Milczenie owiec (cz.II)

Mózg zaczyna lasować się od myślenia…. Do kogo mam jeszcze telefon?!

…………………………………………………………………………………………………………….

Wiem! Apostoł blogu, weteran komentarzy, którego jedynym mankamentem były fiksujące kubki smakowe, nie dane mu było zaznać smaku prawdziwego zwycięstwa, jedynie słodko-gorzkie.

Zagaduje…

-Mnie akurat interesuje coś zupełnie innego, -pada lakoniczne stwierdzenie.- Ale co, konkretnie co?!-  W odpowiedzi słyszę trzask odkładanej słuchawki..

Rozgoryczony polewam następną szklankę Jasia Wędrowniczka i dodaje kilka kropli soku z buraka…

Doceniam powagę sytuacji. Strach paraliżuje umysł. Przecież dopiero wdrażam się w trening a ktoś, być może mój Agruper robi już pierwszą zakładkę i to z taką pasją!

Czas wytoczyć artylerię ekspercką! Tylko wykształciuch może pomóc! Dzwonię!

Co?! Pierwsze zakładki, dopiero teraz ?! To żałosne, cienias jakiś, prędzej to ja zjem mu wątrobę! Poza tym wybacz ale właśnie pakujemy się na ósme w tym roku zgrupowanie w Alpach. W 2016 Król może być tylko jeden!-

Dochodzenie stanęło w miejscu.

Tonący brzytwy się chwyta. Trudno, okażę mojemu Guru swoją słabość! Wybieram nr… zaczynam coś przebąkiwać … niby taka technika, satelity a tu problemy na łączach… Słyszę tylko: – Na Kona 2 godz, 2 min i 2 sekundy! Pamiętaj!-

A ten co znowu!? Ja mu o Hannibalu a on o różnicy czasu , masakra jakaś!

Rozgoryczenie trawi trzewia. Napięcie sięga zenitu!

Została ostatnia deska ratunku. Wyrocznia tri, człowiek orkiestra, miłośnik zwierząt, ten co te trzy małpy uwolnił. Nakreślam problem….

-Haha…, (zaśmiał sie dziko do telefonu) to Maciek. D, mój zagorzały konkubent! Maska dla kamuflażu, pewnie ze strachu abym nie mógł go rozszyfrować! Naiwniak, nie podejrzewa a ja zrobiłem go w konia, przeniosłem się do innej AG! Tam dopiero pokaże tym emerytom i innym mkonom kto rozdaje karty! Będzie, będzie zabawa, będzie sie działo….

Czyżby znowu eksperymentował w kuchni a może coś zielonego sfermentowało? Chyba za dużo dzisiaj minusów w tabeli. Zaraz, zaraz, czy ja usłyszałem konkubent? Hmm…. Aaa pieprzyć to wszystko!

Z czułością i niekłamanym żalem spojrzałem na Jasia Wędrowniczka, który zaczął powoli się filcować. Rozlałem resztki złocistego płynu, wkładki buraczanej zabrakło.. .

Powieki zaczęły ciążyć. W głowie mętlik i pytanie bez odpowiedzi. –Po co oni wszyscy do mnie dzwonili i po cholerę komuś taka maska na ryju?-

Morfeusz otulił kołderką drzemki….

Błogi stan barbarzyńsko przerwało mocne szarpniecie i podniesiony glos żony:

– Znów dzioba maczałeś, spaślaku! Z dwojga złego weź się lepiej za te durne treningi! Żebyś się nie zdziwił jak będziesz spocone tyłki tego berlińczyka i profesorka w sezonie oglądał!

 

wilk

 

Przydałby się jeszcze jakiś morał…. ale Jasiu puścił i wena śmignęła….

Powiązane Artykuły

25 KOMENTARZE

  1. Łukasz, zaraz poeta…. na usprawiedliwienie mam chorobę i gorączkę a w takim stanie można różne rzeczy popełnić…. O trzech rudych małpach słyszałem. Jeżeli będą tam hasła podobne do wspomnianego ,,profilu dżdżownicy’ to z pewnością będę jednym z pierwszych nabywców 🙂

  2. Nie wiem, czy poeta słyszał, ale jest jeden taki, co chce kontynuować 'Trzy mądre małpy’. Myślał m.in. o tytule 'Trzy rude małpy’… 🙂

  3. Marcin, Twoja potencjalna inwestycja wraz z konsumpcją w Suszu może okazać się bardzo interesująca… 🙂 Tylko czy w finale nie wyszli byśmy na wspomniane przez Ciebie stare barany?

  4. Tak czy owak kto by nie był z przodu niech za bardzo sobie nie bierze do 'serca’ sloganu 'ogień z dupy’, chyba że będzie się przy tym stosował do reguł podobnych jak przy wyprzedzaniu bez draftingu 😉

  5. Arku, chyba w Ciebie zainwestuje buteleczkę, bo rozwijasz się jak dobra co najmniej pełnoletnia whisky;) A propos tego kto i ile trenuje jesienią to powiem Ci, że znający swoją wartość spokojnie się roztrenowali, pobawili, pojedli, popili, przytyli a Ci co w strachu trenują pełną parą od września jak co rok;))) A kończąc temat hanibala, wilków i owieczek… niechby chociaż owieczką być, bo może się okazać, że się jest tylko starym baranem;)))

  6. Haha, Tomek! Zaczepiam Cie…:) To chyba jednak Arek bedzie pokazywal na zawodach wszystkim swoja …pupke:))))

  7. Jakub! Apostoł (gr. apostolos = wysłannik) – nazwa używana w AT najczęściej na określenie najbliższych uczniów Ojca Dyrektora nominowanych przez niego osobiście i „wysłanych” do głoszenia tri nauk. 🙂

  8. Człowiek się stara łagodzić język dyskursu a tu od razu chcą go pozywać !!!! 🙂 Wydawało mi się że użyłem łagodnieszego określenia na to co Arek miałby oglądać w sezonie. Ale cóż wszystko jakoś stanęło teraz na głowie żeby nie powiedzieć na łbie, mózgownicy, pale, bani, czerepie czy glacy ……..

  9. Andrzeju, przypomniala mi się scena z ,,Chłopaki nie płaczą’ i tekst: ,, a co on kuswa jest, Robocop’? 🙂

  10. W odbywajacym sie wlasnie teraz IM Cozumel (Meksyk) , startuje kanadyjczyk John Wragg . Jest to dla niego pelny IM # 200 (dwusetny) . Startuje od roku 1988 a od 2009 z proteza biodra .

  11. Arek! Mysle , ze nie bedziesz kopal wilczych dolow na trasie zawodow w noc przed wyscigiem . :-)))

  12. Tomus, nie mogę jechać po przyjacielu jak po lysym koniu. W końcu może nie wytrzymać a młodszy jest i sporo większy :-)))

  13. Arek tam chyba błąd zrobiłeś w tekście na końcu. Nie powinno być pupki zamiast tyłki?

  14. Albin, podsunales dobrego pomysla! Whiski buraczana! Jednak coś można wyciągnąć nawet z najdurniejszych tekstów 🙂

  15. Hm… A jakby tak nie łychę z sokiem z buraka, tylko ukręcić coś dobrego bezpośrednio z buraków? Central Poland Beetroot Whiskey! To by robiło cuda z VO2max! Zwłaszcza z max… 😉

  16. Artur, kurna, liczyłem na jakieś jeby z Twojej strony! Co się z Tobą dzieje? Więcej agresji pacjent! :-))) Plati, będziesz owca czy rzeznikiem? 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane