Kat Matthews z Sub8: „Zwycięstwo wcale nie musi dobrze wyglądać”

W ten weekend po dwumiesięcznej przerwie, jaka upłynęła od jej uczestnictwa w projekcie Sub8 Kat Matthews ponownie stanęła na linii startu. Po widowiskowej walce i zwycięstwie podczas IRONMAN 70.3 Swansea w Walii opowiedziała nie tylko o swoich odczuciach, ale i o tym, w jaki sposób planuje swój sezon startowy.

To w tym roku ugruntowała swoją pozycję na triathlonowym podwórku. Kat Matthews jako profesjonalna zawodniczka startuje czwarty sezon w swojej karierze. W ubiegły weekend po niełatwej walce na dystansie 1/2 IM jako pierwsza z kobiet pojawiła się na mecie inauguracyjnego wyścigu słynnej marki z kropką nad „m” w Swansei.

„Szok dla systemu”

Wystrzał startera, który usłyszała w niedzielę (7 sierpnia) w Walii, oznajmił pierwsze od dwóch miesięcy ściganie, do którego przystąpiła po historycznym wyczynie, jakiego dokonała pod Dreznem podczas projektu Sub8. Srebrna medalistka Mistrzostw Świata IRONMAN z tego roku dwa tygodnie przed Pucharem Collinsa, podczas którego reprezentować będzie drużynę z Europy, chciała wystartować „treningowo”, by sprawdzić, na co ją stać.

To był prawdziwy „szok dla systemu”. Miałam naprawdę solidny, krótki blok treningowy i traktowałam to jak coś w rodzaju startu treningowego – jeśli w ogóle jest coś takiego dla profesjonalnego sportowca. W zasadzie podeszłam do tego całkiem pewna siebie, ale nie do końca wiedziałam, jak zareaguje na to moje ciało. – Kat Matthews.

Już od samego początku na zawodniczkę naciskały rywalizujące z nią przeciwniczki. Pierwszy etap wyścigu udało jej się pokonać najszybciej wśród kobiet. Wyszła z wody po 26’26”, jednak 36 sekund za nią wyłoniła się niewielka grupa goniących ją rywalek.

Po kilkudziesięciu km (pomiędzy pierwszym [19,1 km] i drugim punktem [57,9 km] pomiarowym) do Matthews dojechała jej rodaczka Ruth Astle. Triathlonistki coraz bardziej zwiększały swoją przewagę. Astle po mniej więcej 70 km narzuciła jeszcze szybsze tempo, którego nie udało się utrzymać Kat. Do T2 Matthews dojechała w rezultacie 1’38” za prowadzącą Ruth.

Podczas biegu jednak wypracowana na rowerze przewaga zaczęła drastycznie topnieć. W ciągu pierwszych 6 km Kat była już 45” przed Astle i z każdym kolejnym kilometrem odbiegała wszystkim zawodniczkom. Na metę wbiegła ona z czasem 4:25:09 – dokładnie 2’41” przed drugą Lydią Dant. Podium uzupełniła Ruth Astle.

Kat Matthews na czerwonym dywanie przed metą IRNAMAN 70.2 Swansea
Kat Matthews dobiegająca do mety IRONMAN 70.3 Swansea, źródło: Swansea Bay News

Dzisiaj było naprawdę dobre ściganie. Ruth i Lydia naciskały na mnie cały czas i sądzę, że to było właśnie to. Zwycięstwo wcale nie musi dobrze wyglądać! – Kat Matthews.

TOP3 PRO kobiet IRONMAN 70.3 Swansea

# Imię i nazwisko Rezultat
1 Kat Matthews 4:25:09
2 Lydia Dant 4:27:51
3 Ruth Astle 4:30:35

Pełne wyniki z wydarzenia znajdziecie na stronie wydarzenia na ironman.com.

Emocje i logika mają znaczenie

Pochodząca z Wielkiej Brytanii triathlonistka w tym sezonie startowała m.in. na dwóch długich dystansach – Mistrzostwa Świata IRONMAN w St. George w maju, gdzie zajęła 2. miejsce. Miesiąc później zastąpiła kontuzjowaną Lucy Charles-Barclay podczas projektu Sub8, gdzie wraz z Nicolą Spirig po raz pierwszy w triathlonowej historii złamały barierę 8 godzin wśród kobiet na pełnym dystansie.

Od ostatniego startu minęły więc dwa miesiące, zanim pojawiła się na trasie w Swansei. Okazuje się, że zawodniczka planuje swój sezon tak, by zapewnić sobie odpowiedni czas na regenerację. W grę wchodzą również emocje i zaangażowanie.

Kiedy się ścigam, muszę być do tego emocjonalnie zaangażowana. Muszę się tym pasjonować. Jeśli tak nie jest, to wiem, że nie jestem gotowa do wyścigu. To nie jest tak, że odwlekam to w czasie. Po prostu wiem, że nie zadziała dla mnie, to kiedy zmuszam się do międzykontynentalnych lotów i ścigam się na każdym pojedynczym starcie.

Matthews już za dwa tygodnie ponownie zmierzy się z krótszym, niż pełny dystansem. Tym razem jednak będzie to „ultimate distance” (2-80-18 km) podczas Pucharu Collinsa na Słowacji, który odbędzie się za niecałe dwa tygodnie. Jej głównym startem jednak są Mistrzostwa Świata IRONMAN na Konie.

Skupiam się głównie na Konie w tym roku. Wiem, że nie było sposobu, bym mogła utrzymać formę od marca do końca października. Jest to więc trochę taktyczne zagranie, ale głównie wsłuchanie się w swoje ciało i tego, co mówi głowa.

Jeśli będziecie zainteresowani tym, by śledzić na bieżąco zbliżający się wyścig z cyklu PTO i sportowe poczynania Kat Matthews oraz pozostałych triathlonistów, relacja live z wydarzenia dostępna będzie m.in. na kanale Eurosport.

ZOBACZ TEŻ: Lucy Charles-Barclay wraca do ścigania!

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane