Witam wszystkich, wiosna już na dobre i coraz więcej będzie można przeczytać o życiówkach itp. Jako, że sezon przeważnie zaczyna się biegowo nie ma się co dziwić, że o półmaratonach już można było sporo przeczytać:) a mój wpis nie będzie za daleko odbiegać od tego tematu:P
Sezon miał się zacząć od półmaratonu w Poznaniu i celem było zejście poniżej 2h. No cóż… sezon zacząłem od półmaratonu ale niestety cel nieosiągnięty. Mój czas netto 2h 02min 15sec. A teraz najciekawsze, jestem mega zadowolony z uzyskanego czasu:) troszkę źle taktycznie rozwiązałem bieg, po prostu za późno zacząłem przyspieszać. Sam bieg super, spokojny początek i stopniowe zwiększanie tempa, tętno utrzymywane prawie cały czas na poziomie 143-145 bpm (na finiszu doszło do 160:). Po ukończonym biegu medal, woda i banan… również na twarzy:D i czułem się wspaniale (może troszkę za mało zmęczony). Było to moje pierwsze zmierzenie się z takim dystansem i muszę przyznać, że bardzo mi sie podobało. Biorę też na poprawkę to, że w Poznaniu trasa jest na prawdę bardzo szybka.
Nie lubię jednak nie spełniać założeń a wiec przed pierwszym triathlonem w Sierakowie zamierzam jeszcze raz wystartować w półmaratonie i będzie to pod koniec maja w Tarnowie Podgórnym (cel <2h)
Zdjecie po biegu z moją towarzyszką biegowej półmaratonowej przygody (dzięki Kasia, biegło się super, a w Tarnowie zrobimy życiówki:)
P.S. jeszcze jedna niesamowita nowinka, moja narzeczona myśli o rowerze szosowym:) na razie ma jednak nogę w gipsie (upadek z konia) ale wykorzystuje ten czas na szukanie swoich dwóch kółek:)
o to chodzi aby się nie powstrzymywać:) Start w kolejnym półmaratonie nie traktuje jak jakiś wielkich zawodów, bardziej treningowo. Mój plan zakłada 3 razy w tygodniu bieganie. W każdą niedziele dłuższe wybieganie 18-20 km dlatego stwierdziłem, że jeden traki trening mogę zrobić troszkę mocniej.
Nie mogę się powstrzymać… czy nie uważasz że zamiast kolejnego startu i próby bicia rekordu w klasie chodu, lepiej pójść potrenować bieganie? Jeśli jesteś tak młody i zdrowy na jakiego wyglądasz na zdjęciu to twój średni Hr po pólmaratonie powinien być na poziomie 161-165. a wynik końcowy grubo poniżej 1:50. pozdrawiam i życzę powodzenia. PS 3 lata temu jak zaczynałem też sobie stawiałem takie cele chodziaża 🙂 dziś pokonanie 1:25 to nie problem. Powodzenia i wytrwałości
Arek, z chęcią bym nawet tak zrobił, ale tydzień wcześniej mam 1/4IM w Gdańsku. Zresztą prawdopodobnie to będzie mój czas urlopu, więc nie chcę też przekombinować 🙂
Bogus, moze jednak zdecydujesz sie na ten Poznan….. potraktujesz w kat. B, tak jak ja 🙂
A teraz już we właściwym miejscu. Gratulacje :-). Taki półmaraton, to fajne przetarcie (zaznajomienie się z dystansem) przed 'połówką’. Gdyby nie Gdynia, to bym pokusił się o powalczenie w TRI w Poznaniu – Świetne Miasto :-).
Dawid, poprzez starty uczymy się siebie, taktyki, łapiemy masę doświadczeń, które potem owocują… To chyba Ty mi pisałeś, że mały niedosyt jest dobry… 🙂 Gratuluje!
Gratuluję! Grunt to po przekroczeniu mety mieć banana… na twarzy 😉
gratki, w następnym starcie 2 już pęknie 🙂