Czy czołówka MŚ IRONMAN skorzystała na tym, że jechała w towarzystwie grupy motocykli prowadzących? Tak właśnie uważa Joe Skipper. – Oni muszą w końcu coś tym zrobić – apeluje.
ZOBACZ TEŻ: Drafting: co jest uczciwe, a co nie?
Duża grupa motocykli znajdujących się przy czołowych zawodnikach wyścigu IRONMAN na Hawajach wpłynęła na wyniki rywalizacji. Tak uważa Joe Skipper, który zajął 5. miejsce.
„Triathlon Mockery„ to podcast, w którym dwaj profesjonalni Tom Oddsterdijk oraz Joe Skipper omawiają aktualne wydarzenia, wyścigi i kontrowersje świata triathlonu. Tematem ostatniego odcinka były mistrzostwa świata IRONMAN. Skipper postawił w nim tezę, że zachowanie organizatorów zawodów i brak reakcji miało wpływ na ostateczne wyniki rywalizacji. Chodzi o aerodynamiczne korzyści wynikające z jazdy za grupą motocykli lub w ich pobliżu.
– Wiem, że ciągle o tym gadamy, ale w pewnym momencie zobaczyłem, że z grupą prowadzącą jest zdecydowanie za dużo motocykli. Oni muszą w końcu coś z tym zrobić. Masz tam osiem motocykli z grupą prowadzącą. Po co? Ludzie mówią, że przecież chodzi o relację telewizyjną. Połowa nie miała nawet kamery. Powinni to zmienić – zaapelował Skipper.
Środowisko mówi o tym za mało
Zdaniem Anglika, triathloniści zdecydowanie za rzadko wypowiadają się o sytuacji podobnej do tej na Konie. Widzą całą sytuację, ale praktycznie nie komentują tego, co się dzieje. Starał się rozmawiać z organizatorami, bo zobaczył podobną sytuację w wyścigu kobiet. Niestety IRONMAN w żaden sposób nie zareagował.
Tymczasem taka liczba motocykli musiała mieć wpływ na to, w jakim tempie jadą rowerzyści w czołowej grupie. Ciężko oszacować dokładny wpływ na wynik wyścigu, ale organizatorzy powinni przynajmniej „zadbać o uczciwą rywalizację”.
– Wiem, bo przecież sam byłem w takiej sytuacji. Jeżeli chcesz mieć trochę łatwiej, jedź w lewo o 50 centymetrów i oszczędzisz od razu 50 watów. Wiemy, że różnicę robi jeden motocykl, a co dopiero kilka. Powiem szczerze, że kiedy to zobaczyłem, to wiedziałem już, że nie mam szans na podium. To frustrujące. Nie o to powinno chodzić w ściganiu – krytykuje Skipper.
„Wyjdziesz z wody pierwszy, masz pomoc motocykli”
Sytuacja wynika poniekąd również faktu, że kierowcy motocykli nie zdają sobie sprawy z tego, że ich jazda ma realny wpływ na wyniki osiągane kierowców. Czy IRONMAN nie daje im żadnych wytycznych na wcześniejszych briefingach? Skipper uważa, że kierowcy powinni posiadać o tym, chociaż podstawową wiedzę.
– Jeżeli chcesz być kierowcą podczas wyścigów profesjonalnego triathlonu, musisz przejść kurs, aby dowiedzieć się tego wszystkiego, czyli wpływu na wyścig i tego, jakie korzyści niesie taka jazda. Wtedy otrzymasz akredytację – powiedział Skipper i dodał, że w tym momencie wyjście z wody w czołówce daje „szanse na to, że zawodnik znajdzie się przed motocyklami”.
Dlatego też Joe Skipper zdecydował, że nie wystąpi podczas IRONMAN Izrael. Pewny jest bowiem, że czołówka po pływaniu skorzysta z tego, że na trasie będą motocykle. Zamiast tego wystąpi w Arizonie.
A Arizona to nie Ironman?