Cześć wszystkim,
dawno już nic nie pisałem ale jestem z AT na bieżąco 🙂
Kiedy rozpoczynałem przygotowania do obecnego sezonu postanowiłem zmienić swój oddech w pływaniu z „na 2” na „na 3” dlatego, że zauważyłem dysproporcję w rozwinięciu mięśni. Prawa strona jest rozwinięta słabiej. Oddech robię zawsze na prawą stronę. Pomyślałem, że jeśli oddech będę robił na przemian („na 3”) to obie ręce będą równomiernie zaangażowane i zwiększę efektywność pływania. Na początku przy mniejszych objętościach, krótszych seriach to wychodziło to całkiem nieźle. Natomiast gdy objętość treningów się zwiększyła, serie się wydłużyły zauważyłem, że wydajniej/łatwiej/szybciej mi się pływa z oddechem „na 2”. Mniej się męczę i lepiej kontroluję ciało w wodzie.
Aby wyrównać rozwinięcie mięśni staram się symulować oddech na lewą stronę. Mianowicie gdy lewa ręka jest nad taflą wody to przekręcam głowę w lewo tak jakby chciał nabrać powietrza (głowa nie wynurza się na powierzchnię) aby prawa ręka pracowała podobnie do lewej podczas oddechu na prawą stronę. Nie wiem czy ma to sens ale „czuję” po treningu że prawa ręka/bark pracowała ciężej niż zwykle.
Jaki oddech Wy preferujecie? Może jednak warto się pomęczyć i przestawić na oddychanie na „na 3”?
Wojciechu dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź 🙂 dobrze pisze, właśnie taki jest plan. Dzielnie się uczę na razie z noskiem, a jak poczuję się pewnie to spróbuje bez. Kiedyś pływałam bez problemu, ale teraz jakoś niska pewność siebie plus astma plus stres to średnie połączenie – ale dzielnie walczę 🙂 pozdrawiam
Hej, Z komputera korzystam właściwie tylko w tygodniu w pracy więc dopiero teraz odpowiedź dla Daśki w sprawie oddychania:) Moim zdaniem w pływaniu rzecz absolutnie priorytetowa to spokój i opanowanie w wodzie. W trakcie pływania czy nurkowania (szczególnie w wodach otwartych) mogą się wydarzyć naprawdę różne rzeczy mogą spaść okularki, maska, płetwa… skurcz, zachłyśnięcie itd. Bez spokoju może być ciężko… Jeżeli nosek dodaje Ci pewności siebie to pływaj z noskiem… Jeżeli nabierzesz pewności siebie i spokoju to powinnaś spróbować pływać również bez noska… Nawet nie na zawodach ale powinnaś umieć sobie radzić bez niego jeżeli zaistnieje taka potrzeba. Pozdrawiam i sorki że z takim opóźnieniem:)
Dziękuję za komentarze i porady. Utwierdziliście mnie w tym, że pływając na dwa nie popełniam grzechu a skoro pływa mi się w ten sposób najlepiej to zostanę przy tym stylu. Oczywiście zwrócę wiekszą uwagę na doskonalenie oddechu na lewą stronę. Jeszcze raz dzięki wszystkim!
Michał, oddech co dwa, najlepiej jeden basen na wygodą stronę, drugi na słabszą.
witam, ja pływam na prawo, na 13 cykli 25m. potrafię na lewo i prawo, ale w większości pływam na prawą stronę. trochę w swoim życiu popływałem maratonów- 3km gp wielkoplski i dwa lata temu 10 km na jeziorze sławskim, zawsze na dwa i na prawo i jakoś mi to nigdy nie przeszkadzało. kluczem moim zdaniem jest spokojny długi krok z długim wyleżeniem i rotacja nie szyją a ciałem i wydaje mi sie że podnoszenie glowy na dlugim dystansie na pewno da ból mięśni szyi. pozdrawiam i wytrwalości w treningu
Słowem 'wygrałeś-przegrałeś’ jak to powiedział mój kumpel (jak się okazało że Miriam to….wiadomo) 🙂
ph!!i przebiłam Cię 😀 165 😀 w kapeluszu i na gazecie jak mówiła moja Babcia ;P
167 ….cm długości wertykalnej 🙂
Marcin U – kurduplem to chyba jestem ja ;P
Ja pływam na 11 chociaż kurdupel jestem. Oczywiście 11 CYKLI nie ruchów
Moim zdaniem oddech to sprawa kluczowa. Pływanie na 3 jest wazne z jednego powodu – po 2-3km w wodzie i oddechu na jedną stronę będzie Cię bolała szyja. Potem ból przejdzie na kręgosłup i pozamiatane. Z drugiej strony ważne jest wyleżenie. Sprawdz ile ruchów rękoma wykonujesz na 25m. Z tego co wiem optymalnie jest 16-18, chociaż podobno są tacy, którzy dają na 11:)
Marcin U – wczoraj pływałam już z noskiem, super sprawa, w ogóle inna bajka, więc na razie będę z nią pływała 🙂 co do oddychania to widzę, że muszę się duuużooo nauczyć, bo nerwy robią swoje i astma wcale nie pomaga – trzeba się opanować porządnie ;P
Ćwicz z pull buoyem i w łapach powoli na długich pociągnięciach beż żadnego pośpiechu. Jeżeli masz problem z żłopaniem wody to na chwilę przed nabraniem powietrza spójrz przed siebie (podnieś głowę by woda była na linii włosów) będzie o wiele łatwiej. Daśka – ja po jednym pływaniu nie mogę oddychać dwa tygodnie. Żadna zatyczka oprócz freedivingowej nie trzyma mi się na kichawie także pływam z taką kosmiczną. Może popróbuj w masce pływać. Są opory ale zdrowie ważniejsze i radocha ważniejsza.
