Za tydzień pierwsze spotkanie organizacyjne grup treningowych – na pierwszy ogień Warszawa; za dwa tygodnie pierwszy trening a ja… hmm powiedzieć, że jestem w kiepskiej formie to delikatne określenie, jestem w czarnej dupie, za przeproszeniem. Najdłuższy biegowy trening jaki do tej pory zrobiłem to… hmm za dużo ludzi może to przeczytać, żebym odważył się przyznać 😉 Jak każdy normalny człowiek mam mnóstwo dylematów – dam radę czy nie dam, optymizm miesza się z chwilami zwątpienia, entuzjazm bije się ze zdrowym rozsądkiem – po co mi to?
Odpowiadam sam sobie, że wiem po co. Przez ponad rok wiele razy widziałem atmosferę triathlonowej społeczności, bycie jej częścią jako triathlonista to zbyt łakomy kąsek, żeby odpuścić, żeby chociaż nie spróbować. Nie będzie łatwo ale po cichu liczę na wsparcie i motywacyjnego kopa od każdego, kto gdzieś po drodze dojrzy mnie szwędającego się po lesie.
Nawiązując do tematu wpisu – będzie się działo tej jesieni w Akademii. Więcej szczegółów wkrótce, ja natomiast w poszukiwaniu inspiracji wracam do Biblii Friela.
Specjalnie dla Ciebie motywacyjny kop : you’re a superstar don’t forget, just who you are you’re a superstar and this world belongs to you you’re a superstar don’t you forget, just who your are, you’re a superstar and you know this world belongs to you Jak mam chwile zwątpienia oglądam ten filmik : http://www.youtube.com/watch?v=EsF4X-23haM będę podglądała … pozdrawiam serdecznie b.