no i witam ponownie , to tylko 100 dni do debiutu, a ja wciąz jestem w lesie , no moze nie z wszytkim ( endomonodo prawde ci powie:)) ale napewno z bieganiem no i z waga . Waga staneła jak wryta 96 przy 182 cm i nie chce isc w dół od kiedy wg polecen dietetyka zaczełem jesc normalnie ( unikajac oczywiscie słodyczy, alko,itp) , wczesneij w 4 miesiace schodłem +/-14 kg i powiem szczerze ze czułem brak mocy , teraz mam spokojnie kontrolowac jedzenie i trenowac …no i tak robie a tu efektów brak, pocieszam sie tym ze mam jeszcze 100 dni i moze uda sie te z 6 kg zejsc:).
Biegane….hoho ho ciezko idzie pomomo ze ostania naprawde duzo zaczołem biegac, jak na mnie ( 2-3 razy po 8 km) ale wyniki sa tragiczne 🙁 poradzcie cos ludziska z tym bieganiem pomoze cos zle robie :(…biegam w tempie 6 min/km od 8-12 km , i raz w tygodniu 8km interwały…..pozd Jarek ST
w sumie to już 88 dni I mam podobny,choć mniejszy problem.na debiut w Poznaniu planuję 82kg przy 186cm,to moja optymalna waga,gdy biegałem maratony I poprostu czułem się sprawny I 'lekki’. teraz kończę 5 tydzień szkolenia w USA I w 3 pierwsze tygodnie z 84kg wskoczyłem na 86kg!przypadek?raczej nie.poprostu za dużo jedzenia bogatego w proteiny.oczywiście uważam na to co jem I nie pijam słodkich napoi,czy nie objadam się słodyczami. te porcje sa tutaj zwyczajnie za wielkie. od zeszłego tygodnia jestem na diecie(jem dużooo mniej) I jakos wróciłem do 84kg.trenuje tutaj 5-6 razy w tygodniu,w YMCA,ale to temat na osobny referat. jest co chwalić,ale to Stany…ogólnie wystartowałem nawet w zawodach na 5k i zrobiłem 19:51,co dało mi 27 miejsce open,więc forma wraca mimo ówczesnych 86kg. na pewno,jeżeli planujesz dalej schodzić z wagą,to musowo właściwa dieta,jak i dołożyłbym dłuuugie(w tym przypadku jakieś15km LSD,czyli spokojnego truchtania).taki typowy fat burning.życzę owocnej walki z kilogramami i widzimy się na Malcie!
Jak przestaniesz myśleć o wadze to sama zleci. Ja też planuję swój debiut w tym roku w Poz. przygotowuje się od stycznia – dołączyłem rower i pływanie, biegam cały rok. Jak w zeszłym roku zszedłem do 89 kg przy wz 190 to byłem zadowolony. Przestałem to kontrolować i gdy wszedłem na wagę, przy okazji wizyty u lekarza z synem, było 85 kg – i moje wielkie oczy. złapałem prawie wagę którą miałem w okresach startowych w wieku 15 – 16 lat (JUDO) teraz mam 39 – więc nie jest źle. Waga przyjdzie sama. z bieganiem rzeczywiście nic na siłę, bo mogą zrobić się problemy. mnie 'trenuje’ kolega z doświadczeniem biegowym i zawsze mówi, że najpierw płuca i wydolność tlenowa, a później nogi – i wyniki same się zrobią. Powodzenia w debiucie
Mocno 🙂 Jak przy okazji będzie dobry wynik to bedzie w cześci Twoja zasługa 🙂
pamietam o nagrodzie,! widze mocno Cie mobilizuje:)
Jestem podobnego zdania jak Grzegorz Markowicz. Objętość, siła + zdobyte doswiadczenie, a w przyszłym sezonie podkrecamy srubę. Juz 100 dni do Poznania?! Kurcze, ale ten czas leci. Biorąc pod uwagę nagrodę jest to impreza o priorytecie A 🙂
Opiniami się nie przejmuj, mi żona mówi, że wyglądam jak szczur ( choć nie wiem gdzie ona widziała tak opasłe szczury), a ja nadal chcę stracić jeszcze min. 4kg. Niestety przychodzi taki moment, że sam trening nie wystarcza, dieta musi być.
z waga to chyba zle sie wyraziłem , bo ona delikatnie spada tak 1 kg na 14 dni , co do diety to jest ona w tej chwili mniej 'wyżyłowana’ – 5 posiłków dziennie , bez białego pieczywa,makaronu i ryzu, oraz bez słodyczy i min.alko (wino) .Łukasz piszesz ze waga spora ..wiem ale pomysl jak wazyłem jeszcze w listopadzie 112 kg a teraz 96 to moi znajomi pytaja czy jestem chory:)) jak zejde do 88 kg to chyba wysla mnie do lekarza , a to dopiero połowa drogi w pzryszłym roku 80 musi byc chocby skały…:)! tak wiec walcze z kilogramami i terenuje moje bieganie …pozd
Myślę, że już dużo osiągnąłeś w tym roku jeżeli chodzi o wagę i wyniki. Cierpliwości i rób swoje. W tym roku baw się samym udziałem w zawodach a za rok poprawisz wyniki które uzyskasz w tym sezonie. Naprawdę rozsądne podejście. Jak złamiesz 2,50 h w tym roku to super jak nie… jeszcze lepiej nie będziesz musiał kombinować z celem na przyszły rok:) Ps. Ja 50 min na 10 złamałem dopiero w drugim roku biegania, nie wszyscy mają talent do biegania i nie ma się tu zbytnio czym przejmować:) Pozdrawiam
Jeszcze jesli chodzi o samo bieganie to jak najwiecej po ziemi, oszczedzaj kolana, a staraj sie unikac betonowych plytek. Jesli chodzi o wage ja po wdrozeniu 6 posilkow dziennie – obiad na dwa razy, rano sniadanie, drugie sniadanie platki i jezdzac tylko na rowerze i plywajac/ cwiczac na silce schudlem przy wzroscie 185 z 82 do 76 kg w ciagu 4 miesiecy. No i teraz mam juz problem, bo wszyscy w rodzinie naskakuja na mnie ze wygladam jak z obozu.
Jarek, waga spora jak na wzrost. Bedzie przeszkadzać na biegu i to bardzo. Zostało duzo czasu do startu. Proponuje jednak jeszcze raz skonsultować żywienie – jakość i ilośc. Jeżeli trenujesz solidnie a waga nie idzie, to znaczy, ze cos jest z dieta nie tak. Ja tam proponuje swój sposób, czyli krótko mówiąc…przeczytaj 'ukryta siłę’ Rich Rolla :)) powodze ia.
Z wagą tak jest, że na początku leci ostro w dół a potem jest na hamulcu ręcznym i nie chce ruszyć ani kilograma mniej;) Myślę, że organizm niejako musi się przyzwyczaić do nowej diety. Rób swoje: pływaj, kręć i biegaj a efekty na pewno przyjdą nie tylko w gubieniu kilogramów. Do zobaczenia w Poznaniu.
powoli tak własnie robie , ale jest jeszcze ego:) dziekuje za porady do zobaczenia w PozTri
Powoli, powoli. Masz pare kilo za duzo wiec szybkie biegi są zagrożeniem kontuzji. Moim zdaniem biegaj jak najwiecej w tlenie ( pierwszy zakres, OBW1, easy – zalezy jaka szkoła) czyli do 75% maksymlanego tetna. Raz na tydzien pobiegnij 20-30 minut w granicach 80% swojego tetna. Szybsze biegi do 85% ale w interwałach 500 – 1000m na pelnym wypoczynku. W 100 dni cudów nie zrobisz. Spadek wagi, przestawienie metabolizmu na tłuszcze, wzmocnienie aparatu wiezadłowego….to trwa i tu nie ma drogi na skróty. W poznnaiu nastaw sie na ukonczenie z 'bananem’ na twarzy niz na wysróbowany jak na towje mozliwosci wynik. Tak wiec pracuj nad bazą tlenową i wytrzymaloscią o niskiej intensywnosci……nie zapominaj o sile. Nad szybkoscia poracujesz w przyszlym sezonie…….takie jest moje zdanie. Pozdrawiam i do zobaczenia w Poznaniu:):):)
Ja moge doradzic z bieganiem tylko powoli, bo szybciutko zlapiesz kontuzje i bedzie po zawodach. Ja jak leczylem kontuzje od biegania, to bardzo duzo jezdzilem na rowerze – glownie sila i od samej jazdy i plywania 10 km zrobilem 6-7 minut szybciej po powrocie do biegow. Niestety samo bieganie jest szalenie kontuzjogenne wiec z tym trzeba najostrozniej.
Plan jest prosty, 1/4 lotto poznn ponizej 2,50h:). A co do trenera to mam juz terenera od pływania, co do roweru to sam jestem trenerem( lata krecenia) , …plan jest realizowany od 1 grudnia , najpierw były 2 miesiace spalajace , pózniej 3 miesiace o duzej objetosci ( w tym obóz kolarski) i tu własnie jestem , teraz zaczynamy okres siłą i moc , w tym troche startów w MTB i moze z 10 km w czerwcu, tak wiec troche tego jest , biegi koryguje z kolega który biega juz od 10 lat i on twierdzi ze wszytko idzie ok , ale jak dla mnie to troche wolno:) no i juz sam nie wiem czy te 50 mni na 10 km jest do zrobiennia ( na dzis 57 min) , licze ze waga wkoncu pójdzie mocno w dół i pzr 88 kg ( waga startowa) i przy dalszyh przygotowaniach biegowych osiagne magiczna dla mnie wartosc 49: 59 s:) pozd p.s dokładny plan treningowy i jego realizacja endomondo 'Jarek ST’
Jarku a masz w ogóle jakiś plan? Skoro masz dietetyka to może warto zastanowić się też nad trenerem? Jesli nie to tutaj znajdziesz takie plany dostosuj je tylko do swoje formy. 100 dni to mało i dużo, ale jak się czlowiek skupi i zbierze siły to w sam raz żeby się przygotować, tym bardziej, że już trenujesz. Powodzenia
hahaha ja to nic nie doradzę, bo raczej wyspecjalizowałem się teorii chaosu i destrukcji pod tym względem 😛