Na blogu ruch umiarkowany ….ale co się dziwić!? Sezon w pełni! W ten weekend chyba wyjątkowo bo aż pięć startów niemal w tym samym czasie! Mietków, Mikołajki, Gdańsk, Ełk i Radomsko! Większość trenujących pochłonięta zawodami! Oj, będzie się działo! Mam nadzieję, że na początku tygodnia dzięki relacją blogowiczów przeżywać będą wszyscy czytający … 🙂 Szczególnie ,,bratobójczą’ walkę naszych redaktorów!!!
A tak z innej beczki…. Muszę się pochwalić! Koledzy z mojej mieściny zasilili szeregi AT Team! W sumie jest nas już 7 a startować w Gdyni będzie 8! Wszyscy porządnie rąbnięci na punkcie tri! Jak posłucham co niektórych relacji jakie robią objętości to szczęka opada!!! Jak nie przekombinują to jak na taki krótki okres przygotowań będą cholernie mocni… 🙂
Mam tylko nadzieję, że ta piękna pasja i racjonalne zainteresowanie tri nie zamieni się w niezdrowe uzależnienie…. Ach, ta młodość….
Do Gdyni już 19 dni!!! 🙂
Poniżej pierwsza próba wklejenia fotki…. może nazwę to ,,cudze chwalicie….’. To ze spływu o którym pisałem w poprzednim wpisie….
Jakub, pobiegles super! Gratuluje:)A Ty, trenujac jak przedstawiasz w raportach, skonczych IMa w zdrowiu i w dobrym czasie:) A jak pojawia sie w czasie zawodow problem to faktycznie zejscie z trasy jest najmadrzejszym wyjsciem:)
@Arku nie za bardzo mam czas aby pisać, znów na walizkach 🙂 po za tym nie ma o czym pisać, tak jak mówiłem by to start treningowy miałem do wykonania zadania taktyczne przed maraton, trochę więcej opiszę w podsumowaniu. Na szybko powiem, że zachowałem się jak amator i nie naładowalem zegarka. …
Zgadzam sie z Arkiem! Jak najwiecej pływania skoro cos nie tak z kolanem. Tylko bez żaby. Na pewno pomoże to w utrzymaniu a nawet poprawie wydolności.
@Plati. Wybieganie nie powinno przekraczac 35% tygodniowego przebiegu!!!!!
ja tu nie marudzę tylko opisuję jak idą przygotowania 😉 niestety kontuzje elementem sportu trochę przykrym, ale jednak. na tym etapie nie będę jeszcze nic weryfikował, a co będzie później zobaczymy 😉 Grzegorz zacząłem właśnie od roweru, bo wiem że mniej obciążone są kolana, u mnie ból pojawia się przy pełniejszym zgięciu… dzisiaj wieczorem może coś będę wiedział więcej… z dnia na dzień jest lepiej, tylko cierpliwości mi brakuje ;)) oczywiście wszystko co piszecie przyjmuję i rozważam, a bolące kolano to tylko wynik nieprzemyślanego biegania, gdzie w tygodniu omijałem treningi, a w niedziele waliłem po 30 km, ale o tym już pisali Artur, Marek i Marcin i inni 😛 i jak się tak robiło 3x z rzędu to trzeba teraz odczekać taki sam czas..
Jakub! Nie pękaj, rób swoje! Młody, zdrowy chłop da radę! Spokojnie, rozsądnymi kroczkami naprzód! A przy okazji, dlaczego nie chwalisz się ja było na półmaratonie…. ?!
@Arturze właśnie wróciłem z porannego biegu regeracyjnego po polmaratonie i miałem trochę czasu na przemyślenie Twojego posta. Mówiąc szczerze zasiales ziarnko nie pewności czy aby na pewno nie porywamy się z motyka na słońce? Czy nie za szybko chcemy osiągnąć szczyt? Może, ale ja wybrałem juz ta drogę i chce spróbować jeśli nie dam rady zejde z trasy, trudno poradzę sobie z tym ze nie dałem rady ale wiem ze czegoś mnie to nauczy, już dużo osiągnąłem a to jeszcze nie koniec….
Muszę się z profesorem zgodzić. Albo zweryfikujesz plany albo bierz się porządnie do roboty … Szkoda czasu na marudzenie. Najpierw lekarz. Jak nic ci nie jest to do przodu… już nie spacerkiem ale ruchem jednostajnie przyspieszającym. Trzeba być świadomym swego organizmu. Podziwiam ciebie na decyzje na start ale IM to już co innego niż 1/2 IM więc dlatego się jeszcze nie decyduje na niego…
Hej Plati…to dziwne ze kolano w czasie biegu nie boli tylko na rowerze. Moze masz żle ustawiony rower. Jestes przesuniety za bardzo do przodu i przeciązasz staw rzepkowo-udowy. To tylko taka na szybko robocza diagnoza bo to niezwyczajne zeby w czasie biegu (ktory jest najabrdziej wymagajacym motorycznie) bolało mniej. Ja przeciez swoim pacjentom polecam rower jako rehabilitacje po urazach.:):):) …oczywiscie spokojny rower.
