Pierwszy obóz treningowy ;)

No i stało się !!!!!!!! ;))))))))))))))))))).


Jadę na pierwszy  obóz treningowy yeahhhh 😉 . Szykuję się już do trzeciego sezonu, mam za sobą już parę startów zarówno na dystansie 1/4 jak i 1/2. Jedziemy w 4 chłopa  na Gran Canaria wybraliśmy jednak tą wyspę zamiast Fuerty ponieważ jest owiele cięższy teren do trenowania na rowerze ( więcej gór ). Mam nadzieję że w przyszłym roku będę mógł sobie pozwolić na profesjonalny obóz z grupą At team w tym roku pasuje mi tylko termin w którym jedziemy czyli 3-10 marca.

Wyjazd ma być typowo kolarski z domieszką biegania gdyż chcemy wykorzystać potencjał terenu ,  basen mamy pod domem więc pływanie bardziej rekreacyjnie.  Przez 3 lata trenowałem zawsze w tygodniu + wekendy nigdy nie było takiej objętości jaka mnie czeka na obozie w związku z tym mam do was pytanie odnośnie żywienia. Plan jest na rower od 4 do 6 godzin maxymalnie dziennie plus ew bieganie nie jedziemy na wyścigi tylko budować formę więc będzie to jazda max 2 strefa. Pytanie do was jak się  suplementować na takim wyjeździe przy trenowaniu zakładając 6 godzin dziennie.  Z odżywek zabieram białko regeneracyjne na noc kazeina,  bcaa,  żele, batony białkowe do jedzenia podczas treningów, vitargo w bidony. Głównie chodzi mi bardziej do właściwą suplementację rano oraz wieczorem po treningu o czym nie zapomnieć i jakiego błędu nie popełnić  aby przez te 7 dni starczyło mi sił ;). Zaznaczę że jadę tam pozbyć się również parę kilo dlatego nie chce przesadzićw węglami ale nie mogę też ich mieć za mało dlatego za cenne rady dziękuję.

Powiązane Artykuły

24 KOMENTARZE

  1. Z racji na 6 dniową jazdę po prawie 100 km dziennie musieliśmy trzymać waty aby się nie gotować i mieć siłę na następny dzień dlatego jazda nie była jak z torpedy 😉 Teraz odliczenie do września i Włochy 😉

  2. Fajny filmik… Mimo ze bylem to i tak zazdraszczam… tereny na rowerek są tam rewelacyjne, pogoda zresztą też 🙂 w moim przypadku to byly standardowe wakacje z Rodzina wiec rower pożyczyłem 'tylko’ na 4 dni (z 7 :-)) – najdłuższa trasa, którą zaliczyłem to własnie pętla z podjazdem po serpentynach ponad Mogan i potem przez Sorie powrót do Bahia Feliz – wyszło ponad 100 km ale 'cisnąłem’ ostro i zmieściłem się w 4h 🙂

  3. 550 km w tydzień to całkiem ok 🙂 w szczególności biorąc pod uwagę ze większość pewnie po górach… Zakładam że Pico zaliczone… Choć mnie chyba najbardziej podobał się podjazd bodajże przez Mogan na Sorie (super serpentyny 🙂

  4. Już po obozie mieliście rację człowiek uczy się na własnych błędach zrobiliśmy bardzo dużą intensywność z objętością i dopiero tydzień po powrocie doszedłem do siebie. W sumie pokonaliśmy 550 km rowerami Gran Canaria to piękna wyspa podjazdy niektóre sięgały 23% i można było jechać non stop pod górę prawie 4 godziny 😉 niebawem wkleję link do filmiku z wyjazdu. 😉 A i jadłem co popadnie 😉

  5. Olu najgorsze w tym wszystkim wiem doskonale że masz rację całe życie człowiek uczy się na własnych błędach zobaczymy jak będzie chcemy dużo jeździć ale nie na zajechaniu więc kontrola samopoczucia będzie na pierwszym planie, nie chcemy się tam zajechać i nie będziemy kręcić na zajechaniu mimo że to dopiero mój 3 sezon trochę już mi do głowy nakładziono 😉 Jeśli jeden dzień jedziemy mocniej następny robimy aktywną regenerację i kręcenie w tlenie. Nie wiem jakie są tam tereny ja bym nawet ubrał plecak i wyruszył na cały dzień w jakieś góry na pieszo to mi też wystarczy uwielbiam turystykę górską 😉

  6. Moim zdaniem pomysł z 6 godzinami dziennie na rowerze trochę 'oderwany od rzeczywistości’. No chyba ze na codzień trenujesz 30 godz/tydz. Jeśli chces wrócić w trochę lepszej firmie niż wyruszając, bez kontuzji i przetrenowania radzę UMIAR!!! W tydzień nie da się zrobić tego co powinno trwać miesiąc nawet jeśli motywacje masz wielka jak Mounnt Ewerest. Wiem co mowię to będzie mój 15 sezon bez kontuzji, chociaż obóz na którym rzuciłam się na rower jak szczerbaty na suchary tez raz zaliczyłam. To był mój najgorszy sezon. Tak jak nie da się najeść na miesiąc do przodu tak samo nie da potrenować 4 razy więcej niż zazwyczaj.

