Organizatorzy mistrzostw świata IRONMAN Nicea potwierdzili trasy zawodów. Co zmieniło się względem zeszłego roku? Na co muszą przygotować się triathlonistki?
ZOBACZ TEŻ: Czy skład żeli energetycznych jest kluczowy dla triathlonisty?
22 września Nicea po raz drugi zostanie gospodarzem mistrzostw świata IRONMAN. Tym razem we Francji rywalizować będą kobiety.
Co się zmieni?
Trasa mistrzostw świata w Nicei w dużej mierze pozostaje taka sama jak w ubiegłym roku. Wyjątkiem jest mała korekta trasy biegowej. Jak informują dziennikarze TRI247, sprawi ona, że: „zawodnicy rozpoczną swoją podróż przed kultową „Promenadą Anglików”, epicentrum wyścigu, gdzie znajdują się zarówno zmiany, jak i meta”.
Pływanie na dystansie 3,8 km odbywa się w lazurowych wodach Morza Śródziemnego w Zatoce Aniołów w Nicei. Ze względu na kamienistą plażę, wyścig rozpocznie się od startu w wodzie. Zawodnicy będą poruszać się prostokątną trasą, która biegnie prostopadle do promenady znajdującej się przy plaży.
„Trzeba być czujnym i nie warto ryzykować”
Trasa rowerowa wypełniona jest charakterystycznymi, stromymi podjazdami. Zawodnicy będą musieli zmierzyć się m.in. z 2400 m przewyższenia. Startujący w ubiegłym roku w Nicei Robert Wilkowiecki podkreślał, że trasa: „pod każdym względem była inna niż praktycznie każde zawody, na których się ścigamy”.
Magnus Ditlev przyznał z kolei, że tak ciężkiej trasy jeszcze w swojej karierze nie jechał.
– Myślę, że przejechanie trasy na treningu i podczas wyścigu to dwie różne sprawy. Oczywiście drogi są zamknięte, a ty symulujesz to interwałami, ale jednak jazda podczas wyścigu, bez hamowania, na pełnym gazie, z całą dynamiką i rywalami sprawia, że ta trasa jest niesamowicie trudna. Wiedziałem wcześniej, że ta trasa będzie ciężka, ale ta była zdecydowanie najcięższą trasą dystansu Ironman w mojej karierze – mówił.
O trudach trasy w Nicei przekonał się Maciej Chmura, który podczas zawodów IRONMAN France (poprzedzające mistrzostwa świata, rozgrywane na tej samej trasie) doznał poważnego wypadku. Triathlonista podkreśla, że w Nicei: „trzeba być czujnym i nie warto ryzykować dla tych kilku sekund na zjazdach”.
– Trasa ma po prostu charakter górski. Czołówka jechała na rowerach triathlonowych w kaskach czasowych i na dyskach, więc uzbrojenie na etapie kolarskim większe niż na Hawajach. Można też się spodziewać średnich prędkości powyżej 40 km/h, bo już teraz wynosiły ponad 39 km/h. To po prostu zwykły Ironman na trochę trudniejszej trasie, gdzie warto być przygotowanym wydolnościowo i technicznie do jazdy po górach – tłumaczył w rozmowie z Akademią Triathlonu.
ZOBACZ TEŻ: Robert Wilkowiecki: „Nicea była trudniejsza, ale to Konę mam w sercu”
Widowisko dla kibiców
Etap biegowy mistrzostw świata w Nicei, w przeciwieństwie do etapu rowerowego, jest płaski i liczy zaledwie 100 m przewyższenia. Trasa biegowa przewiduje cztery pętle i ma ułatwić kibicom możliwość rozstawienia się na praktycznie całej jej długości. Ostatnie metry zawodniczki przebiegną po charakterystycznym czerwonym dywanie, witane przez licznie zgromadzonych przy mecie fanów triathlonu.
Szczegóły dotyczące trasy dostępne są tutaj.