Nowe otwarcie i przygoda. Filip Szymonik o starcie Pro w IRONMAN 70.3 Indian Wells.

W sierpniu Filip Szymonik został mistrzem świata age-group na długim dystansie. Napisał wtedy, że chce „ścigać się z najlepszymi”. W niedzielę zrobi krok w tym kierunku. Wystartuje pośród zawodowców na połówce IRONMAN w Kalifornii.

Niedzielny wyścig IRONMAN 70.3 Indian Wells będzie profesjonalnym debiutem Filipa Szymonika. W krótkiej rozmowie z Akademią Triathlonu zawodnik mówi, że będzie to ostatni akcent bardzo długiego sezonu, który rozpoczął w listopadzie zeszłego roku. Nie może się już jednak doczekać startu i jest bardzo zadowolony z treningów w Kolorado, gdzie przebywał przez parę tygodni.

„Pościgać się na innym polu”

Po sierpniowych mistrzostwach świata na długim dystansie Filip Szymonik napisał, że „otwiera sobie drzwi do sportu profesjonalnego i sam ten fakt jest dla niego największym sukcesem”. Zawodnik mówi, że obiecał sobie start z profesjonalistami jeszcze przed wylotem do Australii i chce wobec siebie być słownym. Czy będzie to nowy, dłuższy rozdział? Tego jeszcze nie wie, ale start nazywa „nowym otwarciem”.

Przed wyjazdem do Australii postanowiłem, że jeśli wygram i będę względnie zadowolony ze swojej dyspozycji, to spróbuję swoich sił w zawodowcach. Indian Wells będzie takim otwarciem. Ogólnie – lecę się dobrze bawić, pościgać troszeczkę na innym polu. Czy to jest otworzenie nowego rozdziału? Tego jeszcze nie wiem. Jest to po prostu dla mnie nowa przygoda – mówi.

Zawodnik od kilku tygodni jest w Stanach Zjednoczonych. W swoich mediach społecznościowych od kilku miesięcy zamieszcza również podsumowania bloków treningowych. W listopadzie mówił między np. o treningu na wysokości i unikaniu jetlagu. Czy jest zadowolony ze swoich przygotowań?

Tak, jestem zadowolony z przygotowań. Spędziłem pięć tygodni w pięknym miejscu. Jestem pierwszy raz w Stanach Zjednoczonych, a więc to jest dla mnie coś nowego. Zupełnie inny klimat pod wieloma względami. Dwa lata z rzędu jeździłem na obozy wysokogórskie do Livigno i do tej pory nie udało mi się zrealizować tak wartościowych jednostek, jak przebywając na wysokości w Denver w Colorado. Jestem bardzo zadowolony i mam też porównanie do poprzednich obozów wysokogórskich.

Chciał zwiedzić Stany Zjednoczone

Szymonik mówi, że sezon rozpoczął ponad 12 miesięcy temu. Zaplanował go jednak wraz z trenerem Jakubem Czają w taki sposób, że może teraz jeszcze wystartować w Indian Wells.

Przed samymi zawodami czuję ekscytację i ogromną chęć wystartowania. Ten sezon jest dla mnie bardzo długi. Zacząłem go w zeszłym roku w listopadzie, natomiast w środku sezonu z trenerem Jakubem Czają dobrze dozowaliśmy ten wysiłek i robiliśmy mikroprzerwy, co wydaje mi się, pozwala mojemu organizmowi, by startować końcem roku, bo jest to jednak odległy termin.

A czemu zdecydował się właśnie na Indian Wells w Kalifornii? Mówi, że połączył kilka rzeczy: kwestie logistyczne, treningowe i chęć zwiedzenia Stanów Zjednoczonych.

Indian Wells jest w terminie, który pozwolił mi spokojnie wypocząć po Australii. Dojść do siebie, wejść w taki okres 6-8 tygodni przygotowań w Polsce i wylecieć jeszcze na obóz wysokogórski. Jest to też podyktowane możliwością trenowania w Denver dzięki Grześkowi Zgliczyńskiemu i jego żonie Juliannie, którzy na co dzień tutaj mieszkają. Tak więc po prostu logistyka, dobra przerwa po Australii – zawsze chciałem też zwiedzić Stany Zjednoczone.

Z kim zmierzy się Filip Szymonik?

Na liście zawodów IRONMAN 70.3 Indian Wells La Quinta jest ponad 70 nazwisk. Otwiera ją Cameron Wurf. Australijczyk zajął 7. miejsce w mistrzostwach świata w Konie, a niedawno startował w Cozumel, gdzie uplasował się na 8. miejscu.

Jednym z faworytów będzie też srebrny medalista olimpijski w sztafecie mieszanej Morgan Pearson, doskonale znany ze świetnych startów w triathlonie kwalifikowanym. Z numerem „3” wystartuje natomiast Bart Aernouts. Belg wygrał niedawno pełny dystans w Cozumel, a w 2022 roku w Indian Wells zajął 3. miejsce.

Pełną listę zawodów znajdziesz w tym miejscu.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Cieszy fakt, że w końcu czołowi polscy zawodnicy przestają się chować za licencjami age-grouperów.
    3mam kciuki za udany debiut w pro i liczę, że będzie to dłuższa przygoda !

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,792ObserwującyObserwuj
21,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane