Po moich różnych perypetiach startowo-zdrowotnych i nie tylko, tak się złożyło, że musiałem się zająć sprawami rodzinnymi. Tym sposobem zrobiłem sobie przymusową, kilkutygodniową przerwę w trenningach.
Pod koniec Lipca odrodziła się we mnie chęć starów w TRI i wymyśliłem 4 tygodniowy powrót do formy – codziennie przynajmniej jeden trening, jak się da to dwa, najważniejsze bieganie, a w drugiej kolejności rower, pływanie poczeka.
Minęły dwa tygodnie, a ja już czuję się w formie, mam świeżość w sobie i wielką chęć startów. To dobrze rokuje i jak nic nie schrzanie to może w końcu zalicze mój pierwszy 1/2IM. Został jeszcze miesiąć na przygotowania, myślę, że sporo jeszcze da się zrobić, zwłaszcza z pływaniem.
Mam nadzieję, że widzimy się w Malborku, a wcześniej w 1/8 w Katowicach.
Ja właśnie, żeby widzieć progres staram sie jeździć i biegać tymi samymi trasami. Notuje także dane z pulsometru i widzę czy
@Dawidzie, nie jestem trenerem więc nie mogę się wypowiadać jak najlepiej trenować, ja też nie mam pomiaru mocy, trening mam planowany wg stref hr, zresztą jak uważnie przeczytasz wywiad z Darkiem Sidorem na AT to znajdziesz tam uwagę dot. treningu kolarskiego, na początku na samopoczucie (ja tak robiłem w ub roku:), potem wg stref hr a dopiero później możesz odnieść prawdziwą korzyść z pomiaru mocy, wg Darka dla początkujących taki pomiar to raczej gadżet. Więc trenuj obecnie na hr i będzie dobrze. Oczywiście trening oparty na strefach hr też musi być dobrze zaplanowany, ja nie układam go sobie sam. Pozdr.
@Marcinie a to jak najlepiej trenować rower jeśli na razie pomiar mocy ze względów ceny jest poza zasięgiem? Ostatnio zacząłem pedałowanie z pulsometrem i po rozgrzewce staram jechać według pewnych stref. Dobre podejście czy może jakieś inne patenty macie?
Nie przywiązywałbym aż takiej wagi do średniej na treningach, to nie zawody i na pewno średnia prędkość nie świadczy o jakości treningu:) Osobiście zupełnie się nie przejmuje średnią na treningach rowerowych szczególnie, że mam trochę pod górkę;) A czy w m-c da się dużo zrobić a szczególnie w pływaniu pozostawiam do oceny fachowcom;))) Będzie dobrze. Powodzenia!
Dzisiaj trening na szosie 57km, średnia wzrosła do 29,2km/h. Wliczając opóźnienie przez pielgrzymkę na trasie 😉 Mam nadzieję, że się nie przetrenuję do zawodów …
Coś w tym jest….kiedyś czytałem artykuł o lekkoatletach biegaczach. Wiele razy okazywało sie ze swoje rekordy , życiówki i medale zdobywali po kilku tygodniach wolnego biegania npz powodu wychodzenia z kontuzji. oczywiście należy wziąć pod uwagę ze mieli bardzo dobrą bazę i startowali z wysokiego poziomu.
Podoba mi się Twoje podejście, nie rezygnujemy….. walczymy…. 🙂 Pozdrawiam
Wątpię, żebym kiedykolwiek miał możliwość chociaż powąchać podium. Ale jak już wspominasz Majkę, to na szosie się powoli rozkręcam 😉 Ostatnie moje dwa treningi to średnia szybkość 28,2 i 28,9 na dystansie około 40km (na mojej starej Meridzie). Podjazdy też daję radę i sprawia mi to sporą frajdę.
@Jeyel, Rafał Majka planował urlop i od kilku tygodni prawie nie jeździł. Wezwany w ostatniej chwili, zrobił 2Xwięcej na TdF niż wszyscy nasi kolarze przez ostatnie 21 lat. Kilkanaście lat temu podobna historia z reprezentacją Danii w piłce nożnej. Wezwani z urlopów, roztrenowani, zastąpili Jugosłowian i wygrali Mistrzostwa Europy. Może Ty będziesz następny?
miesiąc…sporo czasu wbrew pozorom. I dobrze ułożyłeś kolejność dyscyplin do treningu. Na tym etapie dobrze 🙂 w przyszłym roku rower, rower, rower, bieganie, bieganie i pływanie 🙂