Być może 43-y latkowie poczują się urażeni tym 'stary’ w tytule, ale to bardziej zlepek słowny, który wpadł mi do głowy niż stan mojego samopoczucia. Wręcz przeciwnie, czuję się młodym Piotrusiem Panem, co potwierdza również moje najbliższe otoczenie :).
Ale do rzeczy, triathlon trenuję od maja ubiegłego roku i na rok 2014 zaplanowałem 3 starty, każdy na dystansie 1/4 IM. Od 3 miesięcy katuję kraula i okazało się że nie dość iż umiem tak pływać to jeszcze dodatkowo dość szybko. Od miesiąca, po zimowej przerwie, ujeżdżam już moją kochaną szosę,a biegam wiadomo cały czas bez przerwy :).
Rokowania wobec tego na w/w starty nie są najgorsze zważywszy, że do triathlonu nie przyszedłem z kanapy tylko z 20-sto letniego uprawiania sportów różnych, w przeważającej części sportów walki ( nie wiem czy to pomoże ale słyszałem że w pływaniu mże pomóc 😉 ).
Oczywiście pierwszy sezon traktuję zapoznawczo pod wieloma względami, zarówno poznania własnych możliwości jak i całej tej otoczki logistyczno-turystycznej. Jeśli chodzi o to pierwsze to obawiam się tylko abym nie przesadził z tempem na początku i nie zakończył spacerem :), a jeśli chodzi o to drugie to mam nadzieję , że nie wsiądę na rower w okularkach do pływania i nie pobiegnę w kasku po zmianie w T2.
Świetnie że można tutaj poczytać o doświadczeniach innych, osiągnięciach zawodowców i rozterkach Maćka 😉
Podziękować chciałbym również Łukaszowi, ponieważ to nieogarnięty zachwyt mojej żony nad jego sylwetką był bezpośrednim bodźcem do rozpoczęcia mojej przygody z triathlonem :).
Pozdrawiam
Oj Stary ja, stary ja, nie chcą mnie dziewcęta, weznę batożynę, pozenę cielęta. Oj, stary ja, stary ja, młodéj by mi trzeba, da, co by mi robiła na kawałek chleba. Rada by ja, rada, sła chociaz za dziada, dziada okpiwała, młodego kochała. Oj, taradom, taradom, starego dziada mom, da, weznę go za bródkę, pójdź, dziadu, na wódkę Najwazniejsze ze luty pod wzgledem zdrowia i treningu byl swietny, marzec zapowiada sie doskonale, kwiecien wysmienicie, maj wręcz rewelacyjnie, czerwiec…, a w czerwcu prosze pana widzimy sie w Brodnicy!!!
KIlka lat temu w Suszu na 1/2 IM, kolega wyskoczył z T2 bez czipa. Po jaką cholerę go zdjął do dzisiaj nie wiemy. Po kilometrze się zorientował, wrócił, założył i poooszedł. Mimo tych zawirowań uzyskał czas w granicach 5:30
Hej, Pobiegłem w kasku po T2…:) W Suszu sprint 2012…:) Nie było problemu trochę się tylko parę osób uśmiało, ja zresztą też:) oddałem Pani z obsługi i nie było problemu, a po zakończeniu zawodów kask był zawieszony na rowerze… Pozdrawiam
Nie wiem jak czterdziestolatkowie ale ja, 50+ to się trochę obruszyłem ! 🙂 Tak się jednak przyjęło, że młodym można wybaczyć…. 🙂 Witam i powodzenia życzę….
Najefektywniejszy spacer jest przy bufetach :-). Moja żona zachwyca sie felietonami obu Panów, których ostatnio jakby mniej (felietonów) a o reszcie jawnie nie mówi 😉
Hahahahah!!!! No tak, Łukasz moze sluzyc za wzorzec sylwetki. Z tym, ze zachywt nad jego sylwetka wyrazaja zwykle kobiety… Mezczyzni przynajmniej o tym nie mowia:)) I jak zyc?!?! Trzeba trenowac!:))) Sezon u Marcina zapowiada sie obiecujaco. Powodzenia!:)