W moim dotychczas jedynym starcie w Mietkowie nie miałem problemów z falą i nie pomyślałem o tym a to jest dobry argument żeby doskonalić oddech na lewą stronę. Na treningach oczywiście też robię ćwiczenia oddechowe typu 3/5/7 i jakoś bym przepłynął kilkaset meterów z oddechem tylko na lewą stronę ale wiązałoby się to ze słabszą techniką i efektywnością. A co do nawrotów to nawet nie zabrałem się za ich naukę, szkoda mi czasu 🙂
Michał to, że Phelps oddycha na 2 to nie znaczy, że potrafi płynąć na 3,4,5,6,7 itd:) Oddychanie na zawodach dostosowujesz do warunków, swojej dyspozycji ale oczywiście każdy ma swój ulubiony rytm. Można oczywiście na zawodach oddychać na 2 ale to nie znaczy że zawsze na tą samą stronę. Ja oddychałem przez lata tylko na lewą stronę (tak oddychał też Artur Wojdat o ile mnie pamięć nie myli). Osobiście uważam, że nauczenie się samemu oddychania na obie strony było jedną z ważniejszych rzeczy jaką zrobiłem w pływaniu. Początki były tragiczne, szedłem pod wodę robiąc oddech na prawą stronę, uczyłem się początkowo z łapkami a dopiero potem bez nich, zajęło to parę m-cy ale teraz bez problemu oddycham na obie strony i mogę pływać na 2,3,4,5,6 zmieniając strony dowolnie. To jest ważne na zawodach kiedy np warunki zmuszą Cię do oddechu na drugą stronę. Popracuj nad tym, na pewno jest to ważniejsze niż nauka nawrotów koziołkowych które większość tłucze. Obecnie na treningu pływam na 3 ale robię też ćwiczenia oddechowe często w trakcie rozpływania. Na zawodach płynąłem głównie na 3 i na 2 odcinkami z nawigacją. Pozdr.
Pływanie na 2 jest ok, ale pamiętaj aby umieć oddychać na 2 na każdej stronie. Jeśli na wodach otwartych będzie niezbyt przyjemna fala z jednej strony to szkoda byłoby niepotrzebnie z nią walczyć gdyż są problemy z oddychaniem na drugą stronę.
Skoro nawet Phelps pływa 'na 2′ to zostanę przy tym sposobie bo naprawdę dobrze mi się tak pływa 🙂
pływak ze mnie żaden, ale lepiej umieć na dwie strony oddychać, przydaje się podczas startów tak jak Wojtek napisał można dostosować się do warunków. na treningach też robię ćwiczenie na oddech co 3/5/7 i później mam wrażenie że jakoś lżej się oddycha na 3 ;)))
*czy to nos czy usta – miało być… coś dzisiaj ze skupieniem średnio
*czy ty nos czy usta – miało być 🙂 nie noc ;P
Wojciechu to jak masz takie doświadczenie w pływaniu to mogę mieć pytanie? Wróciłam do pływania (pływałam jako mały dzieciak) i generalnie zaczynam od początku. Wiadomo jest łatwiej jak już ktoś kiedyś pływał, ale… Chodzi mi o oddychanie, a mianowicie nieradzenie sobie z hmm… nosem. Mimo skupienia mam jakiś odruch, że oddycham nosem, a co za tym idzie wiadomo – dużo wody wszędzie. Niestety zatoki po jednym pływaniu już się zaczynają przypominać. Pewnie to kwestia psychiki, ale mi jako astmatykowi chyba ciężej to idzie – mam odruch łapania powietrza gdy go brakuje, wtedy w panice nie koniecznie kontroluję czy to noc czy usta. Zastanawiam się czy np. da się to wyćwiczyć (jak?) czy np lepiej na razie pływać z zaciskami na nos, a po nabraniu wprawy w pływaniu, przełamaniu strachu i nauczeniu się, nabrania pewności siebie – dopiero wtedy pracować nad kontrolą oddechu. Dopiero zaczynam, więc i doświadczenie jest minimalne.
Hej, Jestem byłym pływakiem i troszkę w życiu popływałem. Ja pływam z oddechem na 3, wtedy ciało faktycznie ułożone jest symetryczniej, ale jest wielu świetnych pływaków biorących oddech na 1 stronę np. Phelps… Ja proponuje ćwiczyć jednak pływanie z oddechem na 2 strony a na zawodach pływać jak nam wygodniej i jak warunki pozwalają.
Dużo prosów oddycha na jedną stronę, więc zależy od preferencji. Dobrze jest natomiast umieć oddychać na obie strony, bo czasami sytuacja na zawodach tego wymaga no i styl jest bardziej kompletny- umiesz tak samo zachować poziom w wyleżeniu z prawą i lewą ręką wycignietą do przodu. 'symulowanie’ wdechu nie ma kompletnie sensu, bo przekręcając głowę zaburzasz opływowość i z każdym takim ruchem hamujesz. Ja odkryłem, że odkąd się nauczyłem oddychać na obie strony to polepszył mi się chwyt wody, bo wcześniej zrywałem ruch. A i tak pływam na oddech co 4 lub 2.
Ja pływam na dwa ale raz długość basenu na prawą stronę raz na lewą stronę. Na trzy też próbuję pływać, gdyż podobno na otwartym akwenie tak lepiej, bo się nie płynie wężykiem – tego jeszcze nie sprawdziłam. Co lepsze? Nie wiem ale myślę, że się dowiemy od bardziej doświadczonych TRImaniaków.