W niedawnych Mistrzostwach Świata IRONMAN Lionel Sanders zajął 2. miejsce, przegrywając tylko z Kristianem Blummenfeltem. O tym, jak wyglądał wyścig, mówił w jednym ze swoich vlogów. Podsumował zawody, opowiadał o taktyce i chęci wygrania na Hawajach.
Traithlonowy sezon zaczął się z przytupem, bo na początku maja rozgrywane były zaległe mistrzostwa świata. Podczas rywalizacji w Utah najlepiej poradził sobie Kristian Blummenfelt. Norweg pokonał Lionela Sandersa, który z kolei po wspaniałym finiszu o kilkanaście sekund wyprzedził Bradena Currie. Czas Sandersa to 7:54:02.
ZOBACZ TEŻ: MŚ IRONMAN 2021: Daniela Ryf i Kristian Blummenfelt z tytułami mistrzowskimi!
W swoim vlogu na kanale YouTube Sanders mówi, że jest bardzo zadowolony z tego, jak przygotował się do wyścigu. Nie czuł przetrenowania, ale sporą świeżość i mówi, że mógłby nawet wystartować wcześniej.
– Czułem chęć wcześniejszego startu. Mógłbym zacząć rywalizację dwa lub trzy dni wcześniej. Nie przetrenowałem się, co dało mi uczucie relatywnej świeżości – mówi.
Kanadyjczyk podkreśla, że wszystkie elementy prowadzące do dobrego występu zostały spełnione. Nie jest osobą, która preferuje wczesną pobudkę, ale zdołał się przestawić, dzięki czemu w dniu wyścigu obudził się około 4 rano i był odpowiednio wypoczęty.
Walka z samym sobą
Sanders wspomina, że część pływacka była nieco chaotyczna. Na małej przestrzeni płynęło kilkudziesięciu zawodników. Szybko zorientował się, że właśnie tak będzie to wyglądało do końca. Podkreśla jednak, że będąc przeciętnym pływakiem, nie mógł zrobić nic więcej – musiał płynąć w większej grupie.
– Nawet gdybym tam miał czas 58 minut, to w żaden sposób nie zmienia mojego planu zawodów – mówi.
Stanął wtedy przed decyzją, czy powinien dołączyć do grupy najlepszych kolarzy, czy jechać swoim własnym tempem. Już na pierwszym wzniesieniu zrozumiał, że tempo jego rywali jest po prostu za mocne.
– Wtedy pomyślałem, „dobra, nie ma problemu. To będzie indywidualna, 8-godzinna próba czasowa”. Właśnie to myślenie było moim motto i taką strategię wykonałem – opowiada. Dodaje, że podczas jazdy na rowerze nie miał żadnych gorszych momentów, a przy podjazdach pomagało jeszcze to, że jego rower był lżejszy niż przeciwników.
Lekcja z przeszłości
Część biegową Sanders również rozpoczął dobrze. Mówi, że tutaj pomogło mu to, że dosłownie przeszedł kilka poprzednich Ironmanów. Podkreśla też, że nie chciał zawieść bliskich, którzy mu kibicowali.
– Powiedziałem to już wiele razy. To okropne uczucie, jeżeli widzisz swoich bliskich, którzy myślą, że biegniesz konsekwentnie i ostrożnie, będziesz mieć świetną drugą połowę trasy, a tymczasem ty czujesz, że zaraz pękniesz i przejdziesz kilkanaście kilometrów – mówi.
Nie chciał gonić rywali i w ogóle nie zwracał na nich uwagi. Powiedział sobie, że pobiegnie dobrze od około 37. kilometra. Kiedy członkowie jego teamu poinformowali go, że może dogonić Bradena Currie, uspokajał sam siebie, chcąc konsekwentnie zrealizować ten plan przyspieszenia w końcówce.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ostatnie kilometry były kluczowe. Wtedy właśnie zdał sobie sprawę, że w grę będzie wchodziła odpowiednia taktyka i teraz nie walczy już sam z sobą, ale najbliższym rywalem, będąc „częścią dynamiki wyścigu”. Currie był już bardzo blisko, ale Kanadyjczyk upewnił się, że nie popełni błędu z przeszłości, kiedy biegł obok innego rywala i tamten przyspieszył. Postawił na element zaskoczenia.
– Ustawiłem się za nim, zrobiłem kilka oddechów i wyprzedziłem go. Ten element zaskoczenia sprawił, że zyskałem przewagę i zdołałem ją utrzymać. Na tym ostatnim zakręcie widziałem, że kibice szaleją. Nie da się tego opisać i w takim momencie zaczynasz płakać. To było wspaniałe uczucie.
Tylko trochę dostroić i poprawić
W 2017 roku Sanders zdobył srebrny medal podczas Mistrzostw Świata Ironman. Rok później na Hawajach zajął dopiero 30. miejsce, co było dla niego wielkim rozczarowaniem. Wspomina dzisiaj, że popełnił wtedy ogromny błąd. Postanowił więc całkowicie zmienić swój trening, a tymczasem potrzebował tylko lekkich modyfikacji. Zabrakło doświadczenia.
– Nie miałem wtedy jeszcze doświadczenia, żeby powiedzieć sobie „słuchaj, to były dobre zawody, nie musisz wiele zmieniać – musisz się trochę dostroić”. Potrzebowałem poprawić się może o 0,5%. Nie miałem doświadczenia i dyscypliny. Postanowiłem, że wszystko zrobię inaczej. Myślałem, że to rozwiązanie, które da mi jeszcze lepsze wyniki.
Co więc może zrobić Sanders, aby osiągnąć lepsze rezultaty? Teraz nie zamierza drugi raz schodzić z utartej ścieżki. Potrzebuje może kilku małych „dostrojeń” i dobrego systemowego treningu. Wspomina też o poprawie elementu mentalnego ścigania – wzorcem jest dla niego mistrz świata Kristian Blummenfelt. Głównym celem pozostaje wygranie mistrzowskiej imprezy na Hawajach.
– Mam pewność, że mogę zaliczyć dobry występ podczas Kony. Podczas każdego z tamtejszych wyścigów nie radziłem sobie w części biegowej. Moim celem pozostaje jednak wygranie tej rywalizacji. Wierzę, że pozostając na tej ścieżce, pobiegnę dobrze podczas Kony. Właśnie to jest kluczem do zwycięstwa na Hawajach. Tam po prostu musisz dobrze pobiec.