Plati – pierwsza rzecz to zdrowie. Musisz się doprowadzić do ładu. Nic nie piszesz o wizycie u specjalisty,więc pewno jeszcze nie byłeś. Jak uporządkujesz hardware to ruszysz z treningami i zobaczysz co możesz, a czego jeszcze nie.
Plati, nie wiem czy lepiej nie zrewidowac planow. Zamien np. na polowke. Chyba szkoda zdrowia. Niedomaga kolano a przygotowania powinny byc juz piekielnie objetosciowe. I to tydzien w tydzien. I zebys mnie dobrze zrozumial, nie chodzi o to, ze w Ciebie nie wierze. Jest jeszcze troche czasu ale nawet ukonczenie wymaga przygotowania. Pelny dystans jest bardzo wymagajacy i co by nie mowic nie jest czyms fizjologicznym. Mozna starcic zdrowie a i mozna zaszkodzic zyciu. Musisz zrobic 'rachunek sumienia’ i podjac wlasciwa decyzje. Podjecie walki bedzie poteznym wyzwanie ale rezygnacja nie bedzie porazka tylko rowniez wyrazem odpowiedzielnosci za siebie. Zycze dobrych wyborow:) To jak w decyzji o operacji: ja proponuje ale decyzje podejmuje pacjent. I pozdrawia Cie, jak to mowia: Twoj lekarz:)))
basen to bardzo dobre rozwiązanie, co do rowerka to może teraz jest dobry okres aby popracować nad techniką pedałowania – niskie przełożenia a wysoka kadencja, popracujesz w ten sposób bardziej ogólną wydolnością organizmu. Oczywiście jeśli używasz pedałów zatrzaskowych to bardzo ważne jest aby mieć je dobrze ustawione, minimalne zmiany przy montażu bloków do butów mogą znacząco wpływać na staw kolanowy, a trzeba pamiętać że to są tysiące obrotów korby podczas jednego treningu.
Plati, moim zdaniem możesz, przynajmniej na razie, robić więcej pływania. Odciążysz kolana i nie będziesz tracił tak na wydolności. Spróbuj też więcej roweru, tutaj też stawy nie są tak mocno zaangażowane jak w bieganiu…. I nic na siłę, wbrew pozorom jest jeszcze sporo czasu… Tri-maj się!
Plati spoko jakoś damy radę mamy 17h na zdobycie zamku 🙂 Najważniejsze żeby nie pogłębić urazu, ale mimo wszystko coś trzeba robić. 24 akty to i dużo i mało, choć na ten temat powinni wypowiedzieć się już zawodowcy którzy ukończyli ten dystans.
Nawet nie wiem jak skomentować ten wpis 🙂
Artur, może jedno gardło więcej sprawi że wynik będzie dobry… 🙂 Dzięki! Fajnie, że w przyszłym roku będziemy w jednej grupie. Obiecuje, że w sezonie przygotowawczym przyłożę się do roweru aby za często nie oglądać Twoich pleców…. :-))) Wirtualny kop na szczęście w pełnym IM :-)))
@Arek, w przyszlym roku bedziemy w jednej AgeGroup:) Bede musial ciezko zime przepracowac zebys nie dublowal mnie na 'kolku’ biegowym:))) Kokietujesz troche, a ja spodziewam sie po Tobie dobrego wyniku w Gdyni. Bede na miejscu jako kibic i bede Ci kibicowal:)))
Artur – trochę zazdroszczę ale tym roku (a chyba i w następnym) nie szarpnąłbym się. W każdym razie trzymam kciuki! Andrzej – nakręcił mnie strasznie Twój wywiad z Łukaszem! Jak kiedyś zrobię jakiś przyzwoity wynik (oczywiście w swojej kategorii) to będzie Twoja wina!!! :-)))
Arek, ostatnie treningi. Start 28.07:)
Tak Arek ! Trenuj, trenuj , bo jak to ktos wczesniej już pisal ’..Gdynia sama się nie zrobi…’ :-)))) Pozdrawiam !
Arturro. A Ty czasami już nie po IM? Nie chwalisz się ? :-))) Pavlo -a cholera wie… 🙂 Tak byłem zaobsorbowany ostoją piękna w całości, że drobiazgi gdzieś umknęły
Czy przy dolnej krawędzi zdjęcia to kłoda czy ALIGATOR?
Pieknie:) Trenuj Arek, trenuj:))))