W minioną sobotę (29 czerwca) w Stężycy spotkali się triathloniści z całej Polski rywalizujący w ramach czwartego etapu Garmin Iron Triathlon 2019. Wszyscy, którzy odwiedzają Stężycę mają niepowtarzalną okazję do wzięcia udziału w wyścigu z niepowtarzalnym, prawdziwie regionalnym klimatem! W przyszłym roku Garmin Iron Triathlon w Stężycy odbędzie się w sobotę 20 czerwca, a w niedzielę 30 czerwca zawodnicy wystartują w Garmin Swimrun Series. Zapisy na triathlon ruszą już 10 lipca 2019!
Łączna pula nagród dla zawodników startujących w Stężycy wyniosła w tym roku 50.000 zł, z czego 30.000 zł stanowiły nagrody pieniężne dla triathlonistów, którzy wybrali start na popularnej ćwiartce!
Na listach startowych dystansu 1/4 IM aż zaroiło się od nazwisk medalistów Mistrzostw Polski, którzy walczyli o jak najlepszy wynik, a tym samym od nagrody pieniężne! Punktualnie o godzinie 11 na linii startu stanęli między innymi: Maria Cześnik, Małgorzata Otworowska, Marta Łagownik, Paulina Kotfica, Piotr Ławicki, Tomasz Szala, Bartosz Banach, Przemysław Szymanowski czy Igor Siódmiak. Wśród nich był również określany jeszcze przed startem jako faworyt do zwycięstwa – Sergiy Kurochkin reprezentujący GVT BMC. Niezwykle mocna stawka zawodników zapewniła doskonałe widowisko kibicom. Ci, którzy stawiali na zwycięstwo Ukraińca mogli od samego początku obserwować go na prowadzeniu w stawce. Jako pierwszy wyszedł z wody i od tamtej pory kontrolował wyścig. Prowadził po etapie kolarskim i utrzymał prowadzenie zwyciężając w Stężycy z czasem 01:56:25. Drugi na mecie był Tomasz Szala (Profi Team, 01:57:24). Trzecim zawodnikiem na podium stężyckiej odsłony Garmin Iron Triathlon był Bartosz Banach (Torus Apteka Gemini, 01:59:40).
Wśród Pań rozegrała się równie zacięta rywalizacja, w której nie miała sobie równych, również zeszłoroczna triumfatorka etapu na Kaszubach – Maria Cześnik (Profi Team). Która osiągnęła na mecie wynik 02:07:09. Walka o drugie miejsce na podium rozegrała się między Małgorzatą Otworowską i Martą Łagownik. Otworowska po pływaniu i etapie kolarskim była tuż za prowadzącą Marią Cześnik, jednak fantastyczna dyspozycja Marty Łagownik (Smaruj Na Trening Team) na etapie biegowym sprawiła, że to ona jako druga minęła linię mety (02:0828). Trzecia była Małgorzata Otworowska (Go2Tri Szczecin, 02:10:06).
W Stężycy wyścig na 1/8 IM również miał od początku swojego lidera, a był nim lider klasyfikacji generalnej tegorocznego cyklu Garmin Iron Triathlon na tym dystansie – Tomasz Słupik, który zwyciężył z czasem 01:04:55. Minutę po nim na mecie zameldował się Kamil Duplicki (Warsaw MastersTeam, 01:05:56). Trzecią lokatę uzyskał Jakub Krzemiński (Fundacja Jeppesena, 01:05:58). Najlepszą kobietą na dystansie 1/8 IM okazała się Kinga Lorek (MKS Truso Elbląg, 01:18:38). Drugie miejsce na podium wywalczyła Karolina Janyga-Kulik (Kulik&Kurek, 01:19:57). Trzecia była Agata Włódarczak (Team Zoot Europe, 01:21:18).
W ramach rozgrywanej po raz pierwszy w Stężycy 1/2 IM w rywalizacji mężczyzn zwyciężył Arkadiusz Bugajski (04:43:51). Na drugim miejscu uplasował się Grzegorz Ostrowski (04:50:59), a na trzecim Mateusz Hoppe (Intel Technology Poland, 04:52:12). Podium wśród kobiet nie było kompletne, wygrała: Anna Padlewska (Kuźnia Triathlonu, 05:12:39), a drugie miejsce zajęła Małgorzata Matusiak (06:03:14).
Na każdym z dystansów można było wystartować w trzyosobowej sztafecie triathlonowej. Po raz trzeci w Stężycy została przeprowadzona klasyfikacja Firmowe Mistrzostwa Sztafet. Na najkrótszym dystansie najlepsi byli: Krzysztof Stasiak, Łukasz Szczodrowski i Jakub Mioducki (01:21:47). Na dystansie 1/4 IM zwyciężyła drużyna w składzie: Ariel Lubiński, Beata Zwolińska i Piotr Biankowski (02:55:16). Najlepsi na najdłuższym dystansie 1/2 IM okazali się: Mariusz Zakrzewski, Paweł Budzanowski i Jan Nowaczyński, którzy zwyciężyli z wynikiem: 05:32:35
Tradycyjnie w ramach zawodów z cyklu Garmin Iron Triathlon odbyła się również impreza towarzysząca – Garmin Kids, czyli zawody biegowe dla dzieci na trzech dystansach: 200 m (1-7 lat), 500 m (8-11 lat) oraz 1000 m (12-15 lat).
