Luis Vincent: „Gdy zobaczyłem kolejkę po zdjęcie z Lionelem Sandersem, zrozumiałem sens triathlonu”

Vicent Luis jest trzykrotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich. Francuski zawodnik chciałby powalczyć o kolejny występ na prestiżowej imprezie, ale przyznaje, że rywalizacja na długim dystansie jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna.

ZOBACZ TEŻ: Nieprzeciętny Anglik, który mówi, to co myśli. Joe Skipper pisze własną historię

Po kilkunastu miesiącach problemów zdrowotnych Vincent Luis jest w pełni formy. Francuz brał niedawno udział w MŚ w Abu Dhabi, a sezon zakończy prawdopodobnie udziałem w Clash Daytona. Na miejscu rozmawiał z Bobbem Babbittem, a pośród tematów rozmowy znalazły się różnice pomiędzy występami w zawodach WTCS a rywalizacją na długim dystansie.

– Kiedy jesteś kontuzjowany, to pojawiają się naprawdę czarny myśli. Jestem częścią reprezentacji i w tym czasie obserwowałem, jak moi koledzy zdobywali medale. To jednak również motywujące. Mam wokół siebie wspaniałe osoby, które pomagają i mówią: głowa do góry – wyjaśnił Luis.

Francuz nie myślał jednak o zakończeniu kariery. Ciągle myśli o tym, aby wystąpić przed własną publicznością w ramach igrzysk, co byłoby również wspaniałym podsumowaniem kariery. Przyznaje jednak, że wszystkie wyścigi na długim dystansie bardzo mocno kuszą.

Krótki dystans lub olimpijka to ściganie się dla federacji narodowych, nerwy, odpowiadanie na pytania. Wyścigi na długim dystansie dają mi większą wolność. Mogę ścigać się w dowolnym miejscu na świecie. To chcę robić.

Luis dodał, że nie jest to jedyny problem z wyścigami WTCS. Francuz chciałby po sobie zostawić coś więcej niż własne sukcesy. Chce się z triathlonem dzielić z innymi i go promować.

– Popatrz przykładowo na dzieciaki. Chciałbym promować pośród nich sport, ale nie da się za bardzo tego robić przy wyścigach WTCS. Nie mogą przecież przylecieć z Francji. Teraz byliśmy przecież w Abu Dhabi. Pod tym względem igrzyska w Paryżu będą dobrą okazją.

Babbitt zwrócił uwagę na to, że w wyścigach długodystansowych istnieje specjalna więź pomiędzy zawodnikami PRO a age grouperami. Startują w tym samym miejscu, mogą ze sobą porozmawiać. Triathlon pod tym względem łączy jeszcze bardziej niż piłka nożna czy inne dyscypliny, gdzie o to w ogóle jest ciężko.

Pamiętam mój pierwszy prawdziwy występ na długim dystansie. To było Indian Wells. Podczas ceremonii przyznanie nagród do Lionela Sandersa zrobiła się długa kolejka. Pomyślałem wtedy: „właśnie o to chodzi w triathlonie, aby dzielić się tymi przeżyciami z innymi”.

Francuz dodał, że podczas ścigania na długich dystansach zawodnicy mogą się lepiej poznać, spędzają ze sobą trochę czasu. Ściganie się co weekend w zawodach WTC w różnych lokacjach oznacza zwykle mniejszą szansę na socjalizację.

Współpraca drużynowa kluczem do sukcesu nowego mistrza świata

Luis podkreśla, że wyścigi długodystansowe to bardziej rywalizacja z samym sobą lub całym fieldem zawodników. Tymczasem w przypadku ścigania w WTCS często w grę wchodzi walka z konkretnymi zawodnikami. Tak było w przypadku niedawnych MŚ w Abu Dhabi. Francuzi mieli przygotowaną taktykę, dzięki które Leo Bergere miał zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w końcowej klasyfikacji.

Trochę nad tym pracowaliśmy. Pomagać miał również Dorian Coninx, ale on zachorował kilka dni przed wyścigiem. Wierzyliśmy w Leo, wspomagaliśmy go, mówiliśmy, że może to zrobić. To był świetny wyścig, który przekazuje również wiadomość innymi, że, nawet jeżeli szanse są niskie, to jednak zawsze musisz próbować, bo inaczej nie przekonasz się, czy mogłeś wygrać.

Koniec sezonu WTCS był dla Francuza udany, bo wygrał wyścig na Bermudach. Mówi, że na nowo rozpaliło to u niego miłość do ścigania, którą skutecznie zabijały kontuzje i problemy. W styczniu wystartuje jego fundacja, która będzie pomagała dzieciom. Dzisiaj jest wdzięczny za wszystko, co ma i odzyskał energię do startów. Kluczem jest otaczanie siebie dobrymi ludźmi, którzy pomagają i nie zawodzą, motywując przy startach.

Zobaczcie poniżej całą rozmowę:

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,375ObserwującyObserwuj
435SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze