No i po zawodach. Bieg Niepodległości w 2011 to przeszłość. Wielkie podziękowania dla Jeglina za pomoc na trasie. Pobiegłem życiówkę 43:16 na 10km. Zapowiadałem 40 minut, ale przecież to nie było realne. Jak bez biegania, z samym trenowaniem siły i dmuchaniu kilometrów na basenie, zrobić taki wynik? Nie da się. I się nie udało.
Jednakże pobiec życiówkę bez biegania też jest miło. Siedzi człowiek na dupie, a później biega życiówkę. Lubię tak robić. Życiówka jest słaba, to fakt, ale nic to. Jest nowa! Wiem na jakim poziomie jestem i jak trenować, tak żeby wyjazd na Konę nie pozostał, tylko pustą deklaracją.
Oczywiście tradycyjnie po biegu należało odwiedzić Maka (właściwie to Burger Kinga), a później piwerko. Żarty, uśmiechy, rozmowy, świętowanie, oto właśnie chodzi w święcie niepodległości.
Kamil no to było się zadeklarować, żę coś biegniesz. My z Jeglinem spotkaliśmy Twistera przy Arkadii, ale jak to ma w zwyczaju pomachał rękami i poleciał na start. Panie Piotrze! Gratulacje!
No to jak wszyscy się chwalą, to ja też sobie pozwolę powiedzieć, że w biegu niepodległości zrobiłem życiówkę, ostatnią ustanowiłem w biegnij warszawo na 52.31, a potem lekka kontuzja i przez miesiąc raptem dwie przebieżki, ale się udało. Chciałem złamać 50.00, ale chyba Pan zając się spóźnił lekko na metę. No i jak na razie to mam mam ochotę na Susz ! Oby tylko determinacji starczyło. Pozdrowienia
Trzeba było się wcześniej zdeklarować, że będziecie, to byśmy się pościgali. A tak to Twister uciekł bez walki. Też nie powiedział, że będzie i biegłem sam ze sobą. Wygląda na to, że trasa była krótsza, jak wszyscy zrobili życiówki bez przygotowania 😉 Ja też zrobiłem, ale ciężko było inaczej skoro to drugi bieg na 10 km w życiu, a rok temu zacząłem od marszobiegów 3 tygodnie przed BN.
Jeglin, wszyscy wiemy że znasz się tyle co nic.
nie
Cudownie wiedzieć, że ktoś też się przeliczył 🙂 A życiówek jeszcze w nadchodzącym sezonie natłuczemy! Poza tym, czy to naprawdę nie jest fajnie pobić życiówkę z niczego?
Gratuluję Kuba! 🙂 Ja też zapowiadałem życiówkę na poziomie 40min…i miałem 42.15. Ale mam to samo co Ty – basen i dopiero od dwóch tygodni trening po 3 miesiącach laby. Pozdrowienia.