Hawaje czy Utah? Który start jest ważniejszy?

Utarło się, że najważniejszym startem dla triathlonistów są Hawaje. Jednak powoli tytuł z mistrzostw świata 70.3 staje się równie prestiżowy. Czy można wskazać, który z nich ma faktycznie większe znaczenie? Sam Long w tym roku wybrał “połówkę” w Utah.

Wyścig na Hawajach zyskał miano najbardziej kultowego w triathlonie. Nie bez powodu. Jego historia sięga ponad czterdzieści lat wstecz. To tam w połowie lutego w roku 1978 po raz pierwszy do wody wskoczyła grupa 15 osób. Nie zdawali sobie oni wówczas sprawy, że kilka dekad później na hawajskiej plaży stanie kilka tysięcy osób więcej.

Lata mijały, a triathlon zyskiwał coraz większą popularność. Marka IRONMAN rosła w siłę. Imprez na rynku przybywało i tworzyły się nowe dystanse, w tym ten o połowę krótszy (1,9-90-21,1 km) od pełnego (3,8-180-42,2 km). O ile jednak można było przebierać w wyścigach, tak laur zdobyty w Konie był najważniejszym trofeum. Czasy jednak się zmieniają i zarówno wśród zawodników, jak i sponsorów zauważyć można tendencję, że równie ważny staje się medal z mistrzostw 70.3. 

Dlaczego Kona jest #1? 

Popularną praktyką wśród triathlonistów PRO jest start zarówno na pełnym dystansie, jak i na połówce. Szczególnie jeśli w grę wchodzą mistrzostwa świata i zdobywane na nich tytuły. W tym roku jednak przed zawodnikami stanęło nie lada wyzwanie. Mistrzostwa IRONMAN na pełnym i “połówce”, najbardziej cenione na triathlonowym podwórku, odbywają się w tym samym miesiącu.

Nie stanowiłoby to w rzeczywistości tak dużego problemu, gdyby nie fakt, że pierwszym w kolejności startem będzie ten na długim dystansie. Okazuje się, że czas pomiędzy wyścigami może okazać się zdecydowanie za krótki, by zregenerować się i przygotować do kolejnego bardzo ważnego występu. Nie oznacza to jednak, że nie można wystartować w obydwu imprezach:

– Wiele osób będzie chciało robić jedno i drugie – i wiele osób zrobi jedno i drugie – ale bardzo, bardzo trudno będzie dobrze wykonać obie te rzeczy. – Ryna Bolton, trener Sama Longa.

Zdecydowana część PROsów więc jako priorytet stawia start w Konie. Dlaczego? Powodów jest wiele, ale jednym z najistotniejszych są kontrakty. Sukces na Big Island, czyli w najbardziej kultowej triathlonowej kolebce, jest tym, do czego sponsorzy przywiązują bardzo dużą wagę. Do tego dochodzi sam fakt, że wśród zawodników podium w Konie jest czymś, o czym marzy każdy ścigający się w IRONMANach (i nie tylko) triathlonista.

Wydaje się więc, że PROsi nie powinni mieć powodów do dylematów. Okazuje się jednak, że patrząc przez pryzmat pieniędzy i kontraktów owszem, mają.

Long wybiera Utah 

Jak ujął to w jednej ze swoich rozmów Ryan Bolton, mistrzostwa świata 70.3 w Utah organizowane przez słynną markę z kropką nad “m” stają się równie ważne, jak Kona. Oznacza to, że sportowcy nie mogą zapomnieć o tym wyścigu. Prestiż, który z roku na rok zyskuje tytuł najlepszego zawodnika na “połówce” powoduje, że zawodowi triathloniści muszą uwzględnić w swoich planach również i ten wyścig.

Co zrobić jednak w sytuacji, kiedy któryś z zawodników wie, że nie jest w stanie na obydwu startach pokazać się w swojej najlepszej formie? Wtedy jedyną opcją pozostaje wybrać jeden z nich. Tak też zrobił, chociażby Sam Long. Pod koniec października w St. George bronił on będzie tytułu wicemistrza świata, który uzyskał na tym dystansie rok wcześniej.

To skomplikowana decyzja. Oczywiście trudno będzie nie ścigać się w Konie, kiedy nadejdzie dzień wyścigu. Ale kiedy mój trener i ja przyjrzeliśmy się moim celom na ten rok, to naprawdę zaczęło nabierać sensu. Jestem młody i widzę przed sobą 10 wyścigów na Hawajach, więc podjęcie tej decyzji wymaga spojrzenia na dłuższą metę. – mówi Sam Long.

Pochodzący ze Stanów zawodnik ma już w swojej karierze dwa zwycięstwa na pełnym dystansie. Chciałby on zawalczyć na słynnej hawajskiej trasie, jednak z racji na rozplanowanie wyścigów przez IRONMANa zmuszony jest on wybrać tylko jeden z nich. Jego trener usprawiedliwia, że to dla niego najlepsze rozwiązanie:

Gdyby było odwrotnie, mogłoby to zadziałać. Jednak z Koną przed mistrzostwami 70.3 byłoby to trudne. Fizyczna, mentalna i emocjonalna energia potrzebna do przygotowania się na Hawaje i ścigania się tam — to kosztuje naprawdę wiele. Zawsze pojawia się po tym kac, który dotyczy powrotu do zdrowia po ogromnej inwestycji w budowaniu formy, przygotowań, wyścig i intensywności tego wszystkiego. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Sam Long (@samgolong)

Kona już w tym tygodniu 

Na jutro (6 października) zaplanowano pierwszy start Mistrzostw Świata IRONMAN, podczas którego wystartują kobiety PRO oraz część kategorii wiekowych. Dwa dni później (8 października) do rywalizacji staną mężczyźni PRO oraz pozostała część age-gropuerów.

Pierwszy raz w historii zawody odbędą się w dwudniowym formacie. Relację live z obydwu dni znajdziecie na kanałach Ironman now na Facebooku, YouTubie oraz Twitchu.

Mistrzostwa Świata IRONMAN 70.3 odbędą się w dniach 28-29 października w St. George w Utah. Oficjalna lista startowa zawodników PRO nie została jeszcze opublikowana.

ZOBACZ TEŻ: Jak pojechać na MŚ do St. George i nie zbankrutować?

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane