Nowa seria PTO i World Triathlon wywołała spore zamieszanie w środowisku triathlonowym. Kwota, którą przeznaczono na wypłaty, kilkukrotnie przebija IRONMANA.
ZOBACZ TEŻ: PTO ogłasza nową serię wyścigów. Kogo zobaczymy na starcie?
Kiedy w połowie października IRONMAN ogłosił „IRONMAN Pro Series” jedną z kart przetargowych organizacji, mającą przyciągnąć jak największą liczbę zawodników PRO były wysokie wypłaty. Poinformowano wówczas, że na koniec sezonu, zgodnie z miejscem w tabeli IRONMAN wypłaci nagrody aż pięćdziesięciu najlepszym zawodnikom, pula nagród wyniesie 1.7 miliona dolarów, a zwycięzca Ironman Pro Series otrzyma 200 000 dolarów. Podwyższenie stawek dla zawodników wymierzone było przede wszystkim w PTO, które oprócz ciekawego formatu proponowało zawodnikom bardzo dobre warunki finansowe.
Na odpowiedź PTO trzeba było poczekać kilka miesięcy. Wraz z ogłoszeniem nowej serii wyścigów organizowanej z World Triathlon „T100 Triathlon World Tour” przedstawiono wysokość nagród dla zawodników. Jak się okazuje, podwyżki IRONMANA mogą być niewystarczające.
7 milionów w grze
W „T100 Triathlon World Tour” punktowane będzie pierwsze dwadzieścia miejsc – za zwycięstwo 35 punktów, za 20. miejsce 1 punkt. W wielkim finale będzie to kolejno 55 punktów i 4 punkty. O zdobyciu tytułu mistrza świata na długim dystansie zadecyduje ostateczna pozycja w rankingu.
Na każdy z ośmiu wyścigów etapowych PTO i World Triathlon przeznaczyło 250 000 dolarów. Daje to łączną pulę 2 milionów dolarów. Zwycięzca może liczyć na 25 000 dolarów. Za drugie i trzecie miejsce wypłata wyniesie kolejno 16 000 i 12 000 dolarów w każdym wyścigu.
W wielkim finale, którego lokalizacja zostanie dopiero ogłoszona, stawka wzrośnie. Mistrz i mistrzyni świata otrzymają wypłaty w wysokości 210 000 dolarów, czyli o 10 000 dolarów więcej niż w przypadku mistrzostw Ironman Pro Series. Na sam wielki finał PTO i World Triathlon przeznaczyły dodatkową pulę nagród 2 milionów dolarów.
Oprócz tego PTO opłaca kontrakty zawodników, którzy zdecydowali się wziąć udział w ich serii. Biorąc więc pod uwagę wszystkie wydatki, w puli finansowej „T100 Triathlon World Tour” jest aż… 7 milionów dolarów, które jak podkreśla organizacja: „jest rozdzielane w sposób, który nie tylko nagradza zwycięzców, lecz także docenia znaczące osiągnięcia innych zawodników na tak wysokim poziomie”.
Najlepszy sportowy produkt na planecie
Prezes PTO, Chris Kermod przyznał, że model biznesowy „T100 Triathlon World Tour”, który ma uczynić serię „jednym z największych sportowych produktów rozrywkowych na świecie”, jest bardzo prosty. Problem polega na tym, że wiele dyscyplin sportowych się tego modelu nie trzyma. Zmianą dla triathlonu ma być konsekwentne działanie PTO i WT.
Do osiągnięcia sukcesu potrzebna jest jednolita narracja – początek i koniec sezonu, łatwy do zrozumienia system rankingowy, którego kulminacyjnym punktem jest wyłonienie zwycięzcy. Oprócz tego ważne jest wybieranie atrakcyjnych, kultowych lokalizacji oraz przyciągnięcie najwyższej klasy sportowców „zakontraktowanych na poważnie”. Ostatnim składnikiem jest wzbudzenie w widzach zainteresowania, ponieważ: „musi im zależeć na tym, kto wygra z kimś innym”.
Wydaje się więc, że PTO i World Triathlon spełniają wszystkie warunki tego modelu. Sam Kermod twierdzi, że: „za 2-3 lata PTO T100 znajdzie się w pierwszej dziesiątce najlepszych sportowych produktów rozrywkowych na tej planecie”. Czy faktycznie tak będzie?