Przed sobotnim startem Tim Heming rozmawiał z Kristianem Blummenfeltem. Celem rozmowy było dowiedzenie się tego, jakie szanse na sukces w MŚ IRONMAN w Konie Norweg daje zawodnikom, których powszechnie uważa się za jego najgroźniejszych rywali.
Bardzo możliwe, że przed sobotnim wyścigiem Blummenfelt odczuwa jeszcze większą presję niż jego koledzy. Norweg broni tytułu zdobytego w maju tego roku w St. George. Do tego ma realną szansę zostać jednym z niewielu zawodników, którzy zwyciężyli na mistrzostwach świata w Konie w debiucie. Dodatkowo, co wyszło przez przypadek, Blummenfelt może być jedynym zawodnikiem w historii, który zwyciężył w obu wyścigach mistrzowskich rozgrywanych w jednym roku kalendarzowym [w maju 2022 roku w St. George rozegrano MŚ IRONMAN 2021, przeniesione do kontynentalnej Ameryki z powodu pandemii koronawirusa – przyp. red.].
– To samo mówili o St. George. Z powodu pandemii i odwołanych wyścigów na mistrzostwach pojawi się wielu zawodników ze świeżą motywacją i nowym spojrzeniem na trasę. To może wprowadzić wiele zamieszania. W roli największych faworytów stawiam osoby, które wcześniej tu nie startowały – mówi Blummenfelt.
ZOBACZ TEŻ: Kat Matthews: „Otrzeźwienie po wypadku przyszło dopiero wtedy, gdy ktoś powiedział 'Kona’”
Norweg ocenia szanse rywali
Przewidywania Kristiana Blummenfelta przed wyścigiem o mistrzostwo świata IRONMAN są takie same jak przed pucharem świata w Bergen. – Dwóch Norwegów znajdzie się na podium – mówi aktualny mistrz świata na długim dystansie. Na jego słowa trzeba brać jednak poprawkę. W Bergen Blummenfelt znalazł się na podium, ale zajął 2. miejsce. Wyprzedził go Dorian Coninx. Drugi Norweg owszem stanął na podium, z tym że nie był to Gustav Iden, a Vetle Thorn.
W swoich kolejnych wypowiedziach mistrz świata ocenia szanse rywali, którzy według powszechnej opinii, z którą on sam się nie zgadza, będą dla niego największym zagrożeniem. Na temat Joego Skippera Blummenfelt nadal żartuje. Tak było w trakcie wyzwania Sub7 i tak pewnie będzie przez następne lata. – Jeśli będę wychodził z wody razem z nim, będzie to oznaczało, że coś zrobiłem bardzo źle. Albo to, że on miał na sobie płetwy. Potem już na poważnie Norweg przyznał, że nawet jeśli Brytyjczyk dogoni go na rowerze, to i tak ma od niego słabsze nogi na biegu.
Wyświetl ten post na Instagramie
O Magnusie Ditlevie wypowiada się z dużym uznaniem. Stwierdza, że jego najmocniejszym atutem jest rower, ale dostrzega również poprawę w jego biegu. – Jeśli oderwałby się na rowerze, trzeba będzie na niego uważać, ale będziemy starali się mieć wszystko pod kontrolą – powiedział o zwycięzcy Challenge Roth Blummenfelt.
Niespecjalnie wysoko Blummenfelt ocenia szanse Patricka Langego. Niemiec jest rekordzistą trasy biegowej w Konie i ma na koncie kilka najlepszych rezultatów w biegu maratońskim na tym wyścigu. Norweg jest zdania, że jego dokonania biegowe ma szanse przyćmić w sobotę Gustav Iden.
Kto będzie szybszy w Konie: Blummenfelt czy Iden?
Są najlepszymi przyjaciółmi. Spędzają ze sobą większość czasu na treningu i poza nim. Tim Heming zapytał Kristiana Blummenfelta o rzecz, która interesuje kibiców triathlonu na całym świecie. O to, kto z pary Blummenfelt-Iden będzie lepszy w bezpośrednim starciu.
– Ludzie myślą, że Gustav jest najlepszy na średnim dystansie, a ja na krótkim i długim. Myślę jednak, że o wyniku decyduje dyspozycja dnia. Naszym marzeniem jest zdobycie pierwszego i drugiego miejsca. Chodzi o to, żeby przeżyć ten sukces zespołowo.
– W niedziele biegliśmy przez 40 minut w tempie startowym. Gdy pozostało 5 minut do końca, zapytałem Gustava, czy finiszujemy na ostro. On odmówił i powiedział, żebyśmy poczekali z tym do najbliższej soboty…
ZOBACZ TEŻ: „Czemu organizujemy MŚ IRONMAN?” Mieszkańcy Kony skarżą się na triathlonistów