Zgodnie z założeniami udało mi się ukończyć 'połówkę’ w Malborku. Pływanie bez rewelacji, 37 minut. Biorąc pod uwagę, że w tym roku 5 razy byłam w wodzie to chyba nie mogę narzekać. Na rowerze przejechałem ponad 2000 km ( polowe z tego jeszcze w ciąży) i tu wynik bardzo zadowalający, 2:37. Po T2 cieszyłam się nawet przez chwilę prowadzeniem wśród kobiet! Na koniec ciężki bieg i męka od połowy dystansu. Spodziewałam się, że będzie bolało i niestety nie pomyliłam się. Przebiegnięte na treningach 200 km w tym roku i 8kg nadbagażu pociążowego spowodowały, że półmaraton zajął mi prawie 2:10.
Z całości jednak bardzo się cieszę, 5:30 i wygrana w mojej kategorii wiekowej, 11 tygodni po porodzie to napewno sukces. To także kolejny zaliczony sezon (14-ty bez przerwy) mimo potrójnego macierzyństwa. Czas na mały odpoczynek i wyznaczania celów na piętnasty sezon!!!
Fakt, rewelacja i tyle. Szacun 🙂
Ja też zbieram szczękę z podłogi. Ukończyłam w tym roku 1/2 IM, godząc treningi z pracą i opieką nad ruchliwym dwulatkiem. Wiem, jak bywa ciężko. Ale to, co zrobiłaś Ty, to dla mnie jest KOSMOS. Podniosłaś poprzeczkę na nieziemski poziom, a mimo wszystko osiągnęłaś wytyczony cel i to w jakim stylu. Mistrzyni! Gratuluję! Dla Ciebie chyba nie ma rzeczy niemożliwych?
Ja pierdziu, jesteś wielka! Gratuluję! 14 sezonów bez przerwy, to się nazywa TRImaniactwo:)
Fanatastycznie! Gratulacje! Rowerek ładnie wyszedł. 🙂
Jakiś cel trzeba sobie wyznaczyć bo inaczej z regularnością będzie krucho. Z drugiej strony wiem że wyjść na trening będzie trudniej niż kiedykolwiek. Chyba jedyne wyjście to trenować jak dzieci pójdą spać, to szansa żeby po treningu móc odpocząć.
Super wynik Ola! 5.30 to naprawdę świetny rezultat biorąc pod uwagę twoje obowiązki, ciąże, przygotowania i km jakie zrobiłaś na treningu. Napisz wkrótce, jakie cele na 2015! Trzeba już planować kalendarz na przyszły rok. Za kilka dni pojawi się tekst na AT właśnie na ten temat.
Nawet nie wiem co napisać. Jesteś wielka!. Strach się bać jakie wyniki będziesz wykręcać w przyszłym sezonie! Ogromne gratulacje!
podziwiam i gratuluję :)))
Dzięki za wszystkie miłe komentarze. Faktycznie największa trudność to wcisnąć trening w plan dnia, no i po treningu brak możliwości 'klapnięcia’ na 15 minut. Logistyka wszelkich wyjazdów to teraz też spore wyzwanie… Jeszcze raz dziękuję a miłe słowa!
jacie kręce to ile jeszcze pracy przede mną – zrobiłem 1/2 w Marborku o 1.10h dłużej niz Ty. Szacun, wielki szacun. O szczęce nie wspominam, bo leży gdzieś i długo się nie podniesie.
Olu! Pozwól zwracać się do Ciebie po imieniu. Obiecuję złamać kiedyś trójkę w maratonie.
uczestnicy tegorocznych zawodów w Malborku są MAGICZNI !! Olu ukłony dla Ciebie
Ola. Wariatka jesteś 🙂
gratulacje. podziwiam. szacunek. czapki z głów. moja szczęka leży obok szczęki Arka Cicheckiego 🙂
Nie będę ukrywał, że szczęka mi opadła czytając ten wpis! Nagle stałem się taki malutki jak i te moje sukcesiki…. Olbrzymi szacunek dla Ciebie!!!
Podziwiam i gratuluję. Jesteś inspiracją!!
A wmawia nam się, że kosmitów nie ma wśród nas… brawo:)
Jestem pod wrazeniem… Brawo:)
nie wiem czego bardziej gratulować… wyniku na tej połówce czy doświadczenia i umiejętności dzielenia życia prywatnego z treningami.. jestem ojcem (2ki nie 3ki), ale wiem jak trudno łączyć treningi z tym miłym ciężarem… GRATULACJE!
Niby słaba płeć a jednak najsilniejsza jak śpiewał Eugeniusz Bodo. Po prostu chapeau bas. Aż strach pomyśleć co będzie w przyszłym sezonie :-).