Jako, że pierwszy miesiąc Nowego Roku mamy za sobą, trzeba zrobić małe podsumowanie. Ogólnie nie jest źle, a nwet lepiej do analogicznego okresu z zeszłego roku. Tak czy inaczej nie można popadać w samozachwyt bo idealnie nie jest, mnóstwo pracy jeszcze przede mną a czasu coraz mniej…
Podsumowanie:
Pływanie – 7 sesji – 20km – 7h:25min
Rower – 11 sesji – 412km – 13h:37min
Bieg – 14 sesji – 133km – 12h:22min
Inne – 8 sesji – 2h:25min ( nie wliczałem sauny i massażu który widać na zdjęciu)
UWAGI:
Pływanie standardowo czas efektywnego pływania, nie wliczone są przerwy między seriami. Jeśli chodzi o test dystansu IM to chciałbym na zawodach popłynąć minimum w takim właśnie czasie.
Rower – w tym miesiącu więcej było zajęć technicznych brak dłuższych sesji, trzeba coś wrzucić w lutym.
Bieg – tu było dużo innowacji o któych pisałem wcześniej 🙂
Na pewno muszę robić więcj ćw. stabilizująco wzmacniających, minimum po dwie takie sesje w tygodniu.
Na plus udało się lepiej zagospodarować weekendy, ale wiąże się to z tym, iż prawie codziennie wstaję koło 5. Nie ma co narzekać cel uświęca środki 😉
ładnie 🙂 u mnie styczeń mizerny 😉
Ładnie trenujesz, systematycznie. Oby tak dalej!
Arturze staram się jak mogę. Pamiętam, że górki w Radkowie są spore i chcę je w tym roku ujarzmić 🙂 tzn. choć trochę się poprawić w każdej z konkurencji. Rewelację by było gdyby udało mi się zrobić podjazd od zalewu do tabliczki Karłów w ok. 30min.
Bardzo przyzwoity miesiąc! Tylko tak dalej:) Masz moc:)
Brawo 🙂 Oby tak dalej. Trzmam kciuki 🙂
Jakub, jest dobrze! Rozkrecasz się, będą zyciowki , będzie się dziać !!! Będzie walka z Profesore :-)))
@Jakub, brawo! Systematyczny jestes. To wazne! Cisnij,cisnij…. Gorka w Radkowie jest stroma…. Bieg pod gorke… I plywanie,jak mowia to tez pod gore:)))) Cisnij,cisnij…:)))