Stężyca była czwartym etapem cyklu Garmin Iron Triathlon 2019. Już za dwa tygodnie triathlonistów czeka wyścig w Gołdapi (14.07.), następnie w Elblągu (28.07.), Chodzieży (04.08.), Brodnicy (25.08.) oraz wielki finał w Nieporęcie (31.08.). Cały czas trwają zapisy na wszystkie pozostałe etapy oraz dystanse tegorocznych zmagań. Przypominamy również o trwających już zapisach na dwa etapy przyszłorocznego cyklu – w Płocku (17.05.2020) oraz w Ślesinie (7 czerwca 2020). Aby zapisać się na zawody z cyklu Garmin Iron Triathlon należy wypełnić Formularz Zgłoszeniowy znajdujący się na oficjalnej stronie zawodów: www.irontriathlon.pl
Podzielam powyższe komentarze…nie rozumiem o co chodzi z Marią, która nieustannie od wielu lat pracuje nad podtrzymaniem formy i wszystkie wyniki to ciągle ten sam „level”, kiedy cały świat mocno się rozwija. Maria ciuła punkty rankingowe w celu wyjazdu na wycieczkę do Tokio, bo niestety ale na nic więcej nie ma co liczyć. Tak to u nas jest, że zawodnik PRO goli tzw. zawody ogórkowe, są wtedy wielkie brawa itd.
Tak samo, nie jestem wstanie pojąć zjawiska Piotra Ławickiego tj. kto go utwierdza w trenowaniu i startach w formule z draftem??? Gość nie daje rady w wodzie na 1/4 to co dopiero w startach olimpijskich, sprinterskich itd. Szkoda człowieka, przecież nie ma szans na to aby poprawił pływanie do startu z draftem, w jego wieku goście robią czołowe pozycje w startach pucharu świata więc kiedy chce dojść do poziomu pozwalającego zrobić kwalifikacje olimpijską? Totalna bzdura…czas zmienić trenera! Podobnie było z Miłoszem jak go Kowalski chciał zakwalifikować na olimpiadę, i tak aż do momentu kiedy trafił w dobre ręce i wybili mu to z głowy, dzięki czemu dzisiaj się ściga i reprezentuje w zawodach bez draftu absolutnie światowy poziom! Nie bawi się też w podwórkowe starty jak to mają w zwyczaju polscy PRO, jakoś nie widać na profilach Frodeno, Kienle, Sandersa aby katowali jakieś zawody typu Garmin…
czemu Piotr Ławicki katuje zawody z draftu kiedy jego pływanie jest totalnie do bani, nie może i niech ktoś Podobnie jest z zawodnikami PRO bez draftu, którzy non stop zaliczają jakieś ogórki w PL
Fantastyczna dyspozycja Marty Łagownik na trasie biegowej ? jaka fantastyczna ile ona odrobiła do Cześnik ? to Otworowska nic nie pobiegła a czterdziestokilkuletnia weteranka popłynęła i pojechała rowerem szybciej i potrafiła przewagę utrzymać na biegu !!!!! To wstyd dla młodych, tym bardziej szkolonych w kadrze dziewczyn przegrywać z Marią i szacunek dla Marii e jej się chce jednak wydawanie na nią pieniędzy kadrowych jest tak samo niepoważne jak na te co nie są wstanie z nią wygrać.
Artykuł jakoś schematycznie pisany może trochę inwencji by się i tu przydało
Achy i ochy na tema pań.
Gdzie była Cześnik jak były MP W Suszu? W Astanie zajmuje 3 miejsce od końca. Zachwyca się 1 miejscem w Stężycy. Jaka olimpiada jej się marzy? Po co blokuje związkowe pieniądze , które można by było przeznaczyć na juniorki, które prezentują jako taki poziom. I te wieczne tłumaczenia, dlaczego znów coś nie wyszło, stają się nudne. Choć nie podniecajmy się, w zeszłym roku Słupek była nadzieją olimpijską, ale nasi genialni trenerzy ją „zajechali”. Siostry Sudak również są mocno zagrożone, znając apetyt trenera na sukcesy. Łagownik nikt w Polsce nie potrafi nauczyć pływać, rower bardzo średni, a samo bieganie i łaskawe oko hiszpańskiego trenera nie wystarczą i tylko w krajowych zawodach może zająć dobre miejsce. W Hiszpanii jakoś potrafią poprawić bieg Ulatowskiej i to chyba jedyna rokująca zawodniczka, ale to żadna chluba dla PZTri, bo trenuje za granicą. Dla Saneckiej jest nadzieją, bo rodzice chronią ją przez kadrowymi fachowcami, szkoda że miała kraksę w Suszu, bo pokazałaby seniorkom, gdzie ich miejsce. Jaki poziom prezentuje nasz triathlon pokazuje to, że srebrny i brązowy medal w U23 zdobywają zawodniczki, które zajęły przedostatnie i ostatnie miejsce w open. Chyba pora pomyśleć o zmianach…….