Jesień wcale nie musi oznaczać końca sezonu. W ten weekend przed zawodnikami będzie jeszcze jedno wyzwanie, które poprowadzi ich trasą przez malownicze Bieszczady. To oni dołączą w tym roku do Watahy Extreme Triathlon.
Już w najbliższą sobotę (17 września) swoją łapę w historii odciśnie kolejna impreza z cyklu Poland Extreme Triathlon Series. Trzy starty – 1/4 IM, 1/2 IM oraz Wataha będą nie lada gratką dla wszystkich fanów ekstremalnej odmiany triathlonu.
W tym przypadku jednak to nie dystans i profil trasy stanowić będą największe wyzwanie dla uczestników. Jak wskazuje organizator, największą przeszkodą, która stanie na drodze każdego sportowca startującego za trzy dni, będą ich własne słabości.

Bieszczady triathlonową areną
Triathloniści, którzy staną do rywalizacji na głównym, najdłuższym dystansie, zmierzą się z nimi na wyjątkowej trasie. Każdy jej kilometr zabiera w podróż po Bieszczadach, które cieszą się ogromną popularnością ze względu na otaczający zewsząd krajobraz.
Pierwszym etapem wyścigu jest 3,5 km pływania w Jeziorze Solińskim, podczas którego punkt „nawrotny” stanowi Mała Wyspa. Po wyjściu z wody nadejdzie czas wskoczenia na rower oraz pokonania Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej — od Polańczyka, przez Ustrzyki Górne, Terkę i na Cisnej kończąc.
Etap kolarski wymagał będzie mocnych i wytrzymałych nóg i to nie ze względu na 175 wykręconych kilometrów, a samej sumy przewyższeń. Sięgają one bowiem 4000 metrów! Z pewnością jednak rekompensatą będą przyjemne dla triathlonowego oka okoliczności przyrody, które zapewnia poprowadzona po Rezerwacie przyrody Hulskie trasa.
Na sam deser pozostanie bieganie po szlaku z Cisnej, które dołoży kolejne metry nad poziomem morza. Prawie 40 km i 1793 m w górę prowadzące do Smerka sprawdzi, któremu z uczestników pozostało najwięcej siły, by jako pierwszy dotrzeć do mety i dołączyć do Watahy.
Trasa Watahy | |
|
|
![]() |
Bez tego nie dołączysz do Watahy
Ci, którzy zmierzą się z najdłuższym dystansem, wczesnym rankiem będą musieli postawić swoje „łapy” na linii startu. Sygnał startu zawyje dokładnie o godzinie 5:00. Każdy z triathlonistów otrzyma 19 godzin na pokonanie całej trasy i przekroczenie linii mety.
Ciekawostką jest, że podczas etapu kolarskiego i biegowego, każdy z uczestników zobowiązany jest zabrać ze sobą całkiem spory ekwipunek, który będzie nieoceniony w sytuacjach kryzysowych. Składa się na niego: komórka z roamingiem i kontaktem ICE, dowód osobisty, folia NRC, czapka lub buff, rękawiczki, „wiatrówka” z długimi rękawami, pojemnik na wodę o pojemności min. 1 l, nadajnik GPS oraz nieodzowny dla każdego triathlonisty numer startowy.
Na tych, którym do północy uda się zwycięsko wyjść z rywalizacji z upływającym czasem i wymagającą trasą, czekać będzie najcenniejsze wśród triathlonowych wilków trofeum – biała koszulka.
Chcesz trzymać „łapę” na pulsie i być na bieżąco z sytuacją na trasie Watahy? Obserwuj profil imprezy na portalu FB. Zapisy są wciąż otwarte.
ZOBACZ TEŻ: Weź udział w wirtualnej jeździe na Rouvy i przygotuj się do Challenge Sanremo