Słowo klucz opisujące moje zmagania z tri. Generalnie wszystko jest pierwszy raz, wszystko jest nowe i wszystkiego muszę się nauczyć. Ale dlaczego akurat to słowo? A to dlatego, że w zeszłym roku w ogóle zadebiutowałem w tri – 1/4 IM Radków, później drugi start i kolejny debiut ½ IM Poznań. Ten rok to również dwa debiuty z tymże połączone w jednym starcie czyli moje pierwsze zawody tri 2014 oraz DEBIUT na dystansie IM , a co tam jak szaleć to szaleć 🙂
Ten rok ogólnie jest dla mnie mało łaskawy, no ale nie ma co narzekać zawsze mogło być gorzej. Trenowałem ile mogłem, na ile pozwalało zdrowie, czas i poniekąd szczęście. Na szybko podsumowując udało mi się wykonać w granicach 90% planu. Brakujące 10% znikło z różnych nie przewidzianych rzeczy – wypadek, choroby (nie tylko moje), lekkie kontuzje itp. Z jednego mogę być dumny nigdy nie zrezygnowałem z treningu ponieważ mi się nie chciało, bo była zła pogoda itp. Może cyfry nie będą powalały ale, początkowo próbowałem sam wszystko ogarnąć, później zdecydowałem się na współpracę z trenerem który to miał mi pomóc i pomógł, w układaniu planu. Czas miałem mocno ograniczony – rodzina i praca stała na pierwszym miejscu, ale cała reszta zeszła na dalszy plan. TV przestałem prawie w ogóle oglądać, mocno również ograniczyłem spotkania towarzyskie, zresztą nie miałem czasem na nie ani czasu ani siły 🙂 Przez te przygotowania moje życie zmieniło się diametralnie, większość ludzi ma mnie za wariata, a po ostatnich tragicznych wydarzeniach pytają czy aby na pewno wiem co robię i czy powinienem startować.
Tak czy owak podjąłem decyzję, że spróbuję ukończyć te zawody i zmierzę się z dystansem IM. Nie mam jakiś sprecyzowanych planów odnośnie czasu, kontuzja z przed miesiąca skutecznie ostudziła moje zapędy do łamania jakiś granic. Cel – ukończyć. nie mniej jednak jeśli poczuję, że coś jest nie tak nie będę miał problemu aby zejść z trasy, tym bardziej, że wczoraj pierwszy raz po wypadku wsiadłem na swój rower i mówiąc szczerze mało komfortowo mi się jechało. Nie mówię tu o strachu przed samochodami, ale o delikatnym bólu pleców i karku który ujawnił się po 30km.
Dla lubiących statystyki zestawienie moich jednostek na dany miesiąc:
Aktywności Dystans Czas Kalorie
październik 17 198 12:17:52 9 686
listopad 25 298 18:48:47 12 487
grudzień 37 540 32:47:02 20 290
styczeń 43 564 38:48:57 27 228
luty 37 311,5 25:10:05 18 030
marzec 66 512 45:24:02 32 867
kwiecień 65 538 43:45:59 30 424
maj 67 1100 60:59:36 51 370
czerwiec 52 510,5 37:35:45 22 932
lipiec 44 518 33:59:27 25 138
sierpień 38 398 31:02:09 18 695
wrzesień 3 47 2:04:38 1 666
Suma 494 5535 382:44:19 270 813
Czy to wystarczy? Nie wiem okaże się już w niedzielę. Pewnie nie którzy powiedzą, że mało, za krótko itp. Ja więcej nie dałem rady, choć chiałbym i sił było, ale są w życiu rzeczy ważniejsze niż Twoja pasja….
Zresztą jak mówi mój biegowy mentor : Lepiej być nie dotrenowanym niż przetrenowanym 🙂 I tego będę się trzymał.
Tak więc trzymajcie kciuki w niedzielę za wszystkich z AT i nie tylko którzy będą walczyć z dystansem IM.
też dziękuję, jestem pod wrażeniem, że śledziliście :)))) Seba wielkie dzięki 🙂
Kuba, trzecia osoba z AT to byl Sachanbinski Aleksander kat M45 czas 12:26:) a nasi bohaterowie to M30 (Plati zmieni kat w przyszlym prku na M35) o czym trzeba pamietac, mlodziez w sile wieku;)))
Kuba, nie mogłem jechać do domu, przeciez na trasie był jeszcze Plati 🙂 Fajnie było Wam kibicować 🙂 do zobaczenia na kolejnych zawodach 🙂
Aha Seba dzięki za doping i tabletki przydały się 😉 sorry ze nie pogadalismy więcej myślałem ze juz pojechales a ja utknąłem w kolejce do masażu mam nadzieje ze będzie jeszcze okazja. Swoją drogą jeszcze jedna osoba walczyła na IM w Malborku z AT, ale nie spamietalem kto może się ujawni?
