Już tylko chwilka a właściwie 6 dni do mojego startu głównego – HTG 2014 . Strach już mnie paraliżuje…. 🙂 Wiem , że marzenia się spełniają i w tym rok udało mi się zostać TRI.
Ale cel na pierwszy sezon w życiu ustawiłem sobie chyba na wyrost 🙂 – ale to chyba dobrze wysoko mierzyć ?
HTG na dystansie HalfIronman to już nie przelewki – szczególnie dla mnie – gościa co od kilku miesięcy pływa kraulem ( nauka od podstaw ) , jeździ od kilku miesięcy szosówką . Och będzie się działo. Jak znam swoje szczęście z zawodów w których miałem przywilej startować Ślesin 2014 ( pierwszy start w życiu ) – KOSMICZNY UPAŁ , Sława 2014 – UPAŁ . Pewnie w Gdyni też będzie UPAŁ ….Narazie zbieram siły 'psychicznie’ przed startem w HTG i najzwyczajniej dopada mnie strach czy dam radę ukończyć…. Pewnie niektórzy z Was też tak mają 😉 Fajnie byłoby się spotkać z Wami w realu na HTG – mój numer startowy to 393 . Do zobaczenia i wszystkim Wam życzę z całego serca ukończenia i osiągnięcia życiówek. Mam nadzieję, że i mnie będzie dane założyć koszulke finiszera …. 🙂 Pozdrawiam Marcin
Zapowiada się super pogoda więc nie muszę się już zamartwiać- dobrze że nurkowanie wychodzi mi całkiem nieźle bo będzie przydatne aby przebić się przez fale 🙂 Wiaterek na rowerze przynajmniej będzie moim alibii za słaby czas jazdy -he,he . Fajnie się czyta Wasze komentarze , a na miejscu napewno bedzie super – już nie moge się doczekać – ale pomimo wszystko w nocy ciężko zasnąć 🙂 Grzegorzu ja jestem w sobotę dopiero ale postaram się z Tobą złapać telefonicznie . 🙂 🙂 🙂
Nawet rząd idzie Wam na rękę – macie darmową autostradę do samej strefy zmian!
Grzegorz, nie mam nic przeciwko Twoim interwencją, a najbardziej cieszy temp. wody i gładka tafla :))))
:):) Bedzie tak jak napisalem….nie martwcie sie:):):) zobaczycie…stawiam piwo zawiedzionym:):) Juz interweniowalem i prosze….znieśli bramki na autostradzie zebysmy łatwiej dojechali……:):). Zaraz bede interweniował na saaaaaaamej górze:):)
Bartku, nie, nie bedzie mnie w tym roku w Gdyni, inne plany kolidują z terminem. Mam nadzieje że w przyszlym sie uda:)
Grzesiu, mozesz miec racje z tą temp…. może byc 16-18 st…. w zatoce… podczas sztormu temp wody rzeczywiscie spada;)))
No koledzy raczej będzie nam wiało i oby z południa jak rok temu bo wiatr z północy narobi fali. Zapowiadają burze, oby tylko nie takie jak w poprzednią niedzielę mieli kolarze pod Bydgoszczą 😉 i temperatura ma być trochę niższa. Generalnie będzie fajnie, bo triathlon to fajna zabawa przecież. Pozdrowienia i do zobaczenia na trasie.
Grzegorz teraz jestem spokojny 🙂 Jak to załatwiłeś?
NO NIE!!!!!!!! Nie bedzie wiało!!!!!!!! bedzie 16-18 stopni, zatoka gładka jak stół. Boje ustawią przez pomyłke o 200-300 blizej. Na rowerze zero wiatru, dlugosc trasy 82km i na biegu wypłaszczą ten podbieg:):):) ( dzis w nocy) zobaczycie….juz sobie to wizualizuje:):):):).Do zobaczenia w Gdyni!!
@Marcin – Na razie jestem za słaby na łamanie 5 godzin. To jest inna półka. Może w przyszłości. A Czy Ty startujesz?
Trzymam za Was mocno kciuki! Łamcie '5′;))) Grzesiu – dopiero zawody pokażą Ci jak to co 'wiesz’ odnieść do startu, miej w głowie plan ale nie przywiązuj się do niego za mocno, na rowerze będzie Wam bardzo mocno wiało i to zmieni Ci optykę, zobaczysz;)))
Profesorze wielkie dzięki – przyda się na pewno. Nie wiem czy dam radę pojawić się w Sobotę ale jakby co to też możesz na mnie liczyć. @Boguś – oj to powalczymy – ja dzisiaj ostatnie pływanie w zatoce i teraz odpoczynek. Trzymam kciuki tylko aby nie było fali w Niedzielę :).
I wicewersja. W sobotę :-).
Panowie, macie doping ode mnie:)))
Bartek, usatysfakcjonuje mnie wynik lepszy od Ciebie ;-). Do Arka dzieli mnie przynajmniej rok treningu :-). Akurat mój urlop dobiega końca, więc i opaleniznę mam już gotową. Mam nadzieję, że taki obóz relaksacyjny zaowocuje dobrym startem w Gdyni. To już za pięć dni :-).
Znowu pojawi mi się 'ładna’ opalenizna ;). Na urlopie trzeba będzie wyrównać 🙂 @Boguś – i na jaki czas się nastawiasz? 5h pęknie ? – nie możesz być gorszy od Arka.
A pogoda zapowiada się piękna :-).
Trzymam kciuki. Po dawkę pozytywnych emocji i nastawienia zapraszam do namiotu AT Team! 🙂
@Marek…dzieki. Oczywiscie znam swoje FTP nie wiedzialem tylko jak to odnieść do wysiłku 3 godzinnego na 1/2. Dzieki za sugestje:):):). Traktuje to jak nauke swojego organizmu i zdobywanie doświadczenia. Do zobaczenia w Gdyni:) I jeszcze raz dzięki.
@Grzegorz, z mocą jest inna sprawa. Powinieneś zrobić (teraz jest już za późno) test na FTP (Functional Trashhold Power). Mówiąc w dużym skrócie – jedziesz na maxa 20 min. Srednia moc uzyskana pomniejszona o 5% wyznacza Twoje FTP (moc z jaką możesz jechać przez 1h bez ryzyka zakwaszenia). Mając tę wielkość możesz sobie wyznaczać zakres mocy na 1/2 (jedziesz około 3h, a więc zmniejszasz FTP o 7.5%) na 1/4 IM, etc. Jeśli na ostatnim 1/4 IM dobrze Ci się biegło (nie odcięło prądu) to znaczy, że nie pojechałeś roweru za ostro i biorąc średnią moc z 1/4 i pomniejszając o 5% możesz śmiało to jechać w Gdyni (wersja bezpieczna). Jest jednak wątpliwość, czy nie zostawiasz za dużej rezerwy. Przeanalizuj swoje samopoczucie na rowerze (i po) oraz w czasie biegu (druga piatka wolniejsza niż pierwsza?) i podejmij decyzję. Ponieważ to jest Twój pierwszy 1/2IM optowałbym za wersją bezpieczną i ewentualnie przycisnął na biegu. Półtora miesiąca temu na 1/2 w Luxemburgu pobiegłem 1:43, co jest moim najlepszym czasem w półmaratonie ever (biorąc nawet starty 'na sucho’, a będzie ich ponad 20-ścia. Czyli sporo można odrobić na świeżych nogach w czasie biegu, czego Ci (i innym uczestnikom Herby) życzę.
@ Marek dzieki….i masz racje lepiej nastawiac sie na zrealizownie planu wg załozen a jaki wyjdzie czas zobaczymy. Czy moc z 1/4 tez mam zmniejszyć o 5-10%?
Będzie dobrze. Tak mówią najwięksi i najmocniejsi, a ja im wierze 😀 Powodzenia i do zobaczenia. Na mecie mam nadzieję 😛
@Grzegorz, absolutnie masz racje, trzeba mieć założenia startowe. Co więcej, te założenia muszą mieć formę planu, który będziesz realizował. I to jest najważniejszy punkt! Na podstawie poprzednich startów i sprawdzianów treningowych wiem na co mogę liczyć (parametry, które wymieniłeś). I planu/strategii trzeba tak długo się trzymać , jak długo się da. A ponieważ nie uprawiamy dyscypliny świetlicowej, warunki zewnętrzne będą miały wpływ na uzyskany czas. Te same waty na rowerze raz dadzą Ci 35km/h a w innych warunkach (górki, wiatr) tylko 30km/h. Dlatego koncentrowanie się na czasie jest bezproduktywne – koncentruj się na planie opartym na aktualnych możliwościach. Co różnicy czasów, to przy podwojeniu dystansu będziesz wolniejszy od 5% do 10%. Weź swoje najlepsze, ostatnio uzyskane czasy na 1/4 (każdą dyscyplinę z osobna), podwój, dodaj 7% i wiesz gdzie jesteś. T1+T2 zostaw bez zmian.
Grzegorz, ja myślę że te tempo bardzo dużo zależy od roweru. W Sierakowie po w miarę spokojnym rowerze na 1/4 IM miałem tempo biegu ok. 5.20 w Gdyni planuje 5.45. Co będzie? Zobaczymy
🙂 @Marek masz racje ze przekombinowanie potrafi zniszczyc wynik koncowy ale przeciez jakies zalozenia przed startowe trzeba mieć ( planowaną moc na rowerze, tetno albo tempo na biegu). Nie wyobrazam sobie zeby tak zupelnie na zywioł…i co bedzie to będzie bo takie hojraczenie najczesciej zle sie konczy. To tak jak w bieganiu na 10km mozesz pojsc na zywioł…i moze wytrzymasz ale na maratonie to juz od startu musisz sie trzymac planu i biec na konkretny wynik…..tak samo podchodze tutaj:):):). A tak na marginesie….i ile sekund macie wolniejsze tempo na 1/2 w porownaniu do 1/4.? ( 20 sekund, 30 sekund czy wiecej).
takich co w tym roku 'zaliczyli’ 1/4 i szykują się do inicjacji na dystansie 1/2 IM jest więcej. dołączam do klubu 🙂 i do zobaczenia w namiocie AT Team-u PS. tak jak napisał Kuba – podczas biegu kończącego 'ćwiartkę’ też w myślach sprzedawałem pakiet na Gdynię. Im szybszy bieg i lepszy czas tym szybciej zaczynałem licytację, na szczęście to tylko tzw. 'pomroczność biegowa’ – przechodzi samo na mecie 😉
Marcin, Grzegorz, Kuba – za bardzo się koncentrujecie na wyniku i żeby dobrze wypaść. Gwarantuję Wam, że będziecie mieli swoje 'życiówki’ w 1/2 IM! Start w zawodach to jest święto po codzienności treningów. Jeśli w ten sposób podejdziecie – będą i fajne wyniki. Daliście radę 1/4 to i 1/2 pójdzie! Na mecie po 10 minutach będziecie żałować, że się już skończyło.
Stres minie zaraz po sygnale startowym 🙂 Natomiast ważne, aby nie dać się zwariować przed startem. Tutaj każdy z nas ma własną metodę. Ja po sobie wiem, że dobra rozgrzewka w wodzie dużo pomaga, po jej zakończeniu i wyjściu z wody czuję się bardzo pewnie. Marcin – w Gdyni będzie super, oby tylko wiatr sprzyjał. Jeśli będzie mocny to może zniszczyć na rowerze i na biegu będzie bolało – a Świętojańska 4 x pod górę w upale potrafi dać w kość. Grzegorz ja piwko i to nie jedno z chęcią wypiję po zawodach. Start w Gdyni to ma być mój absolutny start A i na razie pełna dyspensa 🙂 ale później nie będę sobei odmawiać i nie mówię tutaj o tym piwie bezalkoholowym :). Marzy mi się złamanie 5:15.
Kazdy ma ten przedstartowy stres. U mnie mija on wraz z sygnalem do startu. Bedzie super ! Powodzenia !!! DREAM BIG WORK HARD MAKE IT HAPPEN !
Powodzenia! Kciuki za wszystkich startujący w HTC będą trzymane.
Tez pierwszy raz startuje na tym dystansie i stresik z dnia na dzien rosnie. Udalo mi sie pare startow na 1/4 w tym roku zaliczyc i pod koniec kazdego z nich w glowie rezygnowalem z Gdyni. 🙂 Powodzenia i do zobaczenia na miejscu!
Hej…nie martw sie jestem w takiej samej sytuacji. Mam 3 starty za sobą i tez nie wiem co mnie czeka:):):). Tez chciałbym zobaczyć 5 z przodu ale wystarczy zbyt mocny wiatr i …pozamiatane no a wcześniej trzeba sie nie utopic:):):):). Spotkamy się pewnie w Namiocie AT. Ja nocuje z rodzina w Orbis Gdynia , kilkaset metrów od strefy zmian. Przyjeżdżam w piątek kolo południa zapraszam popołudniu na piwko. tel: 602708286
będzie fajnie, nic się nie martw, adrenaliny jest tyle, że o strachu szybko się zapomina :))))
Wszyscy damy radę;) Dziś mi się śniło, że nie mogłem znaleźć roweru w T1… Zostały już tylko 3 rowery a ja dalej nie mogłem znaleźć swojego rumaka… 🙂 koszmar, HTG to fajne zawody i chyba każdy amator ( nie koniecznie AGEgruper 🙂 ) chce sobie w nich coś udowodnić. Tomek ja w tym roku do Gdyni też jadę z celem złamania 6 h. Pozdrawiam wszystkich triarthlonistów
dasz rade! sam w zeszłym roku zadebiutowałem w HGT jako pierwszy start w życiu. ukończyłem wtedy walczac o przezycie 🙂 A teraz bede walczył żeby złamać magiczne póki co dla mnie 6h. to świetna impreza, wiec no stress! powodzenia!
Tri maj się ,,młody’! Dasz radę! 🙂
Powodzenia:)