Jak urwać cenne minuty na trasie zawodów takich jak mistrzostwa świata w Utah? Jednym ze sposobów z pewnością jest szybki rower. Czy jednak na pewno w tym przypadku zagwarantuje to czasówka? Czy sprawdzi się rower szosowy?
ZOBACZ TEŻ: W pustyni i w kanionie, czyli etap kolarski na mistrzostwach świata IRONMAN 70.3
Najwięcej czasu podczas zawodów w triathlonie spędza się na rowerze. Każda sekunda urwana podczas tego etapu wyścigu może zagwarantować bezpieczną przewagę nad goniącymi rywalami.
O ile z reguły na dłuższych dystansach zawodnicy ścigają się na czasówkach, o tyle z uwagi na profil trasy nie musi być to zawsze najszybsza opcja. Czasami zdarza się, że warto przesiąść się na szosę, która pozwoli na wykręcenie lepszego rezultatu. Który rower sprawdzi się najlepiej na Mistrzostwach Świata IRONMAN 70.3, które drugi rok z rzędu odbędą się w St.George?
Trasa wymagająca, ale…
Skoro rozchodzi się o profil trasy, warto rzucić okiem na to, którędy poprowadzono tegoroczną część kolarską połówki w Utah. Jest to jedna pętla o długości 90,1 km od zbiornika Sand Hollow do St.George. Wiadomo, że na uczestników czekają zapierające dech w piersiach krajobrazy słynące z dróg z widokiem na czerwone kaniony.
W trakcie wyścigu z pewnością nie będzie można się nudzić, zwłaszcza że trasa nie należy do płaskich. Suma przewyższeń wynosi dokładnie 1003 metry. Główną atrakcją, która podbija jej statystyki jest Snow Canyon, czyli ponad 6-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 4,2%. Z jego szczytu będzie już tylko „z górki”. Jednak zanim to nastąpi, triathloniści zmierzą się z odcinkiem podjazdu o maksymalnym nachyleniu 13%.
Nie jest tajemnicą, że podjazdy, zwłaszcza te, które skutecznie spowalniają łatwiej, szybciej pokonuje się na szosie niż na rowerze czasowym. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku zjazdów. Czy warto zatem rozważyć rezygnację z roweru triathlonowego?
– Nie myślałem o rowerze szosowym w kontekście St. George przede wszystkim, dlatego że wszyscy moi podopieczni, którzy tam startują, mają rowery czasowe. Na tej trasie będą one mimo to szybsze. – Tomek Kowalski, trener triathlonu, który zna trasę mistrzostw świata w Utah z poprzednich edycji imprez IRONMAN.
Szosą po mistrzostwo świata w Utah?
Dla porównania i w celu znalezienia odpowiedzi najlepiej jest cofnąć się w czasie o trzy sezony. W roku 2019 podczas mistrzostw świata 70.3 w Nicei pierwszy na metę dotarł wówczas Gustav Iden. Po tym występie Norweg został ogłoszony objawieniem sezonu. Dlaczego? Ponieważ imponujące zwycięstwo wywalczył on tego dnia właśnie na szosie.
Podczas gdy pozostali triathloniści jechali na czasówkach, on wykręcił na swoim rowerze czas zaledwie o sekundę wolniejszy od najlepszego. Reszta była już tylko formalnością. Część kolarska w Nicei była jednak znacznie trudniejsza od tej w Utah. Na rowerze zawodnicy musieli wspiąć się bowiem prawie 400 metrów wyżej.
Idenowi etap kolarski zajął we Francji 2:17:25. Rok temu podczas mistrzostw na połówce, które odbyły się w St. George, triathlonista pokonał część rowerową prawie 20 minut szybciej. Dojazd do drugiej strefy zmian zajął mu 1:58:59.
Ta ogromna różnica na przykładzie jednego zawodnika doskonale odzwierciedla, która z tras jest zdecydowanie korzystniejsza dla jazdy na rowerze triathlonowym. Jednoznacznie również wskazuje, czy trasa mistrzostw świata w Utah jest wystarczająco płaska dla czasówki.
Który rower do St. George? Wnioski
By jeszcze lepiej zgłębić temat, warto również porównać czas wykręcony przez Norwega w zeszłym sezonie w Utah do tego, który osiągnął rekordzista świata na tym samym dystansie. Martenowi Van Rielowi, który dokonał tego w marcu tego roku, przejechanie 90 km zajęło dokładnie 1:53:28.
ZOBACZ TEŻ: Marten Van Riel nie wystąpi w sezonie 2022. Dlaczego?
Analizując wszystkie trzy przypadki, wniosek nasuwa się sam. Trasa mistrzostw świata w Utah nie jest stworzona do ustanawiania rekordów prędkości na rowerze. Jej profil jednak jest wystarczająco płaski, by najszybciej pokonać ją na rowerze triathlonowym.
– Oceniając sam profil i przebieg trasy w Utah zdecydowanie sprawdzi się czasówka. Trasa w Gdyni ma około 700 m przewyższeń, więc te 1003 m w Utah nie wydają się takie straszne. To, co możemy zobaczyć, to zapewne nieco wylightowane zestawy albo ramy pod TT zamiast pod tri jak u Lionela Sandersa w tym roku. To po prostu mniejsza waga. Sama szosa to temat do zastanowienia się u tych wolniejszych triathlonistów. – Maciej Bodnar, PRO triathlonista, trener.
Poza doborem odpowiednio roweru wiele korzyści zyskać można także dzięki doborowi odpowiedniego osprzętu. Jak więc przygotować rower do trasy w St. George? Kilkoma wskazówkami dzieli się ubiegłoroczna wicemistrzyni świata 70.3, Jeanni Metzler:
– Kiedy ścigam się na pagórkowatych trasach, lubię mieć dobry zakres przełożeń. Wybieram 55-zębową tarczę do zjazdu, podczas gdy nadal mam 39-zębowy pierścień wewnętrzny do wspinania się na bardziej górzyste odcinki. Zwykle używam kasety 11-25t, ale wybrałam 11-28t na tę trasę, ponieważ idealnie jest mieć dodatkowy sprzęt na ostatnią milę Snow Canyon, gdzie nachylenie jest najwyższe.
Biorąc pod uwagę takie aspekty, jak profil trasy kolarskiej w St.George, porównanie konkretnych czasów uzyskanych przez triathlonistów oraz wypowiedzi trenerów, uczestnicy tegorocznej edycji mistrzostw świata w Utah nie muszą mieć wątpliwości co do wyboru roweru. Wiele argumentów przemawia za tym, by była to czasówka, która z odpowiednio dobranym osprzętem zapewni najlepszy rezultat.