Ewa Bugdoł na Mistrzostwach Świata w Nevadzie – wywiad

W  sobotę, 5 listopada na obrzeżach Las Vegas odbędą się Mistrzostwa Świata na dystansie długim Elity kobiet i mężczyzn. Zawodnicy będą mieli do pokonania 4 km pływania w Lake Las Vegas Resort. Rowerem będą musieli przejechać 120 km przez Mead Lake National i urokliwe miejsca Pustyni Nevada. Zawodnicy zakończą wyścig 30-sto kilometrowym biegiem.

Polskę na tej imprezie będzie reprezentowała Ewa Bugdoł. Trzecia na Mistrzostwach Europy na dystansie długim Elity Kobiet, srebrna medalistka Mistrzostw Świata w duathlonie oraz dwukrotna złota medalistka Mistrzostw Polski na dystansie 70.3 w Suszu (2010 i 2011). Z Panią Ewą udało nam się porozmawiać 2 dni przed startem, tuż przed odprawą techniczną przed Mistrzostwami. O tym jak nasza reprezentantka czuje się przed startem i jak ocenia trudność trasy przeczytacie w artykule poniżej.

Akademia Triathlonu: Od jak dawna jest Pani w Las Vegas? Jak przebiegła aklimatyzacja i przygotowania do startu.

Ewa Bugdoł: W Las Vegas jestem od tygodnia. Jest to dość istotne ponieważ różnica czasu wynosi 9 godzin. Po przylocie byłam bardzo zmęczona, ponieważ podróż trwała 21 godz., w tym 3 przesiadki. Pierwsze dwa dni wstawałam bardzo wcześnie, bo nie mogłam dłużej spać, ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Starałam się trenować do południa, żeby nie odczuwać zmęczenia, ale teraz już jest w porządku.

AT: Czy miała Pani czas na spacer po Las Vegas?

EB: Na razie nie miałam okazji zwiedzić miasta, ponieważ skupiam sie na treningu. Po zawodach mam nadzieje, że nadarzy się okazja zobaczenia Las Vegas nocą.

AT: Z opisu organizatorów wynika, że trasa będzie przebiegała również przez Pustynię Nevada. Jak ocenia Pani poziom trudności trasy?

EB: Poziom trasy kolarskiej na pewno będzie bardzo wymagający. Trasa jest górzysta. Muszę pamiętać o nawadnianiu organizmu przed, w trakcie i po zawodach, ponieważ powietrze jest tu bardzo suche i można sie bardzo łatwo odwodnić.

 

{gallery}Bugdol1{/gallery}

AT: Wśród startujących jest wiele utytułowanych zawodniczek. Kto Pani zdaniem może wziąć udział w ostatecznej rozgrywce o medale?

EB: Jest wiele utytułowanych zawodniczek i ciężko mi jest ocenić , która w tym dniu będzie najmocniejsza. Na pewno startuje ubiegłoroczna Mistrzyni Świata Steffen Caroline, która na morderczej trasie kolarskiej w Niemczech zdeklasowała rywalki. Startują także bardzo mocne Brytyjki Leanda Cave, która w tym roku była trzecia na Hawajach oraz Rahel Joyce , która uplasowała sie na czwartym miejscu.

AT: Jaki jest Pani cel podczas tych Mistrzostw Świata?

EB: Moim celem jest jak najlepszy start i walka o jak najlepszą pozycję.

AT: Jest Pani vicemistrzynią Świata w duathlonie, brązową medalistką Mistrzostw Europy na dystansie długim, Mistrzynią Polski na dystansie 70.3 w Suszu. Czy nie jest Pani po prostu zmęczona tym sezonem? Czy te wszystkie treningi i starty nie zmęczyły do tego stopnia, że ma Pani ochotę powiedzieć dość na teraz i najzwyczajniej w świecie iść do kina ze znajomymi?

EB: Był to mój wybór, że startuję w Mistrzostwach Świata. Nikt mnie do tego startu nie zmuszał, więc wiedziałam, że będę musiała się nastawić na ciężką pracę. Lubię trenować, a jeszcze bardziej startować – sprawia mi to ogromna radość. Trening relaksuje mnie psychicznie, zwłaszcza po pracy. Ktoś lubi chodzić do kina, a ja po prostu lubię trenować.

AT: Jak wiadomo jest Pani strażniczką miejską w Gliwicach. Jak Pani łączy pracę i treningi? Czy przełożeni pomagają Pani w uprawianiu triathlonu?

EB: Godziny treningów muszę dopasować do godzin pracy. Dzień rozpoczynam treningiem pływackim o godz. 6:00. Następnie idę do pracy i jestem tam do 15:30. Później trening kolarsko-biegowy. Pan Komendant pomaga mi w karierze sportowej. Mogę sobie dopasowywać dni urlopu do wyjazdów na zawody i nie mam z tym żadnego problemu. Sam mi kibicuje i bardzo się cieszy z moich osiągnięć sportowych.

AT: Dla służb mundurowych są również zawody, w których Pani startuje. Jakie wyglądają takie zawody i jakie wyniki Pani w nich osiąga?

EB: Jako strażnik miejski staram się godnie reprezentować swoją jednostkę na zawodach służb mundurowych. W tym roku zostałam Mistrzynią Polski w biegu crossowym ,,Bieg o nóż Komandosa” ( bieg był w pełnym umundurowaniu, czyli buty kroju wojskowego oraz mundur). W lipcu zostałam oddelegowana na Mistrzostwa Świata rezerwistów wojskowych sił zbrojnych NATO, gdzie zdobyłam brązowy medal w drużynie kobiecej. W skład konkurencji wchodziło strzelanie szybkie i precyzyjne z P83 oraz z beryla z 200-stu metrów, a także tor wodny i lądowy. Zawody zakończyły się biegiem na orientacje na około 30 km. We wszystkich konkurencjach startowałyśmy jako drużyna i oczywiście w pełnym umundurowaniu.

AT: Podobno miała Pani problemy z finansowaniem wyjzdu na MŚ –  PZTri nie mogło pomóc. Czy jest to prawda i kto podał pomocną dłoń?

EB: Polski Związek nie posiadał juz finansów na pokrycie tak kosztownego wyjazdu. Wyjazd nie udałby się gdyby nie pomoc ze strony firmy RAFAKO S.A., księdza proboszcza Rafała Wyleżoł, Miasta Gliwice, Klubu WLKS Kmicic Częstochowa, Powiatu Częstochowskiego oraz pomocy ze strony Polonii Las Vegas, a w szczególności Marii i Gregg Randolph, oraz rodziny i koleżanek z pracy. Chcę serdecznie podziękować za tę pomoc.

AT: Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy pobicia rekordu życiowego oraz osiągnięcia postawionego celu.

ED: Dziękuję.

 

{gallery}Bugdol{/gallery}

Oczywiście trzymamy wszyscy kciuki za Panią Ewę i liczymy na jej dobry start w Las Vegas. Po Mistrzostwach również zapraszamy na relację z zawodów.

Rozmawiał: Mariusz Denert

Akademia Triathlonu
Akademia Triathlonuhttps://akademiatriathlonu.pl
Największy portal o triathlonie w Polsce. Jesteśmy na bieżąco z triathlonowymi wydarzeniami w kraju i na świecie, znajdziesz również u nas porady treningowe, recenzje sprzętu czy inspirujące rozmowy.

Powiązane Artykuły

3 KOMENTARZE

  1. Tak…też tak myślę. Pamiętam sesję Ambasadorów HST z ubiegłego roku. Zresztą zaznaczaliśmy w artykułach, że kaski zdjęliśmy wyłącznie na potrzeby sesji 🙂 Z pewnością podobnie jest w tym przypadku….ale zdjęcia bardzo ładne!

  2. Co prawda mnie tam nie było, ale podejrzewam, że Ewa zdjęła kask tylko na czas sesji zdjęciowej. Jest to dosyć często spotykana praktyka. Na normalnych treningach i zawodach bezpieczeństwo to podstawa więc kaski na głowy!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane