Piwo, które przekreśliło szansę na zdobycie pierwszego w historii tytułu Ironman? Kiedy w 1978 roku wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby John Dunbar został zwycięzcą pionierskich zawodów na Hawajach, jego support zamiast wody, podał mu…alkohol.
ZOBACZ TEŻ: Mistrzostwa świata IRONMAN na Hawajach. 45 lat legendarnego wyścigu
Wypicie zimnego, gazowanego piwa po trudnym i męczącym starcie to dla sporej części zawodników najlepsza forma przypieczętowania sukcesu. Stoisko ze złotym trunkiem stało się nieodłączonym elementem wielu triathlonowych zawodów. Historia obecności piwa w sporcie może zaskoczyć.
Już pierwsi Ironmanowie pili piwo. Gdy w 1978 roku na Hawajach na starcie pionierskiego wyścigu Hawaiian Iron Man Triathlon stanęła grupa 15 śmiałków, żadne z nich nie miało specjalistycznej wiedzy na temat żywienia podczas tak długiego wysiłku. Jednym z uczestników zawodów był 24-letni John Dunbar, były oficer marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.
Piwo, plastry pomarańczy i miseczka chilli
Dunbar w wyścigu radził sobie świetnie. Rozpoczynając maraton, ostatni etap triathlonu, miał przed drugim, goniącym go Hallerem, 13-minutową przewagę. Jednak w pewnym momencie jego jednoosobowemu supportowi, składającemu się z przyjaciela Dunbara, jadącego za nim furgonetką, zabrakło wody. Aby uniknąć odwodnienia, postanowił podać Dunbarowi… butelkę Budweisera. A potem kolejną i… kolejną.
Dość szybko okazało się, że wypicie piw nie było najlepszym pomysłem. Jak twierdzą niektórzy świadkowie wyścigu, po kilkunastu godzinach wysiłku, zmęczenie i halucynacje spotęgowane przez podany alkohol sprawiły, że Dunbar opadł z sił.
Haller w połowie etapu biegowego przegonił Dunbara i to on, po 11:46:40 zmagań został okrzyknięty pierwszym Ironmanem. Dunbar dotarł na metę jako drugi, 34 minuty po zwycięzcy wyścigu.
Dunbar nie był jednak jedynym uczestnikiem, który korzystał z niekonwencjonalnych metod żywieniowych. Inni zawodnicy pili słodkie, gazowane napoje, spożywali cukierki, plastry pomarańczy czy ciasteczka z kawałkami czekolady. Inicjator zawodów John Collins zatrzymał się nawet, aby zjeść… miskę papryczek chilli.
Piwo IRONMAN
Współcześnie świadomość żywieniowa sportowców jest oczywiście na zupełnie innym poziomie. Nie oznacza to jednak, że zrezygnowali oni z piwa. Piją je na tyle chętnie, że w 2022 roku IRONMAN ogłosił współpracę z Athletic Brewing Co., oficjalnym dostawcą piwa bezalkoholowego IRONMAN Global Series, której efektem jest stworzenie limitowanej edycji bezalkoholowego piwa IPA nazwanego „Personal Record”.
„miseczka chilli” ????
Mysle ze chodzi tu o popularna meksykanska
potrawe „chilli” gdzie papryka obok pomidorow, miesa, cebuli I fasoli jest jest tylko jednym ze skladnikow.
Po miseczce ostrej papryczki chilli skonczylby w szpitalu albo na cmentarzu.