Określenie „flying squirrel mount”, czyli latająca wiewiórka oznacza w triathlonie szybkie wsiadanie na rower zaraz po wybiegnięciu ze strefy zmian. Oby jednak sympatyczna nazwa nikogo nie zmyliła! Ta technika wymaga bowiem nie lada umiejętności i doświadczenia.
Triathlonowy majstersztyk
Strefa zmian i szybkie przejścia między dyscyplinami są ważnym elementem wyścigu triathlonowego. Zrobione dobrze pozwalają nadrobić słabsze pływanie lub zyskać przewagę na rowerze. Wolna strefa zmian może spowodować stratę czasu i pozycji w klasyfikacji końcowej wyścigu. Sprawne ściąganie pianki, przejście do kolejnych dyscyplin, wsiadanie i zsiadanie z roweru to także element rywalizacji sportowej.
„Flying squirrel mount”
„Latającą wiewiórkę” wykonuje się po opuszczeniu pierwszej strefy zmian (T1), tuż po przekroczeniu wyznaczonej linii wejścia na rower, czyli „za kreską”. Zawodnik ze strefy zmian T1 wybiega, prowadząc rower obok siebie. Rozpędzony, po przekroczeniu linii, chwyta kierownicę, wybija się i płynnie wyskakuje na rower, dosłownie lądując na siodełku.
Tym samym, pozycję w fazie wyskoku, można żartobliwie i bardzo obrazowo porównać do widoku wiewiórki skaczącej z drzewa. Ręce zawodnika są oparte na kierownicy roweru, a jego biodra i rozstawione nogi fruną nad siodełkiem.
ZOBACZ TEŻ: Australijskie wyjście z wody – co oznacza?
Latanie dla najlepszych
Nazwa i opis techniki brzmią może prosto, ale jest to bardzo trudne technicznie zadanie. Rzadko widuje się je na zawodach w wykonaniu przez amatorów. Zdarza się, że nawet profesjonalnym zawodnikom, poprawne zrobienie „latającej wiewiórki”, sprawia trudność. W bardzo krótkim czasie i bez chwili zawahania trzeba precyzyjnie połączyć szybkość, sprężystość i gibkość. Nie jest to łatwe i wymaga wielu godzin ćwiczeń.
Boso ze strefy zmian
Wykończenie techniki „latającej wiewiórki” najczęściej wymaga jeszcze założenia i zapięcia butów rowerowych. Zawodnicy wskakujący w ten sposób na rower zazwyczaj wybiegają boso ze strefy zmian T1. Przygotowane buty są natomiast już wpięte w pedały. Oczywiście, wiąże się to z zastosowaniem kolejnej techniki, czyli zamocowania butów. Najogólniej mówiąc, powinny być tak przypięte i ustabilizowane, aby utrzymywały się w pozycji równoległej do podłoża. Ma to umożliwić szybkie wsunięcie stóp do butów i rozpoczęcie pedałowania. Nie jest to jednak technika zarezerwowana wyłącznie dla najbardziej zaawansowanych. Warto trenować ten element strefy zmian, nawet gdy „latająca wiewiórka” jest jeszcze poza zasięgiem. Czas dobiegu na boso jest bowiem dużo krótszy niż w butach kolarskich, a to przekłada się na lepszy rezultat końcowy.
PROTIP: Do stabilnego zamocowania butów kolarskich zastosuj gumki recepturki. Buty nie będą bujać się na wszystkie strony i będzie ci łatwiej włożyć stopę.