  7. Tak właśnie myślę aby trzymać się zasady od której mi teraz ładnie spada waga. Węgle do obiadu a później warzywa i białko szczególnie po wieczornym treningu. Przetrstowałem teraz świetny produkt który na mnie bardzo dobrze działa jest to DEXTRO ENERGY SPORTS NUTRITION AFTER rewelacyjna odżywka po treningowa węglobiałkowitaminowa. 😉

  8. Moim zdaniem na pewno nie objadaj się na noc, ponieważ wrócisz z kilkoma kilogramami na plus. Jedz to co zwykle, nawet na lekkim niedojedzeniu zawsze dopełnisz kalorie na treningu. Osobiscie polecam jakieś izo i banany. Zele sporadycznie. Nie przeginaj z tempem treningu i objętością. Uwierz mi, że i tak wrócisz ubity jak schabowy w niedziele 🙂

  9. Liczymy na relację z obozu Marcin! Gratuluję decyzji i trzymam kciuki. I pamiętaj, żeby się nie zajechać w pierwszych kilku dniach 🙂 Na obozie…szczególnie pierwszym, jest duże prawdopodobieństwo, że Cię trochę poniesie :-))

  10. Oj ile ja się nachodziłem na kolanach za żoną żeby mnie puściła 😉 aż w końcu musiałem ją upić i podłożyć papier do podpisu ze zgodą 😉

  11. Pytanie z troszkę innej beczki czy jak spakuję w walizkę te wszystkie odzywki, białka, prochy, takie suplementy można przewozić za granicę. Na wakacje z rodziną brałem śladowe ilości ale teraz to będzie naprawdę pokaźna część bagażu 😉

  12. 6 godzin dziennie ale nie ciągiem napewno będziemy to jakoś dzielić postojami na tzw kawkę 🙂 taki jest plan a jak wyjdzie wiadomo pewnie troszkę inaczej.

  13. Nigdy nie byłem na tych wyspach czyli jak tam taka pogoda zmienna jest lepiej mieć ze sobą jakąś wiatrówkę, bufkę gdzieś skitraną ?

  14. Wow! Zadraszczam. Z jedzenia kanaryjskiego pamiętam (bo mi smakowało) kurczaka z ziemniakami z wody z oceanu i sosami mojo rojo i mojo verde. Jeśli macie trenować po 6 godzin dziennie, to trzeba tego wciągnąć sporo 🙂

  15. OK bo jestem po badaniach triathlon pod lupą w synevo i mam bardzo duże stężenie kortyzolu nie mogę się denerwować :))

  16. OK bo jestem po badaniach triathlon pod lupą w synevo i mam bardzo duże stężenie kortyzolu nie mogę się denerwować :))

  17. Picie z bidonow. Reszta przeszkadza. W kieszeniach koszulki kolarskiej tylko jedzenie. I makaron, i ryz, i jajecznica:) Jak pisal Marcin: jedz co Ci wpadnie w oko:) Rano sa tez dobre rozne ciasteczka:))

  18. Dziekuje wam Z napojami tak pewnie bedziemy na espresso i zatankowanie napoi się zatrzymywać w jakis sklepach. Czy picie z bukłaka to dobry pomysł czy cokolwiek na plecach przeszkadza po jakimś czasie ? Śniadanie to bardziej makarony ryż niz jajecznica ?

  19. Krótko i na temat – przed treningiem bardzo obfite śniadanie (wszystko jak leci) tak żebyś od stołu odchodził z pełnym brzuchem, oczywiście na trasę odżywki węglowodanowe (ilość zależna od długości treningu ale zawsze więcej niż myślisz, że będziesz potrzebował) i jak masz gdzie to 1-2 bułki jak macie jeździć po 6h, pogoda na Kanarach może się szybko zmieniać, trening może się niespodziewanie przedłużyć, picia i tak nie wystarczy w bidonach więc trzeba będzie dokupić po drodze; jak jedziecie w parę osób to zawsze raźniej i bezpieczniej, ja byłem sam na Fuercie (wbrew pozorom tam też jest gdzie się zmęczyć na górkach i mocniej wieje) i Teneryfie (relacje z obu wyjazdów w felietonach na AT). A po treningu kolejny obfity trening i zupełnie się nie przejmuj wagą. Pozdrawiam!:)

  20. Ja się tylko dopiszę do tego co powiedział Artur. Ciężki trening, jedz wszystko – oby nie w mega ilościach ….. pozdrawiam

  21. Prawdopodobnie nie takiej rady oczekujesz… Ale napisze, nie tylko jaki medyk sportowy ale uczestnik kilku obozow: jedz WSZYSTKO! Ciezki oboz treningowy z duzymi objetosciami, w szczegolnosci kolarskimi, to nie miejsce na odchudzanie tylko czas pracy! A do ciezkiej pracy potrzebne jest nie tylko bialko, warzywa ale tez duzo weglowodanow:) Powodzenia i dobrej zabawy:)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,811ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane