Mistrzostwa Europy organizacji ETU na dystnsie olimpijskim i sprincie (juniorzy) za nami, ale chcielibyśmy jeszcze zaprezentować Wam kilka zdjęć i krótkie wypowiedzi dwojga zawodników, którzy odpowiedzieli na naszą prośbę o refleksję po zawodach. Jak już pisaliśmy wielkiego pecha miała Paulina Kotfica, która przewróciła się na rowerze i musiała wycofać z zawodów. „Niestety miałam kraksę zaraz po wyjściu z boksu, chciałam szybko dogonić grupę przede mną i na zakręcie „poleciałam”, obolała już się nie podniosłam” – mówi AT Paulina Kotfica, dodając, że pogoda tego dnia była kolejnym przeciwnikiem – „Faktycznie słońce trochę nam grzało, ale tego sie spodziewaliśmy”.
Maciej Chmura w rywalizacji mężczyzn zajął 38 miejsce. Zapytaliśmy zawodnika o jego wrażenia ze startu w Turcji.
„Pogoda nie pomagała, ale z nią musiał się zmagać każdy. Wielu zawodników z tego powodu startu nie ukończyło. Nawierzchnia na odcinku kolarskim w większości prowadziła po kostce chodnikowej, co również nie pomagało. Na biegu do pokonania był odcinek wzdłuż wybrzeża, stromy podbieg oraz dłuższy i gładszy zbieg przez kręte ulice starej części miasta. Swój występ określić mogę jedynie jako średnio-dobry. 37. czas pływania (strata 57” do pierwszego zawodnika). Na początku roweru „wisiałem” ok.10m za trzecią grupą, do której nie dałem rady doskoczyć. Na drugiej pętli doszedł do tego jeszcze upadek na nawrotce, ale „szczęśliwie” (jeśli można w tym momencie tak określić szczęście w nieszczęściu) złapałem się nadciągających za mną zawodników, z którymi tworzyliśmy czwartą grupę. Jednak na biegu (33.czas) już zaczałem opadać z sił, a a nóg pozostała jedynie „wata”. Byłem w stanie biec, ale – mówią kolokwialnie – bez żadnych fajerwerków. 38. lokata w debiucie zawodów tej rangi, biorąc pod uwagę pierwszy rok traktowania triathlonu na poważnie, to jak dla mnie stosunkowo dobry rezultat.”
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z zawodów autorstwa trenera Grzegorza Kożuchowskiego.
{gallery}turcja2013{/gallery}
