Triathlonowy egoista dla fundacji Pankracy

Jestem Egoistą. Triathlonowym egoistą. Od października regularnie przeznaczam 11,5h tygodniowo na trening. Wszędzie w domu pełno moich wypranych lub śmierdzących ubrań sportowych. W garażu dwa rowery, trenażer, monitor, zapach osiedlowej siłowni. Wakacje zaplanowane tak, żeby dało się wcisnąć przepisowe 6 startów. Wyjazdy rodzinne, również te „romantyczne’ tylko z Izą, zawsze okraszone pływaniem lub bieganiem. Codziennie coś. Pada, świeci, święta, impreza-nieważne trening musi się odbyć. Tośka na koniku, ja biegam zamiast oglądać. Tośka w basenie – ja też w basenie, ale po 10x 200 dowolnym w łapkach nie mam już siły patrzeć jak ona pływa. Są momenty na refleksję, ale to tylko ulotne chwile. W tygodniach luzu stawałem się poddenerwowany, że nie trenuję i forma właśnie leci do kosmosu. Więc żeby nie zaogniać, z tego też zrezygnowałem. Ja = Triathlon!

 

FB pic1

 

W przypływie ludzkiego odruchu, a może z przemęczenia namówiony przez Izę zbierałem w tym roku z Tośką pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ile musielismy się nachodzić, żeby w puszce znalazła się jakaś tam kwota! Bezsprzecznie dobroczynność odróżnia nas od innych naczelnych i daje mnóstwo satysfakcji. Niestety sam proces jest żmudny i długotrwały, a na efekty trzeba czasem poczekać . Kwestujący, zbierający, pomagający bardzo powoli, jak triathloniści, czy maratończycy osiągają kolejne cele. Są wytrwali i wizja celu daje im siłę, ale w trakcie nie ma fajerwerków, czy oklasków. Tylko na mecie czasem aplauz, ale i to nie zawsze.

 

wosp

 

Zainspirowany zaskakującą dla mnie analogią i spójnością w sposobie osiągania celów przez sportowców wytrzymałościowych i ludzi zajmujących się dobroczynnością, postanowiłem w tym roku połączyć swoją pasję z chęcią pomocy innym. Dzięki zaangażowaniu moich przyjaciół w działalność Fundacji Święty Pankracy z Sopotu, będę miał możliwość rywalizowania w zawodach i jednoczesnego niesienia pomocy dzieciom. Fundacja zajmuje się głównie wyposażaniem dzieci, młodzież z domów dziecka i trudnych środowisk w narzędzia, które pozwolą im odnaleźć się w samodzielnej, dorosłej rzeczywistości. Fundacja zapewnia im wsparcie codzienne, bieżące, jak i inwestuje w zajęcia pozalekcyjne, korepetycje, stypendia czy kursy zawodowe. Więcej szczegółów znajdziecie na www.fundacjapankracy.org

 

pankracy

 

Moi rodzice dali mi wszystkie narzędzia, jakie tylko mógłbym sobie wyobrazić, żeby cieszyć się życiem, pracą i korzystać z dobrodziejstw dzisiejszego świata. Niestety nie każdy z nas ma lub miał podobnie. Razem z Fundacją Pankracy całego świata nie zmienimy, ale może choć kilka osób dostanie od nas coś, co zmieni ich postrzeganie rzeczywistości, co spowoduje, że będą w stanie w sposób samodzielny wykreować swoją przyszłość.

 

W tym sezonie startuję jak zwykle dla siebie, bo jestem triathlonowym egoistą. Ale tym razem ścigam się też dla podopiecznych  Fundacji Pankracy, bo to bardzo miłe uczucie POMAGAĆ! Do czego też serdecznie namawiam moich przyjaciół triathlonistów!

Powiązane Artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Zastanawiam się czym różni się zwykły egoista od triathlonowego ;-). Fajnie, że można to połączyć z promocją tej fundacji. Spełnienia celów życzę. Triathlonowych i Społecznych.

  2. A w jaki sposób pomagasz? Kwestujesz podczas startu czy masz umowę z jakimś sponsorem?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane