Natchniony artykułem Arka oraz przemyśleniami, że jednak czasami warto spuścić nieco z tonu, postanowiłem wprowadzić kilka innowacji w trening.
Pierwsza zmiana to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Aby trochę odpocząć od codziennego wstawania, najpóźniej o 5:10, wpadłem na genialny pomysł aby spacer z córką zamienić na jogging. Jako, że wyjątkowo sam miałem okazję 'pospacerować’ wolałem to zrobić w nieco szybszym tempie. Nie mam, jeszcze 😉 , wózka do biegania, ale co tam zwykły też się nada, pomyślałem i wybraliśmy się z malutką na ponad godzinny rozruch. Jako, że chciałem to potraktować jako bieg regeneracyjny, tempo nie było zabójcze, na dowód tego córka usnęła po ok. 1km, więć nie bujało za mocno 🙂 I tak udało mi się wpleść do planu o 12km więcej.
Dziś natomiast, jako, że wkońcu i w moje rejony zawitała zima, nie mogłem przepuścić okazji i z rana udałem się na miłą przebieżkę zakończoną…
Nie ma to jak po 10km biegu wskoczyć na szybką kąpiel do jeziorka 🙂 Polecam, regeneracja mięśni murowana – a przynajmniej tak mi się zdaje 🙂
@Bogna zdjęcie słabej rozdielczości ale kolega nie chciał wejść do wody i zdjęcie z brzegu, telefonem, zrobił 😉
W pierwszej chwili po zobaczeniu zdjęcia zastanawiałam się gdzie ten człek w takiej mgle biegał? Dopiero po chwili dotarło do mnie co zdjęcie pokazuje, brr. Szacun.
Plati ja na przerebel jeszcze muszę poczekać jak się taka temperatura dalej utrzyma to coś koło środy również za znam takich emocji 😉 póki co zostaje bieganie przy -15 🙂
pamiętam, nie chciałem Was zanudzać co tydzień, jutro wrzucę małe podsumowanie 🙂
Plati a co z relacjami treningowymi?! Slowo sie rzeklo…:)))
jutro wrzucę foto z przerębla, temperatura zacna !!! ::)))
Wielkie mi halo. Pamiętam, że kiedyś pod prysznicem za mocno odkręciłem niebieski kurek. I nie umarłem. No dobra, ale żeby z własnej woli ??
Pamiętam, że wtedy w Bałtyku było dużo cieplej niż na lądzie 😀 chyba jednak trudniej było wyjść z wody niż do niej wejść, bo wydawała się nawet ciepła ;P ciekawe doświadczenie.
Płaci biegnąc zastanawiałem się czy będzie lód ale za krótko te mrozy trzymają może w przyszłym tygodniu 😉 jeśli chodzi o publikę to jedna Pani z pieskiem popatrzyła jak na wariata a dwójka sprzątająca park na chwile zastygla bez ruchu popatrzeć jak gościu kaczki straszy na jeziorku 🙂 Co do Bałtyku to tylko raz miałem okazję morsować trzy lata temu w styczniu odczucia podobne do tych z lata … 🙂
Myślałem, że tylko Jerzy Górski jest taki 'wariat’! zimno mi.
Ło MAtko!!!! Podziwiam, ja nie dałabym rady! Jedyne na co się skusiłam to nasze Morze Bałtyckie na koniec września kilka lat temu. Było koszmarnie zimno, ale jak człowiek Polskiego morza długo nie widzi to mu odbija ;P było obrzydliwie zimno, duże fale jak na Bałtyk, ale jednak było świetnie! I niezapomniany widok jak kuracjusze z brzegu ubrani 'na cebulkę’ pokazują na nas palcami 😀 ale do -20 na pewno nie wejdę, co to, to nie! 😀
jak najbardziej serio :)))) mój rekord to kąpiel przy -20 w tamtym roku
Plati piszesz serio?? :-O
regeneracja 100 %, w tamtą niedzielę już lekki lód u mnie był, a w tą to w przeręblu będzie :))))))
Jeny! Jakub, slabo mi sie zrobilo!!! Zniose rozne rzeczy ale do tej zimnicy nikt mnie nie namowi!:) Ale powodzenia!!!! Nieeee, to jeszcze z rana….!!!!!
Kąpiel nie jest taka straszna, ważne żeby się nie zatrzymywać jak się wchodzi bo można zrezygnować, przynajmniej ja tak robię 😉 Ogólnie zawsze byłem, w miarę odporny na zimno, czasem jak mam okazję to śpię w zimę przy otwartym oknie. W ten sposób się hartuję i łapię mniej przeziębień, póki co żeby nie zapeszyć. Jeśli chodzi o wózek to myślałem, że będzie ciut łatwiej, może to dlatego, że nie mam typowego do biegania albo nie opanowałem jeszcze odpowiedniej techniki. Tak czy inaczej, póki co mojej córce się podoba, mam nadzieje, nie płakała w ogóle więc wnioskuję, że tak. Może uda mi się jeszcze kiedyś z nią wybrać, ale na razie aura nie sprzyja.
Boże… zamarzłam! Tu, na miejscu, jak siedzę… ja chyba nigdy bym się nie odważyła na coś takiego 😀 dla mnie zima to zawsze jest trudny czas, a co dopiero do jeziora wchodzić! OOO NIE!! …………..idę po koc! Uważaj, żeby się nie rozchorować, ale sądząc po opisie pewnie jesteś już przyzwyczajony do takich temperatur 🙂 Pomysł z wózkiem super 🙂 Jak będę Mamą to też mam zamiar tak działać 😀 pozdrawiam
Jakub! O matko! Jak zobaczyłem to zdjęcie z miejsca dostałem gęsiej skórki! Brrrrr…. Ponoć regeneracja super, tylko płuc nie wypluj, przydadzą Ci się w IM…. 🙂
Bieganie z wózkiem jestem w stanie sobie wyobrazić, ale ta kąpiel???! To chyba jakiś fotomontaż 😉