Sezon 2013

Sezon 2013

Minęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu ale widocznie takmiało być . Po Poznaniu czułem jakby pękła 'bańka’ z moimi oczekiwaniami wobec siebie i wyników . Zbyt wiele chciałem osiągnąć jednocześnie nie dając wszystkiego na treningu .No ale Sezon na Poznaniu się nie skończył .

Sezon

sezon

Wystartowałem w Sandomierzu na Mistrzostwach Polski Lekarzy w Triathlonie wygrywając swoją kategorię i poprawiając czas z przed roku . Impreza udana pod każdym względem .Wisienką na torcie była możliwość dobiegnięcia do mety razem z moim Tatą który dopiero rozpoczął przygodę z Triathlonem . Uczucie gdy Syn dzieli tą samą pasję razem z Ojcem  i może jeszcze wystartować w tych samych zawodach jest nie do opisania .


Ostatnim raz wystartowałem w Zakopanym na Olimpiadzie Lekarskiej jednak mój wynik pozostaiwał dużo do zyczenia i jednocześnie odzwierciedlał moją formę .

Z pewnym niedosytem zakończyłem sezon , chciałbym więcej ,szybciej ,lepiej ale prestensje moge mieć tylko do siebie , moim najsłabszym ogniwem okazał się brak silnej woli i konsekwencji . Popełniłem dużo błędów począwszy od rozplanowania startów po jedzenie , ale to dobrze bo to dobra lekcja dla mnie i tona doświadczenia  , w sezonie 2014 wrócę jeszce mocniejszy .

Teraz dużo pracy przedemną

Brace Yourself  Winter is comming

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. OL w Zakopcu ma swój klimat , dobra organizacja , dość kameralnie-w gronie lekarzy 🙂 . W ciągu dnia zawody a wieczorem fajna impreza . Triathlon dobrze zorganizowany , pływanie w Frydmanie , trasa rowerowa prawie płaska a bieg po wale . Wrażenia Super , nie jest to duża impreza ale na pewno warta uwagi . Za rok na pewno jadę i tobie też Polecam !

  2. Michał miałeś doskonały sezon! wyniki rewelacyjne! Napisz coś więcej nt OL w Zakopcu – jaka organizacja, wrażenia, gdzie dokładnie były zawody (Czorsztyn?), jakie trasy? Namawiali mnie znajomi ale nie było mi po drodze.

  3. Michał widze że plany na przyszły rok mamy podobne (wrócić mocniejszym) Miałem okazje oglądać twoje starty w Sierakowie i Poznaniu dla mnie już jesteś MOCNY! (świetny strój startowy btw.) Mocy nigdy za wiele, powodzenia!

  4. ależ fajowy ten filmik ! super pamiątka. Rozumiem, że tam na końcu poratowałeś wodą swojego Tatę 🙂 genialna sprawka móc startować tak rodzinnie.

  5. Wspólne treningi dają dużo motywacji dla mnie , towarzystwo innej osoby pomaga wycisnąć z siebie jeszcze więcej .Pozdrawiam

  6. Mamy tą samą ,,przypadłość’…. tylko role odwrotne…. startuje z synem i często zdarza się wspólny trening… Bezcenne…. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w całym okresie przygotowawczym…..

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,509ObserwującyObserwuj
443SubskrybującySubskrybuj

Polecane