Dzięki wszystkim za mentalne wsparcie nie sądziłem ze ktoś będzie śledził nasze zmagania. Tak na szybko powiem, że jednak można chcieć to móc. Po rowerze myślałem ze uda się zejść poniżej 12h ale szczegółowo opiszę później. A Plati i jego ekipa to zupełnie inna bajka, aż serce rośnie jak się poznaje takie osoby. Po jego wpisach i minie przed ostatnim kółkiem na rowerze nie sądziłem ze da rade ale jak wybiegł na trasę maratonu to myślałem ze w T2 to sobie coś wstrzyknal 🙂 to jest na prawdę nie zły fighter. Choć dla mnie prawdziwym żelaznym jest gość który ukończył te zawody z ręką w gipsie….
Kuba – wielkie gratulacje i uznanie. Koniecznie napisz jak wrażenia i komfort . Bo to co zrobiliście z Plati’m to extra motywator.
Gratulacje :). Plati mistrz!!
Jesteś fighter kurcze i motywujesz swoim osiągnięciem do pracy i wyzwań na przyszły sezon. Wielkie gratulacje !!
Przyłączam się do gratulacji. Jestem ciekaw jak Wam ( Kuba, Plati) było ciężko. Bardziej fizycznie czy psychicznie?Czekamy na relacje :-).
wielkei gratulacje! bardzo zazdroszcze!!
Plati Kuba jesteście Wielcy , gratulacje …ale wam zazdroszczę IM:)
Plati i Kuba, gratulacje!!! Jestescie wspaniali!
no chłopaki…super gratulacje!!!! Ale Wam zazdroszcze!!!! Witamy LUDZI Z ZELAZA:):):)
Kuba! Jesteś WIELKI! Dokonales tego mimo wiadomych problemów! W przyszlym roku 12 h pęknie z palcem…….. 🙂 Szacun!
Plati 13:35:03 gratulacje!
Widzialem jak wbiegal na.met, wgladal swiezo 😉 Plati tez jest juz na mecie, wlasnie wbiegl
Kuba na mecie 12:42:30 brawo! Masz to juz za soba;)
Plati to Marcin Urbańczyk.
Panowie, spokojnie, nie podniecać się tak! Chociaż jestescie mlodsi ode mnie to i tak swoje lata macie…. cisnienie moze Wam podskoczyc! :-))) Tak serio to wymarzona pogoda na zawody….. Zanosi się, że na kolejny wysyp Żelaznych! 🙂
Hej..Kube widze w tabeli….ale jak Plati ma na nazwisko, bo dopiero sobie uświadomiłem, że go nie znam:):)???
Dzięki, Marcin. Też nie było łatwo, chociaż to tylko połowa męczarni. Biorę też Żonę i zrobimy sobie regeneracyjny bieg, a chłopaki w tym czasie niech też zmniejszą dystans do celu 🙂
A przy okazji Boguś gratuluje wyniku na 1/2 w sobotę:) A chłopaki musza spiąć pośladki i powoli do przodu w stronę mety, mądrze bez szaleństw i będzie dobrze:)
Tak jest! Kuba i Plati, pozostał Wam już 'tylko’ bieg. A pierwszy (zawodnik) już na mecie 🙂
Kuba po rowerze 8:15 a Plati 9:04 trzymam kciuki walczcie! Macie wsparcie duchowe:)
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA MILE SŁOWA I OTUCHE. To jest na prawdę budujące i dające motywację do działania. Teraz tylko walczyć ….
Trzymam kciuki! Powodzenia!
Trzymam kciuki – na pewno będzie dobrze. Dobre, mocne przygotowania, fajne podejscie (bo są ważniejsze rzeczy) – muszą zaprocentować. Powodzenia!
Powodzenia, trzymam kciuki!
Powodzenia!
Prawdziwy debiut. I dlatego musi sie udać. Chyba nie na darmno poświęciłeś tyle czasu na treningi. Spokojnie dotrzesz do celu :-).
Kuba będzie dobrze :))))
Jestem z Tobą Kuba! Będziesz szczęśliwy na mecie:)
Dasz radę! Dobrej zabawy
Jakub, silny chłop z Ciebie!!! 🙂 Kto jak kto ale Ty nie dasz rady!? Powodzenia!!!
Kuba dasz rade 🙂 tylko się kontroluj a dobiegniesz do mety 🙂 bede Wam kibicował i dopingował, jak tylko skończe swój debiut na 1/2 🙂 do zobaczenia w Malborku
Kuba,byles bardzo kosekwentny w przygotowaniach wbrew przeciwnosciom losu! Jestes silny,jestes przygotowany.Wiem,ze bedziesz walczyl!!!!Masz powalczyc!:))Trzymam za Ciebie:)
na pewno dasz radę 🙂 ze spokojem, kontrolą tętna a będzie dobrze:) powodzenia
trzymam kciuki i do zobaczenia (mam nadzieje na mecie 🙂
Kuba musi wystarczyc , dasz rade !!!powodzenia