Dumałem we w głowie mojej zawsze, ża taki traithlonista to człowiek wielkiej prostory umysłowej i fizycznej. Że wystarczą mu dwa pedały i szczęśliwym się staje.
I zaprawdę Wam powiadam – pomyliłem się okrutnie. Czytując regularnie teksty na AT – zwłaszcza swoje 🙂 – do wniosku dochodzę, że brać ta piekielnie inteligentna jest. Bo niejednokrotnie z komentarzy dopiero dowiaduję się, jakie mądrości wypisuję. A i jak innych Waszmościów teskty czytuję to nie jak książkę jakowąś telefoniczną, a po trzecim dopiero czytaniu sens pojmować zaczynam. I duma we mnie wstępuje, że w przezacnym tak gronie się obracam.
I tak dumny siedząc, samogonu popijając dumą się swą z Wami dzielę.
Cóż za finezyjny wpis:D
Trenażer? Nie godzi się na jesieni. Wierzchem acan jeździć, wierzchem.
Darek. Szacunek za wartości literackie i generalnie…ze się fajnie czyta. A co do samogonu. Znam profesora który bez napoju wspomagającego nie siada do pisania 🙂
Sienkiewicz…? Nie pamiętam. Gdzie ostatnio startował?
Trenażer, tablet i do przodu Waszmościowie.
książki waćpan powiadasz 😉 jak zdrowie było to się czytało …’książki’
Jeślim Waszmości umysłu oświecenia był choć trochę powodem i do zacnego grona kompanów Waszmość mnie zaliczasz tom rad niezmiernie ale przy samogonie ni jak towarzyszyć nie mogę gdyż nadal pod wielkim urokiem nowego zabawienia pozostaje zwanego triatlonem :-))) @Łukasz – pamiętam jak czasach nastoletnich czytałem Trylogię do 3 w nocy dzień w dzień czy raczej noc w noc aż do skończenia całości i do dzisiaj gdzieś pod skórą czuję te emocje z tym związane – dziwna sprawa 🙂
Pan to starej daty człek jest….Panie Darku 🙂 Sienkiewiczem tak bije z tekstów waszmości, że Wołodyjowski to na pamięć pewnie wykuty. Ale to piękne! Ciekawe ilu 'młodych’ czytało Trylogię. Muszę do niej wrócić. Pożerałem w młodości ze 3 razy, ale…. waćpan mnie zachęcił do powrotu 🙂
Samogon to nieźle potrafi przewrócić w głowie.
Samogon to nieźle potrafi przewrócić w głowie.