Pisanie nie jest rzeczą łatwą. Przelewanie myśli na papier to robota cięższa niż jakakolwiek inna. Człowiek jest wykończony podwójnie – psychicznie i fizycznie. W dodatku musi liczyć się z tym, że na jego blogu pojawi się więcej niż jeden uszczypliwy komentarz. Tym bardziej cieszymy się, że dołączyli do nas nowi bloggerzy. Te wpisy, które szczególnie wpadły nam w oko, bedziemy cytować i zachęcać do ich czytania.
Bartosz M pisze:
„Zastanawiam się od soboty, co takiego jest w człowieku, że sam całkowicie świadomie doprowadza się do stanu, w którym nie jest w stanie się ruszać, w którym boli go każdy kawałeczek ciała, poczynając od mięśni, a na organach kończąc. Co takiego się dzieje, że mimo iż są takie chwile, że człowiek zastanawia się, czy może lepiej było tego nie robić i kombinuje, gdzie tu jest najbliższy szpital, to jednak po wszystkim, a nawet jeszcze w trakcie, cieszy się jak dziecko. Ludzie co się z Wami dzieje?! Oszaleliście…i kiedy tak się nad tym zastanawiam dociera do mnie fakt, że to nie ludzie, chociaż są jeszcze „lepsze ziółka”, tylko to ja we własnej osobie.”
Bartosz M biega, ale skoro założył blog na Akademii to znaczy, że już niedługo da się namówić na coś więcej, wszak w triathlonie można męczyć się na trzy sposoby. Pozdrawiamy.
A blog Bartosza znajdziecie TU.