden cel. Zmiażdżyć Pupkę!
– Powodzenia!!!!!!
Nie no, Merlot, Malbec, czy nawet Zinfandel, to nie takie znowu siuśki… 🙂
Piotruś, żałoba w sumie smutna rzecz ale w tym wypadku jakaś dziwna radość mnie ogarnęła….
W Niemczech zaloba! I jeszcze nie wiadomo czy sie na kwalifikacje olimpijskie zalapia!
Arek powiem szczerze, że wolałbym Niemców! Boję się, że szejkowie już wszystko opłacili, będzie trudno, w ręcznej możliwości drukowania są duże. Obym się mylił. Sportowo Katar jak się dopiero dowiedziałem to Hiszpański sztab trenerski i zawodnicy o klasycznych nie-Katarskich nazwiskach;) Naturalizowani Katarczycy rodem chyba z Bałkanów dlatego tacy mocni:)
Piotruś, najważniejsze, że wróciłeś do przytomnych! Nie idź już tą drogą… 🙂 Marcinie! Mecz pierwsza klasa! Przednie widowisko! Teraz przyjdzie nam zmierzyć się nie tylko z drużyną ale i z kibicami a co najgorsze z sędziami… ! Na razie świętujemy! Polska, biało-czerwoni!!! 🙂
Ale numer Niemcy przegrali z Katarem w 1/4… to jednak gramy z Katarem w piątek;))) I wierz tu człowieku Niemcom, przyjąłem w ciemno, ze wygrali;))) Ale to dobry znak, znaczy, ze w siusiakowie tylko w gębie mocni;)))
Wracając do pierwszego komentarza w tym wątku…. POLSKA!!! Chorwaci do domu! Ale były nerwy, stałem gotowy do wyjścia na bieg od 40 min meczu i jak przegrywalismy trzema bramkami to chciałem już wychodzić, a tu nagle bum bum i już tylko jedna straty… i sie zaczęło, rozgrzewki przed biegiem nie potrzebowałem, tętno miałem dość wysokie;))) A w piątek, teraz sie Piotruś skup, gramy z Niemcami w półfinale!:)
Arek, ciekaw jestem, jak dlugo by ciebie trzymalo, gdybys wypil po butelce Merlot, Malbeca czy innego Zinfandela.
Piotruś, mam wrażenie, że to coś co wąchałeś zaczyna powoli puszczać… 🙂 Zdrowy rozsądek wraca…. Z wielką przyjemnością przybije Ci piątkę przed metą! 🙂
Piotrze ! Mysle, ze w czasie wyscigu za wszelka cene nie mozesz dopuscic do tego ze Profesorre siadzie Ci na ….orzechach . 🙂
Piotrek z tym, że miniecie mnie po drodze to muszę się zgodzić, bo zamierzam po ukończeniu zawodów stanąć przy trasie blisko mety i mocno Wam kibicować;)))
Andrzej, jak spadac to z wysokiego konia, a co!!! A tak miedzy nami, to mam nadzieje, ze wszyscy na AT patrza na to z przymruzeniem oka, no moze oprocz Grzesia M, ale z tego co wiem, to on chyba w Tajlandii, wiec mozna sobie bylo pofolgowac. Profesora daze olbrzymim szacunkiem i jest to czlowiek, mily mojemu sercu, wiec tym wieksza bedzie radosc z wygranej. Po drodze miniemy Strzesniewskiego, Stajszczyka, tuz przed linia mety CIcheckiego i moze nawet razem za raczke przebiegniemy mete, a moze ja bede o koniuszek (nie mylic z siusiakiem) szybszy :)))))) Zobaczymy. C’est la vie!!
W konkursie na najlepsze komentarze te poniżej powinny dostać Oskara! Ubawiłem się po pachy! Ostania uwaga do Piotrusia…. za dużo pary w gwizdek! Kumuluj energię! Wojna na miny to też fajna zabawa, pod warunkiem, że nie są czołgowe! I pisz więcej Panie Merlot von Si… :-)))
Piotrze , wkopales sie ladnie ! 🙁 Chodza sluchy , ze pupka Pupki w twardosci Jagienkowej rowna . '…. niewiasta, co niedźwiedzia oszczepem w boru podeprze, a orzechów nie potrzebuje gryźć, jeno je na ławie ułoży i z nagła przysiędzie, to ci się wszystkie tak pokruszą, jakobyś je młyńskim kamieniem przycisnął’ :-))))
Żeby sie Wam na mecie słabo nie zrobiło jak tak będziecie czekać jeden na drugiego to przygotuje coś do picia i jedzenia możecie na mnie liczyć;))) Piotruś, tracisz kontakt z narodem, możesz napisać co chcesz i ile chcesz a my i tak sie zawsze czepimy jednego ostatniego zdania;))) Zapomniałeś?:)
Panowie, właściwie to opisałem jak to wyglada w Niemczech, a Wy tylko o siusiakach!! Macie jakieś kompleksy?! Artur!!!!! Będzie ostro!!!
Piotr! Chlod?! W Twoim kierunku?! Nigdy:))) Z przyjemnoscia bede sie bawil w Twoim towarzystwie na zawodach:) I czekal …na mecie:) i na Ciebie, i na Watriata:)
Sprawa jest wielowątkowa. A. WaTriat usłyszał coś od Papierza i uwierzył, ze to święte słowa. B. Oznaki psychofizyczne wskazują na przetrenowanie współczulne, adrenalina pod korek, tlenu brakuje. Jeśli tak jest to praktycznie mamy Siusiaka z głowy w sezonie. C. Karmią go tam w tym klubie golonką z dzidziej świni i mu autentycznie odbiło choć nie jest tego świadomy. D. Jest miękka faja aż piszczy i zdając sobie sprawę ze swojej słabości nadrabia miną. E. Z uwagi na Siusiakową ksywkę i zapowiedzi co to niby zrobi tri braci należy jednak na wszelki wypadek uważać w wodzie czy nie wpływa na plecy. F. Na wszelki wypadek gdyby jego groźby stawały sie bardziej realne należy przyjrzeć sie regulaminom zawodów w kraju czy aby na pewno wystarczająco chronią nas przed startami niemieckich Siusiakow. Niech sobie startują u siebie;)))
uuuuooooo, powialo chlodem z nad Alp :))) i bardzo dobrze, w koncu mamy zime!!
Jakub ma racje:) Marku, jestem lekarzem to zrobilem to bez …emocji:)))
Artur ma trochę racji, trzeba czym prędzej wybierać zawody bo miejsca rozchodzą się jak ciepłe bułeczki….
Arturze, ale wziąłeś autora pod siusiaka!
Piotrek, przestan brac siusiakowe odzywki tylko trenuj bo na razie wyglada,ze przedawkowales! I wybierz sobie zawody zebys teraz za duzo 'geby’ po proznicy nie strzepil:)) Ja startuje na tyle duzo,ze cos znajdziesz. Chyba,ze to 'miazdzace zwyciestwo’ zrealizujesz w gronie najblizszych siusiokow,w zaciszu domowym. Tylko ladnie to potem opisz:)))
Tak, tak Piotrze czytałem, ale dzięki za wyjaśnienia. Tymczasem pora się wybrać do Alpe di SIUSI.
Ha ha, hejze hola! Widze, ze zapachnialo Gombrowiczem, z ta mala roznica, ze zamiast pojedynku na miny, mamy pojedynek na slowa. Apeluje do Syfona Strzesniewskiego i Mietusa Cicheckiego, oraz do wszystkich innych Pupek, Łydek i Gębi, WatRIat jest SISU!!! @Bogus, miazdzenie bedzie sie odbywalo stopniowo i powoli, do momentu az z Professore pozostanie tylko prof. Gdzie to bedzie mialo miejsce trudno powiedziec, bo WaTRIat nie okreslil sie jeszcze jesli chodzi o starty! Acha Bogus, jeszcze jedno. Co dokladnie oznancza SISU mozna poczytac w poprzedniej relacji z REICHU!
A może chodzi o grupę plemion Siuksów, którzy w latach 1866-1867 toczyli regularną wojnę z armią amerykańską, zakończoną przyznaniem im regionu Black Hills? 🙂
Człowiek na dzień odejdzie od komputera a tu w necie poważnie się plecie. Ekscentryczny WaTRIat przemienił się w Siusioka (Arku – gratuluję nazwy), a nasz indywidualista Peter został jednym z 53 tys. członków!! Brrrr! i to wszystko w imię wojny propagandowej. Żeby chociaż jak Wallenrod ciął im dętki przed treningiem, ale on tylko na pływanko, Boże, co to będzie za sezon!
Piotruś, już drugi raz przez WaTriata zbryzgałem kawą monitor! :-))) Czym te niemiaszki Go nafaszerowali!? Może załatwi mi jakąś działkę? Ale, że zdruzgotać, wdeptać…. nagi!? Szybko przejąłeś nawyki Siusioków…. czy jak ich tam się odmienia… 🙂
Panowie…wy do siebie o Pupkach, wdupczaniu itd….a WaTriat o Franzi van Almsic…To był dobry powód, żeby pływanie oglądać…ale co tam będę wam psuł ustawki w iście piłkarskim stylu;) Chyba faktycznie się 'dziadziejecie’ (czy tam dziadkujecie)
Panowie hola, hola! Widze, ze kompletnie nie wyczuwacie intencji i mysli WaTRIata. Marcin, ten odgrzewany kotlet, smakuje w Berlinie wysmienicie i przy kazdej okazji go odgrzewam, miedzy innymi z zemsty za lzy mojego 6 -letniego syna w za kleske 'dupka’ Janasa w 2006!!!!! Po za tym tutaj, kazde zwyciestwo nad Niemcami smakuje podwojnie i obojetnie czy to jest pilka reczna, nozna, siatkowa czy koszykowka!!! Co do zmiazdzenia. Miazdzyc czyli inaczej zniszczyc doszczetnie, skiereszowac, zdemolowac, zdeklasowac lub po prostu zdruzgotac i rozdeptac!!! Tak to bedzie wygladalo z Pupka! Krol bedzie nagi! Co do inmnych Stajszczykow, Cicheckich czy innych Trihobbystow, to im po prostu, mowiac po krakowsku wdupcze!!!!
Piękna sprawa i jaka przebiegłość, niby tylko wstąpił do siusiaków żeby zaoszczędzić a tak na prawdę Professore chce 'skopać’ 🙂 Artur tyle tych rękawic na rozrzucał, że teraz co zawody to będzie jakaś rywalizacja, ale to dobrze bedzie o czym czytać w sezonie. Póki co wojna psychologiczna trwa….
A swoją drogą, Piotruś, o ile mnie pamięć nie myli, odgrażał się znacznie większej ilości tri-braci! Jeżeli spadkowa tendencja się zachowa to przed samym sezonem usłyszymy hasło, że z całą pewnością skopie…. ale swój tyłek…. :-)))
A to miażdżenie gdzie się odbędzie? Chętnie popatrzę. 🙂
Pupka jest za …twarda!:)))) I wokol slysze duzo niemieckich, motywujacych slow:))) Alpy Piotrze, Alpy! 2tys mnpm. I tutaj sie teraz trenuje, na tej wysokosci:)I po niemiecku mowi:) Marcinie, spokojnie. Jeszcze Peter bedzie po polsku nam gratulowac…:)
widzę , że tu jakaś ekstra liga 50+ powstaje 🙂 :):) a przewidujecie też niższe ligi:) ?może jakaś okręgówka? to ja się piszę 🙂 będę wypatrywał waszych pleców na zawodach no i oczywiście gonił :):):)
Wylapalem, tj.zwróciłem uwagę na jedno – 60km biegu! Już w tym okresie! Fiu, fiu… Kombinuj, kombinuj dalej! 🙂
Po pierwsze Polska Niemcy to nieświeży odgrzewany kotlet a piłka nożna to sport dla polgłowków;) Dziasiaj na topie jest ręczna Polska Szwecja 24-20 i ćwierćfinał z Chorwacja na horyzoncie;) Niemców tez zmiazdzymy o ile przejdą dalej:) Po drugie i a propos zmiażdżenia to co Wy sie wszyscy tak na tego Pupkę uparliscie? Moda jakaś czy co? Piotruś do Ciebie nic nie mam ale WaTriatowi przekaz: Taki Siusiak jesteś to rzuć wyzwanie Cicheckiemu albo przynajmniej jakiemuś Stajszczykowi a Pupkę zostaw innym;))) Choć z drugiej strony te 3 baseny i 3-4 biegi w tyg robią wrażenie wiec za Stajszczyka nie ręczę bo chłopak goni w piętkę i ledwo ciągnie biedaczyna:)