Oddałem wczoraj krew. Szósty raz dopiero, ale może już parę istnień wspomogłem.
Do pracy – zgodnie z planem, pojechałem rowerem. Wracałem tą samą drogą, ale już lekkosci nie było. Niby tylko pół litra mniej w krwioobiegu, ale prądu tak na oko zabrało ze 20% albo i więcej.
Ale warto – zachęcam mając nadzieję, że nigdy się nam/Wam nie przyda.
Ja oddaje juz od 20 lat i …jak czlowiek rozsadnie podejdzie do tematu to nie ma problemu ze spadkiem mocy , polecam zelazo 100mg w polaczeniu z vitamina C szybciutko odbudowuje co nalezy . A uczucie dumy po uratowaniu czyjegos zycia ….bezcenne.
Przydaje się – warto kontrolować swoje zdrowie. Ja od kilkunastu dni jeżdżę za darmo komunikacją 😉