trochę sie wyżalę może mi będzie lepiej :(

chyba wszyscy tak mamy, ale ostatnio wszystko za co się wezmę to rozpada mi się w rękach i nie tylko. ostatnie pasmo nieszczęść- zabiłem sarnę, zepsuły mi sie dwa auta, w tym jedno dzisiaj, że o trzech kapciach wcześniej nie wspomnę. a co bardziej mnie martwi odnowiła mi się kontuzja przyczepów mięśniowych w okolicy biodra i nie daje biegać. to ostatnie najgorsze bo nie da sie tego podobno naprawić i w związku z tym muszę zmodyfikować trening i dać sobie spokój z bieganiem na mam nadzieję nie dłużej niż miesiąć. doktor mówi że trzeba to przetrwać ale o poważnym bieganiu muszę zapomnieć na jakiś czas, a to moja najsłabsza strona:( więc- pływanie 4*wtygodniu, rower 3*w tyg, a bieganie- trucht wolny 2-3* jak dam radę, czasem tak podobno jest, ale jak mówi moja koleżanka co nas nie zabije to nas wzmocni; lub tak to hartowała sie stal -uparty jestem i nie odpuszczę! pozdrówka z Legnicy

Powiązane Artykuły

12 KOMENTARZE

  1. szybkiego powrotu do zdrówka i słuchaj porad, warto odpuścić czasami, dowiedziałem się o tym na własnej skórze 😉

  2. @Sebastian- szybkiego powrotu do zdrowia. Pamiętaj ze lepiej czasami zupełnie odpuścić na 10-14 dni niż próbować wyleczyć to podczas treningów.:):):). Dobrze ze jesteś pod kontrola lekarza to będzie czuwał żebyś sobie nie zrobił krzywdy. I pamiętaj nie sugeruj sie opowieściami ze ’ moja babcia tez to miała i jej przeszło’ bo każda kontuzja jest inna i inaczej przebiega jej leczenie:):)….powodzenia i trzymam kciuki a w razie czego…wal jak w dym. Cudotwórcą nie jestem….ale zawsze mogę spróbować pomóc:):)

  3. To i ja się dołączę z życzeniami szybkiego powrotu do sprawności biegowej. Odnośnie ćwiczeń core stability, to można je znaleźć np. tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1000 (mam nadzieję, że link do innego portalu nie będzie mi wzięty za złe). Jest też na AT w dziale 'Metodyka treningu’. Zdecydowanie polecam. I jeszcze trochę gwoli (wiem, trochę wątpliwego) pocieszenia odnośnie nieszczęść. W szczycie przygotowań do minionego sezonu doświadczyłem bardzo przykrych dolegliwości związanych z kręgosłupem, takich, że zastanawiałem się nie tylko, czy będę w stanie wystartować w zaplanowanych zawodach, ale czy w ogóle będę w stanie trenować… i nie tylko… Jakoś dałem radę 🙂 A na tydzień przed wyjazdem na jedne z zawodów (do Radkowa) wybili mi szybę w samochodzie i ukradli teczkę z laptopem, iPadem, dokumentami i innymi rzeczami. Straty o wartości naprawdę dobrego roweru TT (a niektóre w ogóle niepowetowane – utracone dane i dokumenty), mitręga z ubezpieczycielem, policją, firmą leasingową, warsztatem i brak samochodu na wyjazd. Też dałem radę 🙂

  4. już mi lepiej, zgodnie z radą przesiadłem sie dzisiaj na rower, i ni z tego ni zowego 35 km po mieście zrobiłem:) a tych ćwiczeniach brzucha i grzbietu myślałem wcześniej ale nie wiem jak się do tego zabrać więc czekam na instrukcje:)) co do kontuzji to się za bardzo nie przejmuję ale jak będzie sie ciągnęło tu bedę się uśmiechał do Grzegorza, choć szczerze mówiąc mam nadzieję że sie rozejdzie po kościach jak zwykle, dzięki za wsparcie pozdrawiam

  5. Jestem z Wrocławia i jestem ortopedą…jakbym mogl pomóc pisz smiało:):), trzymam kciuki!!!!

  6. Jakbym mogła sobie wybrac termin kontuzji wziełabym w ciemno okres okołoświąteczny 😉 Moj Kuba złapał kontuzje 4 tygodnie przed debiutem w maratonie. Nie mogł biegac wcale, dzien przed startem odmówił podbiegnięcia do autobusu (20m). A nastenego dnia niesiony adrenalina i entuzazjem kibiców pobiegł i dobiegł 😉 wiec spokojnie. A samochody – coz – może to taka mało subtelna wskazówka , ze powinieneś zamienić 4 kółka na rower 🙂

  7. Sadze, że kontuzja teraz w grudniu to nic strasznego. Ja w sezonie 2013 odnowiłem kontuzję 15 maja a pierwszy start ……2 tyg. później. Biegałem po 4-6km tygodniowo. Do sezonu 2014 masz wystarczająco dużo czasu. Będzie dobrze. Poświęć ten czas na lepsze poznanie budowy ciała. Każdy z nas ma dysproporcje i należy wzmacniać te grupy mięśni, które to niwelują.

  8. dobrze, że teraz, a nie tuż przed sezonem! Pasmo nieszczęść masz za sobą. Teraz będzie już z górki! Zadbaj w tym czasie o ćwiczenia core – mm. brzucha i grzbietu. Będę pisał artykuł o tym, jak można schrzanić sobie kręgosłup w odcinku lędźwiowym, zaniedbując te ćwiczenia. Dam swój przykład :-)) rezonans magnetyczny i wnioski.

  9. Posłużę się sloganem: ,, co Cie nie zabije to Cię wzmocni’! Twardy bądź! 🙂

  10. Tak to niestety bywa. Każdego coś trapi i dokucza. Widać jednak, że ducha już zahartowałeś :-). Wracaj szybko do zdrowia.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane