Bieganie z rana

Poranki biegowe na pewno nie dla mnie.

Jak razie udało mi się kilka razy rano wyjść pobiegać (dosłownie 3 lub 4 razy w ciągu 2 lat). Często ciuchy biegowe uszykowane już wieczorem, ba nawet przygotowane w kolejności w jakiej będę je ewentualnie ubierał. Niestety rano jest taka niemoc, że nie potrafię sie przełamać. Ciężko wybrać mi się również na basen od rana, ale zdecydowanie łatwiej niż na bieganie. Od rana za to nie mam problemu z trenażerem. Szczerze to nawet polubiłem pedałowanie od rana. Mogę wsiąść na rower nawet jeszcze lekko zaspany ale już po 10 minutach kręcenia jest dobrze:)

 

Rowerze kochany od kilku dni jesteś w serwisie:( pamiętaj że tęsknie za Tobą…

Powiązane Artykuły

11 KOMENTARZE

  1. Mam kilkanascie lat biegania za sobą i rzadko kiedy biegałem po południu. Zaczynam w godzinach 6-6:30. Nadmorskie wschody słońca nadal mnie urzekają, a zapach jodu o świcie jest lepszy niż osławiony zapach napalmu o swicie 😉 . W tym roku jeszcze nie mogłem biegać i czuje się jak wykastrowany, ale chyba w tym tygodniu bede mógł wykonać inauguracyjny trucht :)))

  2. Albinp mam dokładnie tak samo. Jak nie rano to może już nie być kiedy. 90-95 % treningów zaczynam o 6 – 6:30. Ze wstawaniem nie ma problemu. Motywacja pomaga 🙂 Mam za to spostrzeżenie że treningi o tej porze u mnie to tętno o 10-15 uderzeń wyższe niż np. trening ok 13:00.

  3. Och… Ja też długo nie mogłem się przestawić na bieganie z rana. A teraz w zasadzie nie widzę innej opcji. Bo zazwyczaj, jeśli nie uda się zrobić treningu z rana, to… już w ogóle nie uda się go zrobić. Wieczorem, na wsi, jest zazwyczaj ciemno, zimno i mokro 🙂 Rano – nie jest (tak) ciemno 🙂

  4. Wszystko jest sprawa indywidualna jeden woli rano drugi wieczorem. Dla mnie 22 to już prawie środek nocy ale za to 4.30 zaczynam treningi 😉

  5. Mi zdarza się kończyć jazdę na spinningu po północy, ale żeby zaczynać po 2 w nocy to już jest więcej niż Ironman to chyba już UltraIronman 🙂 Jeśli chodzi o basen to mi też się zdarza rano tak około 21 🙂 z bieganiem trochę lepiej bo w niedzielę już o 8 rano. Dla mnie to jest rano 🙂

  6. Dla mnie bieganie rano totalnie odpada… Często za to zdarza mi się kończyć trening sporo po północy :-O Raz nawet wystartowałem o 2:30 a.m. (ok 2:00 skończyłem się pakować a o 4:00 i tak musiałem wstać więc doszedłem do wniosku że nie ma sensu kłaść i poszedłem biegać :-DDD)

  7. walczę, żeby rano wstawać biegać już 3 miesiąc, na razie totalna porażka, na trenaże udało się kilka razy 😉 no i tutaj jeszcze wchodzi pojęcie czy rano to 4:30 czy może 6 😉

  8. Panowie! dzisiaj jest pierwszy dzień astronomicznej, a jutro kalendarzowej, wiosny, więc będzie coraz cieplej. Już jest coraz widniej. Na tyle, że wychodząć rano na basen, nie trzeba zapalać światła. Dawid, ja też wolę biegać później niż wcześniej, ale poranne bieganie ma swoje plusy – ptaki pięknie śpiewają w lesie 🙂

  9. Rano na basen ciezko sie zmusic ale jak juz sie pojdzie to jest super. Przynajmniej na basenie na ktory ja chodze, nie ma za duzo ludzi a Ci ktorzy sa przychodza plywac, ciezko tylko przekonac sie do wyjscia z cieplego lozka do zimnego basenu. Z bieganiem ja mam tak ze uwielbiam biegac rano, ale po takim poczatku dnia na swiezym powietrzu ciezko sie do pracy zebrac 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,811ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane