Maj / Czerwiec / trochę Lipiec ’ 14

Po Piasecznie troszkę mnie przytkało. Z jednej strony cel został osiągnięty – ale bieganie mnie kompletnie rozczarowało – oraz całościowo liczyłem na lepsze wyniki. Co gorsza skończył mi się plan a w powietrzu czuć było przetrenowanie – co u mnie objawia się zwiększoną nerwowością i rozdrażnieniem.


Zaaplikowałem sobie więc plan minimalistyczny, –tydzień spokoju /  2 tygodnie pracy ( 10 godzin –  w podziale P:1,5h/R: 5-5,5h/B: 3-3,5h/; głównie wytrzymałość z akcentami specjalnym – tempo / szybkość / siła; ze stałem podziałem co i kiedy + zakładki – w zasadzie po każdym rowerowaniu chociaż 15 minut). Sprawdza się na razie super –nowy PB w półmaratonie 1:42 / ¼ IM w Nieporęcie – kilkunastu sekund zabrakło do 2:39. Ale najważniejsze, że nie czuję żadnych obaw przed Gdynią. Już nie ma zastanawiania się czy ukończę – ale na jaki czas się szykować. W planach złamanie 6h w podziale 1-3-2.


Teraz jeszcze ten tydzień pracy i wyluzowanie. Ostatnim akcentem przed Gdynią będzie 1/10 IM w Rawie – jako mocniejszy trening. I do zobaczenia w Gdyni.


Powiązane Artykuły

3 KOMENTARZE

  1. oj na biegu można się zdziwić zwłaszcza na świętojańskiej 😉 miałem takie założenia jak Ty, żeby zejść poniżej 6h, poza tym, że bieganie poszło słabo to jeszcze trzeba uwzględnić dobieg do T1, tam poległem zmiana zajeła mi 7 min 😉

  2. Masz racje Bogusław,zakladanie czasu roweru jest czesto zludne. W Gdyni 3h na rowerze wcale latwe nie jest i na biegu mozna za to odpokutowac. No ale tymi trasami ja tylko treningowo jezdzilem/biegalem:)

  3. W zeszłym roku zakładałem podobny podział czasowy, a w rzeczywsitosci wyszło: 45′ (z T1) – 3g5′; (z T2) – 2g8′ i całościowo 5g56’56’, gdzie na biegu ciężko odpokutowałem zbyt mocny rower. Do zobaczenia w Gdyni 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,811ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane